Złoto dla Polski po raz piąty z rzędu wywalczył w rzucie młotem Paweł Fajdek, drugi był w tej konkurencji Wojciech Nowicki, a srebrne medale w chodzie na 20 km i 35 km zdobyła Katarzyna Zdziebło. Ponadto polska czwórka zajęła czwarte miejsce w sztafecie mieszanej 4×400 m. Tuż za podium znaleźli się także Adrianna Sułek w siedmioboju i Damian Czykier w biegu na 110 m ppł, a Sofia Ennaoui była piąta w biegu na 1500 m.
Polscy lekkoatleci z 49 pkt zajęli także ósme miejsce w klasyfikacji punktowej (punktowała najlepsza ósemka w każdej z 49 konkurencji, jakie rozegrano w tegorocznych MŚ). Zdecydowanie wygrali gospodarze – 328, a najbardziej zyskali sklasyfikowani na piątej pozycji Brytyjczycy, którzy zdobyli siedem medali, ale tylko jeden złoty.
Biało-Czerwoni wypadli gorzej niż podczas MŚ w Dosze, z których przywieźli sześć medali: złoty, dwa srebrne i trzy brązowe. Najbardziej zawiedli Malwina Kopron, Patryk Dobek, Piotr Lisek, Konrad Bukowiecki i sztafeta 4×400 m kobiet. Nie od wszystkich oczekiwaliśmy medali, ale przynajmniej obecności w finale i walki o wysokie lokaty. Wszyscy przepadali jednak już w eliminacjach. Najwięcej emocji przyniosła oczywiście porażka „Aniołków Matusińskiego”, które były przecież murowanymi kandydatkami do medalu. Zwłaszcza po znakomitych wynikach w biegach indywidualnych na mityngach w całej Europie. Czas Polek 3.29,34 to jeden z ich najgorszych wyników od lat.
NIEPOWODZENIA MISTRZÓW OLIMPIJSKICH
Niepowodzenia skandynawskich mistrzów olimpijskich z Tokio w rzucie dyskiem oraz w biegach na 400 m przez płotki i 1500 m to najciekawsze rozstrzygnięcia w piątym dniu mistrzostwach świata w Eugene. Z Polaków startował Michał Rozmys, który był 10. na 1500 m.
Po zakończeniu kariery przez brązowego medalistę poprzednich MŚ Marcina Lewandowskiego to właśnie Rozmys jest obecnie najszybszym Polakiem na 1500 m. Rok temu zajął ósme miejsce na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W finale mistrzostw świata pobiegł pierwszy raz. Wynik 3.34,58 jest jego najlepszym w tym sezonie.
Faworytem był przede wszystkim Norweg Jakob Ingebrigsten. Mistrz olimpijski z Tokio długo prowadził, ale przed ostatnim wirażem wyprzedził go Jake Wightman. Brytyjczyk utrzymał tempo i nie dał się dogonić na finiszu. Zwyciężył czasem 3.29,23, a Ingebrigsten miał 3.29,47. To największy w karierze sukces Wightmana. W dorobku miał brązowy medal mistrzostw Europy z 2018 roku. W ubiegłorocznych igrzyskach był 10.
Niespodzianką jest również trzecie miejsce pochodzącego z Maroka Hiszpana Mohameda Katira. 24-latek w japońskich igrzyskach startował na 5000 m. Po raz pierwszy w historii MŚ na podium biegu na 1500 m zabrakło zawodnika z Afryki.
Norwegowie mieli we wtorek na starcie jeszcze jednego złotego medalistę japońskich igrzysk – Karstena Warholma na 400 m przez płotki. Aktualny rekordzista świata do finału awansował z drugim wynikiem, ale w decydującym biegu zajął dopiero siódme miejsce – 48,42 s. Zwyciężył trzeci w Tokio Brazylijczyk Alison Santos – 46,29, a za nim uplasowali się Amerykanie Rai Benjamin – 46,89 oraz Trevor Bassitt – 47,39.
W rzucie dyskiem zawiódł natomiast Daniel Stahl. 29-letni Szwed w Eugene, tak jak Warholm, występował w roli obrońcy tytułu i mistrza olimpijskiego. Wynik 67,10 m wystarczył mu jedynie do czwartego miejsca. Głównymi bohaterami okazali się młodzi dyskobole. Zwyciężył 23-letni Słoweniec Kristjan Ceh – 71,13, a drugi był 19-letni Litwin Mykolas Alekna (69,27 m), syn dwukrotnego mistrza olimpijskiego Virgilijusa. Z brązowego krążka cieszył się kolejny Litwin Andrius Gudzius 67,55.
