New York
46°
Cloudy
6:11 am7:38 pm EDT
8mph
72%
30.18
FriSatSun
55°F
66°F
61°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Warto przeczytać
Opinie i Analizy

21 lat później

11.09.2022
We wspomnieniach ludzi pozostał słup dymu unoszący się nad rumowiskiem WTC, wszechobecne poczucie strachu przed kolejnym atakiem, niepewność i przygnębienie, ale także chęć wzięcia odwetu FOTO: WIKIWAND/ ANDREA BOOHER

Nie jest to może okrągła rocznica, ale wciąż symboliczna. 21 lat temu w wyniku zamachów terrorystycznych runęły dwie bliźniacze wieże World Trade Center. Terroryści, którzy wykorzystali samoloty pasażerskie jak latające bomby, uszkodzili także budynek Pentagonu. Czwarty samolot, dzięki bohaterskiej postawie pasażerów, rozbił się na polach Pensylwanii, co uratowało życie wielu mieszkańców Waszyngtonu.

Tomasz Deptuła

Nie jest to może okrągła rocznica, ale wciąż symboliczna. 21 lat temu w wyniku zamachów terrorystycznych runęły dwie bliźniacze wieże World Trade Center. Terroryści, którzy wykorzystali samoloty pasażerskie jak latające bomby, uszkodzili także budynek Pentagonu. Czwarty samolot, dzięki bohaterskiej postawie pasażerów, rozbił się na polach Pensylwanii, co uratowało życie wielu mieszkańców Waszyngtonu.

Natychmiastowe skutki ataków – 2996 ofiar śmiertelnych i ogromne straty materialne związane ze zniszczeniem World Trade Center, części Pentagonu i katastrofą czterech samolotów – to tylko maleńki wycinek rzeczywistości.

Osoby, które 11 września 2001 roku zastał w Nowym Jorku (także i niżej podpisanego), pamiętają kolejne dni po zamachu – widok opustoszałych ulic, nieba bez samolotów i dramatycznych przekazów medialnych. To były czasy, gdy 90 proc. społeczeństwa czerpało jeszcze głównie informacje z telewizji, a tylko 5 proc. z internetu, więc to właśnie przekazy ze srebrnych ekranów wryły się wszystkim w pamięć. We wspomnieniach pozostał słup dymu unoszący się nad rumowiskiem WTC, wszechobecne poczucie strachu przed kolejnym atakiem, niepewność i przygnębienie, ale także chęć wzięcia odwetu. Był też specyficzny zapach spalenizny, który jeszcze długo unosił się nad miastem – ta niemożliwa do opisania słowami mieszanina tlących się materiałów budowlanych, sprzętu komputerowego i ludzkich szczątków.

W POSZUKIWANIU NAJBLIŻSZYCH

Oprócz wzrostu nastrojów patriotycznych w pierwszych chwilach i dniach po zamachach powszechny był lęk o najbliższych i znajomych. Zaczęto nagle poszukiwać ludzi, z którymi nie utrzymywało na co dzień kontaktów, aby upewnić się, czy są bezpieczni. Były to czasy, gdy dostęp do internetu nie był tak powszechny jak obecnie, media społecznościowe nie istniały, więc dotarcie do wielu osób było dużo bardziej skomplikowane niż teraz. Dotyczyło to także Polaków. W 2001 roku “Nowy Dziennik” przez wiele tygodni po atakach publikował nazwiska rodaków poszukujących się nawzajem. Gazeta – wówczas codzienna – stała się bankiem informacji, co pozwoliło wielu Polakom mieszkającym po obu stronach oceanu na odnalezienie się nawzajem. Niestety w zamachu na WTC straciło życie 11 naszych rodaków.

Na bezpośrednich ofiarach zawalenia się wież bilans ofiar 9/11 się nie zamknął. Już w kilka miesięcy po zamachach odnotowano wzrost zachorowań na nowotwory i schorzenia układu oddechowego u tzw. first responders – osób, które uczestniczyły w akcji ratunkowej i w uprzątaniu rumowiska na World Trade Center oraz mieszkańców dolnego Manhattanu. Pył i dym z ruin bliźniaczych wież, które paliły się i tliły jeszcze przez trzy miesiące po ataku, okazał się dla wielu zabójczy, a walka o jakąkolwiek formę zadośćuczynienia trwała przez ponad 10 lat.

WOJNY PO 9/11

Kolejnym skutkiem było rozpoczęcie wojny w Afganistanie, gdzie schronili się terroryści stojący za atakami 9/11. Nikt wówczas nie spodziewał się, że będzie to najdłuższy konflikt zbrojny, w który zaangażują się Stany Zjednoczone. Ostatni amerykańscy żołnierze opuścili Kabul 31 sierpnia 2021 roku, a kontrolę nad Afganistanem ponownie przejęli talibowie. Gdy to się stało, nastawienie społeczeństwa do kwestii obecności wojskowej w tym kraju różniło się znacznie od atmosfery, jak towarzyszyła rozpoczęciu działań wojennych.

