Były policjant pozywa Westchester County twierdząc, że został zwolniony z pracy tylko dlatego, że wystawił posiadaczce karty PBA mandat zamiast pouczenia. PBA bardzo często określane są mianem „kart przepustki z więzienia” (z gry Monopoly), funkcjonujących w prawdziwym życiu.
Joseph Saetta pozywa powiat zarzucając urzędnikom wyrzucenie go z pracy w Departamencie Policji Westchester County tylko dlatego, że nie potraktował ulgowo posiadaczki karty PBA, którą zatrzymał za przeterminowane tablice rejestracyjne.
Na nagraniu z interwencji widać krótką wymianę zdań pomiędzy obywatelką i Saettą, po czym kobieta na chwilę pokazuje policjantowi kartę PBA z małą tarczą policyjną na niej. Karty Police Benevolent Association – największego związku zawodowego, zrzeszającego nowojorskich policjantów – są bardzo często wręczane bliskim znajomym i krewnym policjantów. Dzięki karcie PBA można uniknąć mandatu za prędkość lub inny przewinienie, otrzymując tylko pouczenie.
To oczywiście nieformalna praktyka, a do tego szeroko krytykowana. Saetta miał nie mieć żadnego sentymentu wobec posiadaczy karty, wobec czego nie dał kierującej pouczenia, tylko mandat.
Corrine Pascariu-Costa – bo tak nazywa się zatrzymana wówczas przez Saettę kobieta – skontaktowała się po kontroli z centralą policji. Tam złożyła skargę na „niegrzeczne zachowanie” policjanta i stwierdziła, że „nie sądzi, żeby potraktował mężczyznę w ten sam sposób”.
W styczniu Saetta został zwolniony z departamentu. Skutkiem są dwa pozwy – jeden o bezprawne zwolnienie i drugi federalny, w którym były policjant twierdzi, że naruszono jego prawa obywatelskie.
Przedstawiciele powiatu stwierdzili w oświadczeniu, że policjant „został zwolniony zgodnie z prawem z podaniem przyczyny”.
Red. JŁ