We wtorek rozdano medale jeszcze w skoku wzwyż kobiet. Zwyciężyła Australijka Eleanor Patterson, przed Ukrainką Jarosławą Mahuczich. Obie uzyskały 2,02 m. W marcowych halowych mistrzostwach świata w Belgradzie kolejność była odwrotna. Trzecie miejsce zajęła w Eugene Włoszka Elena Vallortigara – 2,00.
CHIŃSKA NIESPODZIANKA
W środę w Eugene bez powodzenia startowało dwoje polskich medalistów ubiegłorocznych igrzysk w Tokio. W eliminacjach rzutu oszczepem odpadła wicemistrzyni olimpijska Maria Andrejczyk, a w biegu na 800 m trzeci w stolicy Japonii Patryk Dobek. Zmagająca się w tym sezonie z problemami zdrowotnymi Andrejczyk osiągnęła dopiero 21. rezultat – 55,47 m. „Miałam w tym roku dobre treningi, które mówiły, że jest szansa powalczyć o finał. Przede wszystkim przez to, co dzieje się z moim barkiem nie byłam w stanie wykonywać w tym roku regularnych treningów rzutowych. To przełożyło się na brak czucia własnego ciała, brak czucia sprzętu, problemy z rozbiegiem” – przyznała.
Najlepsza na tym etapie była Japonka Haruka Kitaguchi – 64,32 m. Aby znaleźć się w finałowej dwunastce, należało rzucić co najmniej 59,06. Dobek natomiast zajął szóste miejsce w swojej serii z wynikiem 1.46,80. Jego los podzieliło dwóch pozostałych Polaków. Także szósty w swojej był Mateusz Borkowski – 1.47,61, a Patryk Sieradzki dobiegł na siódmej pozycji – 1.48,78. Najszybszy w eliminacjach był Kanadyjczyk Marco Arop – 1.44,56. „Może to nie mój dzień. Może jutro byłoby dwie sekundy szybciej. Nie ma się co poddawać. Trzeba wyciągnąć wnioski” – analizował Dobek. Gdy rok temu niespodziewanie sięgnął w Tokio po brązowy medal uzyskał czas 1.45,39.
Do finału 400 m awansowała za to Anna Kiełbasińska. Zajęła trzecie miejsce w swojej serii i musiała czekać na rozstrzygnięcia w dwóch pozostałych. Bezpośredni awans uzyskiwały bowiem tylko po dwie najlepsze zawodniczki. Ostatecznie awansowała z ósmym rezultatem – 50,65. Zawiodła natomiast Natalia Kaczmarek, która miała 15. rezultat – 51,34. W eliminacjach Polka pobiegła ponad sekundę szybciej – 50,21. Najszybsza w półfinale była Shaunae Miller-Uibo z Bahamów – 49,55.
W środę rozdano medale w dwóch kobiecych konkurencjach – rzucie dyskiem i biegu na 3000 m z przeszkodami. Niespodziewanie złoty medal wywalczyła chińska dyskobolka Bin Feng. Przed finałem legitymowała się rekordem życiowym wynoszącym równo 66 m. Tymczasem już w pierwszej próbie osiągnęła 69,12 i już nikt nie rzucił dalej. Druga była mistrzyni olimpijska z Londynu (2012) i Rio de Janeiro (2016) Chorwatka Sandra Perkovic – 68,45, a trzecia triumfatorka ubiegłorocznych igrzysk w Tokio Amerykanka Valarie Allman – 68,30.
Bieg na 3000 m z przeszkodami wygrała natomiast reprezentująca Kazachstan Norah Jeruto. Pochodząca z Kenii zawodniczka ustanowiła rekord mistrzostw – 8.53,02. Pozostałe miejsca na podium zajęły Etiopki – Werkuha Getachew (8.54,61) oraz Mekides Abebe (8.56,08).
CAŁE PODIUM DLA AMERYKANÓW
W siódmym dniu mistrzostw Shericka Jackson z Jamajki zdobyła złoty medal w biegu na 200 m. Najlepszym zawodnikiem na tym dystansie był Amerykanin Noah Lyles.
Jackson, która wywalczyła wcześniej srebrny medal w biegu na 100 m, wygrała bieg na 200 m wynikiem 21,45. To rekord imprezy i drugi rezultat w historii, zaledwie 0,11 sekundy gorszy od rekordu świata. Drugie miejsce z wynikiem 21,81 zajęła Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce, która była najszybsza na dystansie 100 m. Brązowy medal zdobyła Brytyjka Dina Asher-Smith – 22,02. Tuż za podium uplasowała się Aminatou Seyni z Nigru – 22,12.
Lyles wygrał bieg na 200 m, uzyskując trzeci wynik w historii – 19,31. Szybsi w przeszłości od Amerykanina byli jedynie Jamajczycy: Usain Bolt (19,19) i Yohan Blake (19,26). Amerykanie zajęli, podobnie jak na 100 m, całe podium. Srebrny medal wywalczył Kenneth Bednarek (19,77), a brąz zdobył Erriyon Knighton (19,80).
Anna Wielgosz z wynikiem 2.00,79 zajęła trzecie miejsce w szóstej serii biegu na 800 m. Polka była czwarta po pierwszym okrążeniu, lecz na ostatniej prostej wyprzedziła Niemkę Majtie Kolberg. Szósty bieg eliminacyjny wygrała Jamajka Natoya Goule – 2.00,06. Najszybszą zawodniczką w eliminacjach była Etiopka Diribe Welteji – 1.58,83. Wielgosz została sklasyfikowana na siódmej pozycji.
W czwartek wyłoniono również finalistów biegu na 800 m mężczyzn. Najszybszy w biegach półfinałowych był Algierczyk Slimane Moula – 1.44,89.
Najlepszy wynik w kwalifikacjach rzutu oszczepem uzyskał Anderson Peters z Granady – 89,91 m. Drugi był mistrz olimpijski Neeraj Chopra z Indii – 88,39 m.
SREBRO DO SREBRA ZDZIEBŁO
W ósmym dniu mistrzostw Katarzyna Zdziebło zdobyła srebrny medal w chodzie na 35 km. Amerykanka Sydney McLaughlin poprawiła swój własny rekord świata w biegu na 400 m przez płotki. Zawodniczki, by uniknąć uporczywego upału, do pierwszego w historii MŚ marszu na 35 km (dotychczas rywalizowano na 20 i 50 km) wystartowały już o godzinie 6.15 czasu lokalnego. Czołówka ukształtowała się dość szybko, a później tylko rosły różnice pomiędzy poszczególnymi uczestniczkami rywalizacji.
Zdziebło przez większość dystansu była druga i miała kontakt z prowadzącą Garcią Leon, ale Peruwianka w drugiej połowie dystansu powiększała stopniowo przewagę nad Polką i wygrała, podobnie jak na 20 km, niezagrożona. Uzyskała czas 2:39.16. Zdziebło straciła do niej 47 s, ale o ponad dziewięć minut poprawiła rekord kraju w tej konkurencji – 2:40.03. Trzecia Chinka Shijie Qieyang był wolniejsza od Polki o 34 sekundy. Identyczna była kolejność na dystansie 20 km. Druga z Polek – Olga Niedziałek – zajęła w piątek 11. miejsce.
„Już jeden srebrny medal na mistrzostwach świata byłby dla mnie wystarczający. Nie oczekiwałabym więcej. Ten pierwszy krążek był spełnieniem marzeń. Drugi medal to szczyt szczytów” – mówiła wyczerpana Zdziebło. – Teraz bardzo cierpię, ale jestem bardzo szczęśliwa. Dziękuję wszystkim. Czułam mięsień dwugłowy, podkolanowy, biodro, rękę, a już później wszystko. W pewnym momencie już potykałam się o własne nogi. Stan zapalny nóg nie zszedł mi jeszcze po 20 km. Teraz jest jednak czas, aby się cieszyć” – relacjonowała zmagania na trasie 35 km reprezentantka Polski.
Zdziebło jest drugą polską lekkoatletką, która z mistrzostw globu wróci z dwoma medalami – w 2007 roku w Osace Marek Plawgo wywalczył brąz w biegu na 400 m przez płotki oraz w sztafecie 4×400 m. Nikt z Biało-Czerwonych w MŚ nie zdobył jednak wcześniej dwóch medali indywidualnych. To zarazem dwa pierwsze polskie krążki w kobiecym chodzie.