Ataki z 11 września posłużyły także jako pretekst dla obalenia reżimu Saddama Husajna w Iraku, choć bezpośredni powód – obecność w tym kraju broni masowego rażenia – pozostaje do dziś mocno wątpliwy. Obie operacje rozpoczynano jednak przy niemal powszechnym przyzwoleniu społecznym, poparcie dla obu wojen zaczęło wygasać dopiero w latach późniejszych.

ZGODA NA OGRANICZENIE WOLNOŚCI

11 września oznaczał także koniec wolności, jaką do tej pory znaliśmy. Za społecznym przyzwoleniem Amerykanie zrezygnowali z części naszej prywatności, w imię wzmocnienia własnego bezpieczeństwa. Uchwalony w następstwie zamachów Patriot Act utworzył superministerstwo, jakim jest Departament Bezpieczeństwa Krajowego, co miało pozwolić na sprawniejsze działanie i szybszą wymianę informacji w przypadku kolejnych zagrożeń.

Obrońcy prawa do prywatności od początku zwracali uwagę, że Patriot Act narusza prawa jednostki, zwiększając uprawnienia władzy wykonawczej do śledzenia zwykłych obywateli, pozwalając na zatrzymywanie osób podejrzewanych o terroryzm bez wyraźnych dowodów. Od tego też czasu każda grupa ludzi, czy osoba podejrzewana o powiązania z terroryzmem może być inwigilowana w sposób legalny, także w internecie. Rząd uzyskał uprawnienia do kontroli przepływów finansowych związanych z terroryzmem. Banki z kolei zmuszono do uszczelnienia swoich mechanizmów kontrolnych, tak aby uniemożliwić finansowanie międzynarodowego terroryzmu. Przy wszystkich tych zastrzeżeniach trudno nie zauważyć, że przyzwolenie społeczne dla takich działań było po szoku 9/11 powszechne.

KOLEJKA DO KONTROLI BEZPIECZEŃSTWA

Dla zwykłego zjadacza chleba najbardziej dostrzegalnym skutkiem zamachów okazały się zmiany w transporcie powietrznym. Po 9/11 sposób, w jaki latamy samolotami i korzystamy z lotnisk, zmienił się diametralnie. Utworzona w 2001 roku Transportation Security Administration (TSA) zatrudnia dziś armię prawie 50 tys. ludzi, i choć proces przechodzenia przez kontrole bezpieczeństwa na lotniskach wielu podróżnych uważa za ingerencję we własną prywatność, to wszyscy muszą się poddać nowym rygorom. Podobne standardy bezpieczeństwa przyjęły także inne kraje na świecie. Czasy, gdy na pokład samolotu można było legalnie wsiąść z zapomnianymi nożyczkami do paznokci w damskiej torebce, czy z kupioną poza lotniskiem butelką coca-coli odeszły definitywnie do historii. Obowiązujące obostrzenia na bramkach bezpieczeństwa uważamy za “oczywistą oczywistość”, podobnie jak konieczność pojawienia się na lotnisku na długo przed planowaną godziną odlotu.

Nie tylko lotniska wprowadziły po zamachach z 11 września dodatkowe środki bezpieczeństwa. Dziś nie dziwi nikogo, że do wielu urzędów i budynków publicznych można wejść dopiero po prześwietleniu toreb i przejściu przez wykrywacze metali. Podobne środki obowiązują także w wielu firmach prywatnych.

9/11 W LUDZKIEJ PAMIĘCI

21 lat to w Ameryce wiek osiągnięcia pełnej dojrzałości. Dopiero w tym wieku mieszkaniec USA ma możliwość zaopatrzenia się w alkohol, rekreacyjną marihuanę (tam, gdzie jest to legalne), a w stanie Nowy Jork dodatkowo w spray z bitą śmietaną. Od zamachów wyrosła cała generacja ludzi, którzy sylwetki dwóch bliźniaczych wież znają jedynie z ekranów telewizorów, a relacje osób, które przeżyły atak traktują podobnie, jak niżej podpisany relacje partyzantów – uczestników II wojny światowej. Wskazują na to badania Pew Research Center – o ile dzień 11 września jest ważny dla 93 proc. osób powyżej 30 roku życia, a więc tych, którzy 21 lat temu byli w stanie przeżyć ten dzień w sposób świadomy, to w przypadku 26-latków odsetek ten wynosi już tylko 42 proc.

Dla wielu żyjących dzisiaj młodych ludzi cezurą podobną do 9/11 będzie pandemia COVID-19, albo atak Rosji na Ukrainę. Trudno im zrozumieć traumę tych, którym 11 września udało się ewakuować z okolic WTC. Szok zamachów z 2001 roku pozostanie jednak do końca życia w pamięci milionów Amerykanów i reszty świata. To jeden z tych dni w historii powszechnej, po których nic już nie było takie, jak dawniej.

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner