W zeszłym tygodniu ława przysięgłych w Orlando ustaliła, że agencja stanowa zniszczyła ponad 160 000 roślin cytrusowych, należących do przedsiębiorcy, w celu powstrzymania ich „zazieleniania”. Gary Mahon ma teraz otrzymać 1,2 miliona dolarów odszkodowania. Kwotę ustalono na podstawie wartości rynkowej zniszczonych roślin. Firma Mahona, Pokey’s Lake Gem Citrus Nursery, uprawia drzewa owocowe w Zellwood na Florydzie.
Departament Rolnictwa argumentował, że Mahon nie zasługiwał na odszkodowanie, ponieważ mógł uniknąć strat, przenosząc swoje rośliny cytrusowe do szklarni. Adwokaci Mahona zakwestionowali tę interpretację.
W 2008 r. prawodawcy na Florydzie przyjęli przepisy wymagające od hodowców cytrusów sprzedaży lub niszczenia roślin nieuprawianych w szklarniach, aby chronić stanowy przemysł cytrusowy przed zazielenieniem. Zazielenienie owoców cytrusowych jest jednym z największych zagrożeń dla amerykańskiego przemysłu cytrusowego, ponieważ zainfekowane drzewa produkują owoce, które są zielone, zniekształcone i gorzkie. Choroba może ostatecznie zabić zarażone drzewa, chociaż jest nieszkodliwa dla ludzi.
Okazało się jednak, że działanie agencji było nadgorliwe i bezpodstawne. Sąd orzekł więc, że przedsiębiorcy należy się odszkodowanie. Departament Rolnictwa zapowiedział już złożenie apelacji. Wcześniej wielu innych przedsiębiorców-szkółkarzy z Florydy wygrało pozwy zbiorowe w podobnych sprawach.