Zdziebło, która ukończyła studia medyczne, jest podopieczną trenera Grzegorza Tomali. Przed rokiem do niespodziewanego triumfu olimpijskiego na dystansie 50 km doprowadził on swojego syna Dawida, który w niedzielę wystartuje na 35 km.
McLaughlin zdobyła złoto w biegu na 400 m przez płotki. Amerykanka wynikiem 50,68 aż o 0,73 sekundy poprawiła własny rekord świata. Mistrzyni olimpijska z Tokio jest pierwszą zawodniczką w historii, która zeszła poniżej 51 sekund w tej konkurencji. To pierwszy rekord globu ustanowiony podczas MŚ w Eugene. McLaughlin w nagrodę za swój wyczyn otrzymała czek na 100 tysięcy dolarów.
Druga na 400 m ppł była Holenderka Femke Bol (52,27). Brąz wywalczyła Dalilah Muhammad z USA (53,13).
Anna Kiełbasińska zajęła ósme miejsce w finałowym biegu na 400 m. Zwyciężyła Shaunae Miller-Uibo z Bahamów, która osiągnęła najlepszy w tym roku wynik na świecie – 49,11. Srebrny medal zdobyła Marileydy Paulino z Dominikany – 49,60, a brązowy Sada Williams, która poprawiła rekord Barbadosu – 49,75. Najszybszą Europejką była Holenderka Lieke Klaver, która uzyskała czas 50,33 i zajęła czwarte miejsce. Kiełbasińska uzyskała czas 50,81 i była drugą zawodniczką ze Starego Kontynentu w finale.
Piotr Lisek i Robert Sobera nie awansowali do finału skoku o tyczce. Obydwaj reprezentanci Polski trzykrotnie strącili poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,65 m. Z kolei Anna Wielgosz nie awansowała do finału biegu na 800 m, zajmując piąte miejsce w drugim biegu półfinałowym. Jeszcze na 100 metrów przed metą była czwarta, ale na ostatniej prostej wyprzedziła ją Etiopka Freweyni Hailu. Polka osiągnęła czas 2.00,51. Nie zdołała awansować do finału także polska sztafeta 4×100 m w składzie: Magdalena Stefanowicz, Martyna Kotwiła, Marika Popowicz-Drapała, Ewa Swoboda. Biało-Czerwone uzyskały czas 43,19 i zajęły 11. miejsce w eliminacjach.
Michael Norman zdobył złoty medal w biegu na 400 m. Amerykanin wygrał finałowy bieg czasem 44,29. Drugi był Kirani James z Grenady (44,48), a brąz wywalczył Brytyjczyk Matthew Hudson-Smith (44,66).
Australijka Kelsey-Lee Barber wygrała konkurs rzutu oszczepem i obroniła tytuł wywalczony w 2019 roku. Srebrny medal zdobyła Kara Winger z USA. Trzecia była Japonka Haruka Kitaguchi. Barber w trzeciej próbie uzyskała najlepszy w tym roku wynik na świecie – 66,91 m.
KATASTROFA SZTAFETY
W dziewiątym dniu mistrzostw Polki niespodziewanie odpadły w eliminacjach sztafety 4×400 m, natomiast mężczyźni awansowali do finału. Pia Skrzyszowska przeszła eliminacje w biegu na 100 m przez płotki.
Zawiodły zawodniczki w sztafecie 4×400 m. Srebrne medalistki olimpijskie z Tokio zajęły dopiero piąte miejsce w drugim biegu eliminacyjnym. Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Kinga Gacka i Małgorzata Hołub-Kowalik osiągnęły czas 3.29,34. Natalia Kaczmarek i Anna Kiełbasińska nie wystartowały, żeby oszczędzać siły na start w finale. Polki były załamane, ale bardzo szybko wyszły też dodatkowe okoliczności. Biegnąca na ostatniej zmianie Hołub-Kowalik nie mogła normalnie finiszować. Jej zakrwawiony but i zdjęcie jednego z polskich fotoreporterów posłużyły jako dowód pozwalający Polakom na odwołania. Kanadyjka w strefie zmian nadepnęła na stopę Polki.
