Podczas strzelaniny w Robb Elementary, 11-latka uniknęła śmierci udając już martwą. Dziecko ubrudziło się krwią i nieruchomo leżało na podłodze, dopóki strzały nie ustały.
Dziewczynka trafiła później do szpitala, gdyż jeden z odłamków trafił ją w plecy. Na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń.
Dopiero po tym, jak udzielono jej pomocy, lekarze i jej rodzina, dowiedzieli się jak wiele musiała zrobić, by uniknąć śmierci.
11-latka obecnie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Ma problemy ze snem i prawdopodobnie będzie potrzebowała długiej terapii, by poradzić sobie z tymi tragicznymi wspomnieniami.
Rodzice dziewczynki nie wiedzą jak wpadła ona na ten pomysł. Wiadomo jednak, że to właśnie tak ryzykowne działanie uratowało jej życie.