Janusz M. Szlechta
W sobotę, 4 listopada, w Cracovii Manor w Wallington, NJ, po raz pierwszy został zorganizowany Oktoberfest, czyli festiwal piwa. Jako że miłośników piwa wśród Polonii jest sporo, Cracovia tego wieczoru była pełna. Impreza zakończyła się o godzinie 2 w nocy.
Uczestników tego wyjątkowego wydarzenia powitała Grażyna Torbus, prezes zarządu Cracovii. „Jest to nasz pierwszy Oktoberfest, ale nie ostatni. Za rok znów się tutaj spotkamy” – zapewniła. Przy okazji przedstawiła wyjątkowego gościa – pisarza, podróżnika i ekstremalnego biegacza Tomasza Sobanię. Tomasz ma 25 lat. W 2019 roku przebiegł przez całą Polskę, z Zakopanego do Gdyni. W ciągu 18 dni pokonał dystans 756 km. Jego bieg odbył się pod hasłem „Ja biegnę, Ty pomagasz”. Uzbierał 30 tysięcy złotych przeznaczonych na leczenie pani Dominiki chorej na nowotwór. Tomasz zapowiedział, że w 2024 roku zamierza przebiec całe Stany Zjednoczone. Wyruszy z Bostonu i pobiegnie przez Nowy Jork do Chicago, a dalej słynną Route 66 do Los Angeles. Codziennie będzie pokonywał trasę o długości klasycznego maratonu. Pani Grażyna poprosiła go, aby przebiegł również przez Wallington i Tomasz zapewnił, że tak się stanie.
Jurek Majcherczyk zaprosił do udziału w tym wydarzeniu uczestników wycieczek do Peru, Ameryki Południowej i w inne rejony świata, które zorganizowało jego biuro Classic Travel. Chciał w ten sposób dać wszystkim szansę na fajne spotkanie i wspomnienia. No i przybyło do Cracovii 12 osób, w tym trzy, które dwa tygodnie temu wróciły z wyprawy do Peru. Dodatkowym przesłaniem tego zaproszenia było wsparcie jednego z ostatnich miejsc w stanie New Jersey, które jest jeszcze w rękach Polonii.
Serwowane były polskie piwa Żywiec i Okocim oraz niemieckie piwo z browaru Warsteiner. Przy okazji można było kupić duże, litrowe kufle z napisem „Warsteiner – Das Einzig Wahre” (Warsteiner – Jedyna Prawda). Było ich 20 i wszystkie szybko nabyli uczestnicy Oktoberfest. Browar Warsteiner został założony w 1753 roku i dziś jest jednym z największych prywatnych browarów w Niemczech. Piwo to jest dostępne w ponad 60 krajach na całym świecie.
Serwowane było też wspaniałe polskie jedzenie (gołąbki, smażone kurczaki, żeberka, bigos, no i polskie ciasta), więc nikt nie był głodny. A na parkiet, do tańca wyciągał wszystkich DJ Vox Polonia. Atmosfera była wspaniała i żal było się rozstawać. Ale za rok znów w tym miejscu się spotkamy… Oczywiście przy piwie.
***
Warto przypomnieć, że największy na świecie i najbardziej popularny Oktoberfest jest organizowany w Monachium w Niemczech. W tym roku zaczął się 16 września, a zakończył 3 października. Każdego roku Oktoberfest przyciąga na słynną Łąkę Teresy (Theresienwiese) do Monachium 6,5 miliona gości pod 34 namioty. Według statystyk, spożywanych jest ponad 5 milionów kufli piwa i 400 tysięcy kiełbasek wieprzowych. Wydarzenie to jest również obchodzone w wielu miastach na całym świecie.
Niewiele osób ma jednak świadomość, że ten największy na świecie festiwal piwa to tak naprawdę… kolejna rocznica ślubu. 12 października 1810 roku książę Bawarii, przyszły król Ludwik I Bawarski, poślubił księżniczkę Teresę z Saksonii-Hildburghausen. Aby uczcić to radosne wydarzenie, rodzina królewska zorganizowała publiczną uroczystość na dużej łące znajdującej się wówczas poza miastem, która trwała pięć dni. W 1896 roku po raz pierwszy zostały postawione duże namioty piwne na Wies’n (Theresienwiese), przyciągając turystów, a także wielu mieszkańców.
Mimo upływu lat podczas Oktoberfest wciąż przestrzega się kilku bardzo precyzyjnych zasad. Jako pierwsi przybywają piwowarzy. Następnie nadchodzi procesja, prowadzona przez rodziny piwowarów na pływakach ozdobionych kwiatami. Paradę zamykają inne udekorowane pojazdy, na których kelnerki trzymają słynne kufle. Świętowanie może rozpocząć się dopiero wtedy, gdy burmistrz Monachium otworzy pierwszą beczkę piwa, ogłaszając „O’zapft is” (piwo jest wyciągnięte).
Oktoberfest jest okazją do przebrania się w tradycyjne stroje „Lederhose” – słynne bryczesy ze skóry dla mężczyzn i „Dirndl” – sukienki z bufiastymi rękawami dla kobiet. Pod namiotami w centrum uwagi znajdują się serwowane piwa i pieczone golonki wieprzowe. Goście śpiewają i tańczą w rytmie tradycyjnej bawarskiej muzyki granej przez różne orkiestry.
ZDJĘCIA: JANUSZ M. SZLECHTA