„Na początku biegu aż tak tego nie czułam. Gdy jednak chciałam zafiniszować na ostatnich 100 metrach, to ból był już ogromny. Czułam, że noga nie podaje i nie mogę się z niej odbić. Nie chcę jednak zrzucać na nogę. Nie tak powinien wyglądać ten bieg. Wszystko się ułożyło nie tak. Miało to wyglądać zupełnie inaczej. Noga to tylko dodatek” – mówiła Hołub-Kowalik.
Polacy złożyli protest. Pierwszy został odrzucony. Drugi skierowano do komisji odwoławczej. Tam także protest przepadł.
W odmiennych nastrojach byli ich koledzy z reprezentacji. Maksymilian Klepacki, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak i Kajetan Duszyński awansowali do finału sztafety 4×400 m, osiągając czas 3.02,51. Zajęli trzecie miejsce w drugim biegu eliminacyjnym.
Pia Skrzyszowska awansowała do półfinału biegu na 100 m przez płotki. Reprezentantka Polski wygrała czwarty bieg eliminacyjny z wynikiem 12,70. „To był dobry bieg. Eliminacje okazały się nieco łatwiejsze niż myślałam, bo dwie dziewczyny mające szanse na awans nie dobiegły do końca. Ścigałam się tak naprawdę z Visser. To był kontrolowany bieg” – powiedziała dziennikarzom Skrzyszowska. Z rywalizacji odpadła Klaudia Siciarz, która osiągnęła czas 13,27. Tytułu z 2019 roku w Dauhy nie będzie miała okazji obronić Amerykanka Nia Ali, która potknęła się na jednym z płotków, przewróciła i nie dokończyła biegu.
W sobotę odbyły się finały sztafet 4×100 m. Wśród pań na podium znalazły się Amerykanki, Jamajki i Niemki. Wśród panów najlepsi byli Kanadyjczycy, Amerykanie i Brytyjczycy.
Anderson Peters z Grenady wygrał konkurs rzutu oszczepem. Drugi był Neeraj Chopra z Indii, a trzecie miejsce zajął Czech Jakub Vadlejch. Peters w szóstej serii rzucił oszczepem 90,54 m. Reprezentant Grenady miał aż trzy rzuty powyżej 90 metrów i obronił tytuł mistrza świata. Drugi Chopra w czwartej próbie uzyskał 88,13 m. Brązowy medal wynikiem 88,09 m zdobył Vadlejch.
Reprezentant Portugalii Pedro Pichardo zdobył złoty medal w trójskoku. Drugi był Hugues Fabrice Zango z Burkina Faso, a brąz wywalczył Chińczyk Yaming Zhu. Pichardo, mistrz olimpijski z Tokio, już w pierwszej serii uzyskał najlepszy w tym roku wynik na świecie – 17,95 m. Kubańczyk reprezentujący Portugalię w całym konkursie miał aż cztery próby powyżej 17 metrów.
Etiopka Gudaf Tsegay wygrała finałowy bieg na 5000 m. Srebro wywalczyła Kenijka Beatrice Chebet. Brązowy medal zdobyła Dawit Seyaum z Etiopii.
REKORDY ŚWIATA NA DESER
W ostatnim, dziesiątym dniu mistrzostw Nigeryjka Tobi Amusan pobiła rekord świata w biegu na 100 m przez płotki, a Szwed Armand Duplantis uzyskał najlepszy w historii wynik w skoku o tyczce. Amerykanie triumfowali w sztafetach 4×400 m.
25-letnia Amusan w biegu półfinałowym miała czas 12,12 i wymazała z tabel rekordów wynik 12,20, który w lipcu 2016 osiągnęła Kendra Harrison. Amerykanka w tej samej serii była druga. Nigeryjka, była studentka Uniwersytetu El Paso w Teksasie, już w sobotę w eliminacjach poprawiła rekord życiowy na 12.40, a w kolejnym biegu była szybsza aż 0,28 sekundy. W finale osiągnęła najlepszy wynik w historii tej konkurencji – 12,06. Byłby to nowy rekord świata, gdyby nie sprzyjający wiatr, przekraczający 2 m/s. Na podium stanęły także Jamajka Britany Anderson i Jasmine Camacho-Quinn z Portoryko.
Pia Skrzyszowska nie awansowała do finału. Reprezentantka Polski wyrównała rekord życiowy (12,62) i zajęła czwarte miejsce w drugim biegu półfinałowym. Została sklasyfikowana na 10. pozycji.
