Finał przyszłorocznego konkursu piosenki Eurowizji nie będzie się mógł odbyć na Ukrainie – poinformowała Europejska Unia Nadawców (EBU). Zgodnie z regulaminem, kraj wygrywający konkurs w danym roku, organizuje go w kolejnym, a w tym roku w Turynie zwyciężyła ukraińska Kałusz Orchestra.
EBU stwierdziła jednak, że jako nowy organizator rozważana jest Wielka Brytania, której przedstawiciel – Sam Ryder – zajął w tegorocznym konkursie drugie miejsce. Ukraina nie będzie mogła zapewnić bezpieczeństwa potrzebnego do goszczenia, organizacji i emisji konkursu – czytamy w komunikacie. „EBU dziękuje ukraińskiemu publicznemu nadawcy za pełną zaangażowania współpracę i rozważanie różnych scenariuszy od czasu zwycięstwa Kałusz Orchestry w Turynie 14 maja. Podzielamy też smutek i rozczarowanie strony ukraińskiej, że przyszłoroczny konkurs nie będzie mógł być zorganizowany na Ukrainie” – napisała unia nadawców.
Tuż po finale Eurowizji ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko w rozmowie z Radiem Swoboda zapewniał, że konkurs odbędzie się na Ukrainie. „Gdzie dokładnie? W odbudowanym Mariupolu czy innym mieście… Myślę, że to będzie jeszcze dyskutowane” – mówił wówczas.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Twitter/d to/w wk