Ze wszystkich migrantów, którzy przybyli do Nowego Jorku z prośba o azyl, można byłoby utworzyć już sporej wielkości miasto! Nowojorscy urzędnicy poinformowali w czwartek o kolejnej kwocie azylantów, która przybyła do Wielkiego Jabłka oraz łączną liczbę migrantów, którzy wybrali to miasto-sanktuarium.
Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams jest zmuszony do wprowadzenia bolesnych cięć budżetowych, w związku z kryzysem migracyjnym, które przeżywa obecnie jego miasto. W czwartek nowojorscy urzędnicy poinformowali, że w ubiegłym tygodniu do miasta przybyło kolejne 3 800 migrantów.
Daje to łączną liczbę 150 tys. osób, które oczekują na azyl w Wielkim Jabłku.
Władze miasta szukają wszędzie oszczędności, a w międzyczasie z-ca burmistrza Adamsa, Anne Williams-Isom, tłumaczy się z przekazów medialnych, które informują, że większość wydawanych posiłków pozostaje niezjedzonych.
„95% żywności, którą mamy, jest wykorzystywana. Zawsze będzie trochę marnotrawstwa, ale podwajamy wysiłki, zwłaszcza że naprawdę koncentrujemy się na kosztach” – powiedziała Williams-Isom. „Czy są miejsca, w których może być za dużo posiłków? Czy powinniśmy je odpowiednio dobrać? Przyglądamy się temu bardzo uważnie, ponieważ traktujemy to bardzo poważnie”.
Williams-Isom dodała, że jej zadaniem, zleconym przez burmistrza, jest zmniejszenie o 20 procent wydatków na osoby ubiegające się o azyl.
Red. JŁ
(Źródło: CBS New York)