Złoty medalista Duplantis ustanowił absolutny rekord globu w skoku o tyczce. W finale uzyskał wynik 6,21. Srebro wywalczył w Eugene reprezentant gospodarzy Christopher Nilsen – 5,94, a brąz Filipińczyk Ernest John Obiena, który poprawił rekord Azji – 5,94. Poprzedni rekord świata także należał do 22-letniego Szweda urodzonego w USA. 20 marca w Belgradzie skoczył on w hali 6,20. Z kolei na otwartym stadionie 30 czerwca w Rzymie mistrz olimpijski z Tokio pokonał poprzeczkę zawieszoną na 6,16.
Amerykanki, w składzie: Talitha Diggs, Abby Steiner, Britton Wilson i Sydney McLaughlin, wygrały ostatnią konkurencję biegową mistrzostw w Eugene – sztafetę 4×400 m wynikiem 3.17,79. Drugie miejsce zajęły Jamajki, a trzecie były Brytyjki.
Amerykańska sztafeta mężczyzn 4×400 m w składzie: Elija Godwin, Michael Norman, Bryce Deadmon, Champion Allison także odniosła bezapelacyjne zwycięstwo wynikiem 2.56,17. Drudzy byli Jamajczycy. Trzecie miejsce zajęli Belgowie. Maksymilian Klepacki, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak, Kajetan Duszyński ukończyli rywalizację w czasie 3.02,51. W finałowym biegu Polacy zajęli dziewiąte miejsce.
Dawid Tomala, mistrz olimpijski z Tokio na dystansie 50 km, nie zdobył medalu w chodzie na 35 km. Polak, który borykał się z kłopotami zdrowotnymi podczas obozu aklimatyzacyjnego w Seattle, a do tego od igrzysk w Tokio zmaga się z problemem z nogą, uplasował się na 19. miejscu. Po 16 kilometrach drugi z Polaków Artur Brzozowski otrzymał czwarty wniosek o dyskwalifikację, co poskutkowało zakończeniem przez niego rywalizacji.
Złoto zdobył Włoch Massimo Stano, srebro Japończyk Masatora Kawano, a brąz Szwed Perseus Karlstroem.
W dziesięcioboju złoty medal zdobył Francuz Kevin Mayer, gromadząc 8816 pkt. Srebro wywalczył Kanadyjczyk Pierce Lepage – 8701, a brąz Amerykanin Zachery Ziemek – 8676. Obydwaj poprawili rekordy życiowe.
Malaika Mihambo wynikiem 7,12 została mistrzynią świata w skoku w dal. Druga była Nigeryjka Ese Brume – 7,02, a trzecia Brazylijka Leticia Oro Melo – 6,89. To czwarta z rzędu zwycięska mistrzowska impreza na otwartym stadionie 28-letniej Niemki, której ojciec pochodzi z Zanzibaru.
Jakob Ingebrigtsen wygrał bieg na 5000 m czasem 13.09,24. Srebrny medal zdobył Kenijczyk Jacob Krop (13.09,98), a brązowy Ugandyjczyk Oscar Chelimo (13.10,20). Ingebrigtsen w MŚ w Eugene zdobył złoty i srebrny medal. Wcześniej był drugi w biegu na 1500 m.
Mistrzostwa zdominowali Amerykanie, którzy zdobyli 33 medale: 13 złotych, 9 srebrnych i 11 brązowych. Na podium stanęli reprezentanci 45 krajów.
TABELA MEDALOWA MŚ
(po 49 konkurencjach)
1. USA 13 9 11 33
2. Etiopia 4 4 2 10
3. Jamajka 2 7 1 10
4. Kenia 2 5 3 10
5. Chiny 2 1 3 6
6. Australia 2 0 1 3
7. Peru 2 0 0 2
8. Polska 1 3 0 4
9. Japonia 1 2 1 4
Kanada 1 2 1 4
11. Wielka Brytania 1 1 5 7
12. Norwegia 1 1 1 3
13. Dominikana 1 1 0 2
Grenada 1 1 0 2
Nigeria 1 1 0 2
(kolejno: złoto, srebro, brąz, łącznie)
Klasyfikacja punktowa MŚ:
1. USA 328 pkt
2. Jamajka 110
3. Etiopia 106
4. Kenia 104
5. W. Brytania 68
6. Kanada 63
. Chiny 63
8. Polska 49
9. Australia 47
. Holandia 47