New York
55°
Clear
5:33 am8:11 pm EDT
1mph
89%
30.03
TueWedThu
79°F
82°F
84°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Ameryka

Czy da się kupić TikToka?

27.03.2023
TikTok nie ma co prawda oficjalnie wyliczonej ceny, ale analitycy szacują, że do 2025 roku może być zdolny zebrać 25 miliardów dolarów w reklamach, a to więcej niż YouTube FOTO: DREAMSTIME

Trzy lata temu administracji Donalda Trumpa nie udało się doprowadzić do sprzedaży amerykańskiemu podmiotowi jednej z najbardziej popularnych aplikacji – TikToka, będącej w rękach chińskiej firmy. Teraz kolejną próbę podejmuje administracja Joego Bidena. Argumentuje, że na szali jest bezpieczeństwo narodowe. Podobnie jak trzy lata temu, plan ten ma na swojej drodze szereg przeszkód.

Aleksandra Słabisz

Administracja prezydenta Bidena domaga się, aby TikTok, który jest w rękach chińskiej firmy ByteDance, został sprzedany amerykańskiemu podmiotowi. Jeżeli nie, to zostanie zablokowany w Stanach Zjednoczonych. Za powód tych żądań Biały Dom podaje bezpieczeństwo narodowe oraz bezpieczeństwo danych należących do 100 milionów Amerykanów, którzy są użytkownikami tej popularnej aplikacji. 

Biden ma w tej kwestii poparcie ustawodawców z obu stron podziału politycznego, dla których aplikacja stała się punktem zapalnym, bo z niepokojem wskazują na zaawansowanie technologiczne Chin, wpływ mediów społecznościowych na dzieci i nastolatków oraz na to, że TikTok może zostać wykorzystany np. w celach szpiegowskich albo do siania masowej propagandy.

Wcześniej podobne plany względem TikToka miał Donald Trump, ale sądy federalne uniemożliwiły mu zrealizowanie ich, argumentując, że rząd nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że TikTok stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, na których podstawie można by obejść Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA, gwarantującą wolność wypowiedzi. 

Administracja Joego Biedna najprawdopodobniej trafi na podobne schody. Tym bardziej że TikTok i ByteDance wielokrotnie zaprzeczały stawianym im zarzutom, a rząd amerykański nadal nie przedstawił dowodów, że dane Amerykanów w jakiś sposób zostały niewłaściwie użyte. 

Obawy o bezpieczeństwo narodowe sprawiły jednak, że korzystanie z tej aplikacji zostało zakazane na urządzeniach należących do agencji rządowych w ponad 25 stanach i miastach, w tym w publicznych sieciach internetowych obsługujących kampusy uczelniane. Ale naciski na szerszy nadzór nad ochroną danych do niczego nie doprowadziły.

*

Eksperci są sceptyczni, że sprawa sprawa TikToka potoczy się pomyślnie. “Nie wiem, dlaczego rząd liczy na to, że uda mu się zmusić chińskiego właściciela do sprzedaży TikToka” – mówi w wywiadzie dla “Washington Post” Adam Segal, ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego i polityki Chin w Council on Foreign Relations. Uważa on, że strategia administracji Bidena niewiele różni się od jego poprzednika, która nie dość, że się nie powiodła, to jeszcze doprowadziła do politycznego napięcia między dwoma mocarstwami oraz naraziła Stany Zjednoczone na oskarżenia, że bawią się w szabrownika.

Wymuszenie sprzedaży komplikuje również wysoka wartość komercyjna aplikacji. TikTok nie ma co prawda oficjalnie wyliczonej ceny, ale analitycy szacują, że do 2025 roku może być zdolny zebrać 25 miliardów dolarów w reklamach, a to więcej niż YouTube. Czy po stronie amerykańskiej znajdzie się kupiec, który mogły sobie pozwolić na przejęcie akcji chińskiego właściciela?

*

Rzecznik TikToka twierdzi, że sam wykup akcji chińskiego inwestora nie oznaczałaby zmian w zarządzaniu danymi, i że kwestie bezpieczeństwa narodowego najlepiej rozwiązać wprowadzając większą transparentność i monitorowanie przez niezależny podmiot tego, jak dane użytkowników są przechowywane i wykorzystywane. 

Na ten temat właściwie już od 2019 r. z TikTokiem negocjuje CFIUS – grupa federalnych agencji działających w ramach Departamentu Skarbu. W ubiegłym roku ByteDance zaproponował 1,5-miliardowy plan restrukturyzacji, zwany Project Texas. Zakładał on, że TikTok pozostałby w rękach chińskich, ale byłby monitorowany przez niezależny podmiot. Jednak strona amerykańska podobno stwierdziła, że to nie wystarczy i woli zupełnego wycofania się chińskich podmiotów. 

*

Naciskając na sprzedaż administracja Joe Bidena może napotkać na opór ze strony obrońców wolnego rynku, którzy za czasów Donalda Trumpa argumentowali, że przejęcie TikToka jest wbrew tradycyjnemu amerykańskiemu podejściu do konkurencji. Choć może się okazać, że przejęcie TikToka wyjdzie na dobre jego amerykańskim konkurentom, takim jak Snapchat, który jest w rękach firmy Snap, oraz Facebook i Instagram, zarządzanymi przez Metę, którzy też próbują przedstawić chińskiego rywala na rynku mediów społecznościowych jako unikatowe zagrożenie dla młodych Amerykanów. 

Innym problemem jest to, że chiński rząd może zablokować sprzedaż ByteDance. Eksperci przewidują też, że wymuszanie sprzedaży tej aplikacji znowu doprowadzi do zwiększenia napięcia między Chinami a USA. Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział w ubiegłym tygodniu, że “Stany Zjednoczone nie maja jeszcze dowodów na to, że TikTok jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego i powinny przestać siać dezinformacje na temat bezpieczeństwa danych oraz zapewnić sprawiedliwe i pozbawione dyskryminacji warunki dla zagranicznych firm do inwestowania i operowania w USA”.

*

Amerykańska administracja ma jeszcze kilka innych asów w rękawie, ale nie wiadomo, czy będzie chciała je wyciągnąć w tym przypadku. Może np. zakazać firmom amerykańskim współpracy z ByteDance albo TikTokiem. To byłoby agresywne posunięcie, które pozbawiłoby aplikację dostępu np. do amerykańskich serwerów czy oprogramowania, czyli odcięłoby ją od tutejszego rynku. Swego czasu rząd amerykański zastosował podobną taktykę wobec chińskiego giganta komunikacyjnego Huawei. Jego telefony pozbawione zostały dostępu do podstawowych systemów operacyjnych, takich jak Android. W ten sposób Huawei chcąc nie chcąc musiał wycofać się ze Stanów Zjednoczonych.

“Diabeł tkwi w szczegółach. Chciałbym je zobaczyć – mówi sen. Mark Warner, demokrata stojący na czele dwupartyjnej grupy ustawodawców dążących do tego, aby Departament Handlu zrewidował potencjalne zagrożenie ze strony aplikacji, mających powiązania z krajami wrogimi takimi jak Chiny, oraz ogłosił oficjalne restrykcje lub ogólnokrajowy zakaz. – Potrzebujemy popieranej przez obie partie ustawy, na której będziemy mogli się oprzeć w odpieraniu zagrożeń ze strony zagranicznych firm technologicznych. Ustawy, która da nam pełen wachlarz narzędzi, w tym potencjalny zakaz działalności”.

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner