New York
63°
Sunny
7:01 am6:24 pm EDT
8mph
39%
30.02
FriSatSun
72°F
75°F
72°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
50-lecie Nowego Dziennika

Księgarnia „Nowego Dziennika”

16.12.2023
Elżbieta Kieszczyńska, długoletnia pracownica Księgarni „Nowego Dziennika“, prezentuje książki podczas 40-lecia naszej gazety

Ponad 370 miesięcy na Manhattanie!

Elżbieta Kieszczyńska

„Nowy Dziennik” zaczął się ukazywać na rynku w 1971 roku, a dziewięć lat później, w lipcu 1980, spółka wydawnicza Bicentennial Publishing Corp. postanowiła otworzyć wydawnictwo i księgarnię. Uznano, że współdziałanie trzech członów „Nowego Dziennika” będzie wzbogacało kulturę polskiego słowa wśród Polonii amerykańskiej.

Wierzono, że polskie środowisko ma ograniczone możliwości poznania najciekawszej polskiej literatury pięknej, polskiej historii, eseistyki, jak i kupna książek wydawanych w Polsce i trzeba to zmienić.

Data powstania księgarni i wydawnictwa nie mogła być wybrana lepiej. Kilka tygodni później powstała w kraju Solidarność. Wydawane były naprędce opracowania – często fatalnej jakości – dotyczące samego strajku, umów pomiędzy rządem a strajkującymi, sytuacji społecznej w następnych miesiącach. Były one rozchwytywane przez wszystkich w kraju, jak i przesyłane do Stanów Zjednoczonych. W kraju drukowane były książki, które wcześniej były zakazane. Zawiązywały się nowe redakcje czasopism i magazynów. Ruch wydawniczy na początku lat 80. rozrósł się do wymiarów wcześniej nieznanych. Do Księgarni „Nowego Dziennika” przysyłano z Londynu, Paryża i innych centrów kultury polskiej poza krajem książki i czasopisma imigracyjne. Te ostatnie dostawy oczywiście były na półkach w księgarni na wiele lat przed pamiętnym sierpniem.

„Nowy Dziennik” stał się wówczas centrum polskiej i polonijnej myśli i działał w warunkach zupełnie nowych. Jak napisał Stanisław A. Blejwas w recenzji książki Wiesławy Piątkowskiej-Stepaniak pt. „Nowy Dziennik w Nowym Świecie”: „Otwarty ruch dysydencki w Polsce, pontyfikat Jana Pawła II i stan wojenny stanowiły preludium do przekształcenia 'Nowego Dziennika’ z jeszcze jednej obcojęzycznej gazety w pismo o dużym rozmachu i intelektualnej głębi”. „Nowy Dziennik” dbał o ludzi, którzy pojawili się w Stanach po wprowadzeniu stanu wojennego. Wydawnictwo „Nowego Dziennika” i księgarnia również spełniały funkcje narzucone przez nowe, niezwykłe czasy.

W połowie lat 80. „Nowy Dziennik” przeniósł się do własnego budynku na Manhattanie. I tak adres 333 West 38th St., New York, NY 10018 towarzyszył gazecie i Polonii do 2011 roku. Na parterze budynku usytuowała się księgarnia. Wąski pokój rozszerzał się dając miejsce na nowodziennikowe zebrania, spotkania autorskie i wystawy plastyczne.

Omawiając dzieje tego miejsca należy skoncentrować się na działalności księgarni, która tak naprawdę stała się centrum polskiej i polonijnej kultury, a nie tylko miejscem sprzedaży książek.

Wiadomo było, że dziennikarze „Nowego Dziennika” pisali i wydawali książki, więc spotkania z nimi traktowaliśmy priorytetowo. Pani Krystyna Olszer, panowie Jan Latus, Czesław Karkowski, Piotr Milewski czy Andrzej Jacyna byli goszczeni w księgarni najpiękniej jak można było. Niezatrudnieni, ale zawsze związani z „Nowym Dziennikiem” pisarze, poeci, autorzy reportaży, historycy, sławy polskiej literatury i sztuki mieli zawsze okazję do wspólnego spędzenia wieczoru z publicznością polonijną, która pojawiała się u nas chętnie i masowo. Byliśmy zaszczyceni, że takie osobistości chciały być z nami. Niektóre z tych osób pojawiały się wielokrotnie. Tak więc gościliśmy m.in. takie sławy, jak: Ewa Błaszczyk, Anna Frajlich-Zając, Agnieszka Holland, Maria Kornatowska, Teresa Siedlar-Kołyszko, Małgorzata Szejnert, Teresa Torańska, Beata Tyszkiewicz, Agata Tuszyńska, Norman Davies, Janusz Głowacki, Janusz Kapusta, Ryszard Kapuściński, Andrzej Nagórski, Rafał Olbiński, Alex Storożyński, Krzysztof Zanussi.

Stworzona przez redaktor Julitę Karkowską pełna lista gości, nazwana przez nią „listą obecności”, stanowi dowód na niezwykłą, niespotykaną ani wcześniej, ani później działalność i gazety i księgarni. Do dziś spotykamy się z opiniami, że Polonusi w różnym wieku tęsknią za tym miejscem, mimo że czasy tak bardzo się zmieniły.

W ciągu kolejnych lat księgarnia rozszerzała swoją działalność. Oprócz książek sprzedawano filmy na VHS i DVD, muzykę na CD, polskie tygodniki i miesięczniki. Przez jakiś czas wysyłaliśmy do Polaków mieszkających na terenie Stanów Zjednoczonych koperty z najnowszymi numerami „Polityki”, „Newsweeka” czy „Twojego Stylu”. Prenumerata polskiej prasy prowadzona była na dużą skalę i obejmowała wiele tytułów. Nowe książki przywożono z lotniska raz na tydzień. Katalogi z nowościami drukowano w gazecie. Polacy, nie tylko prenumeratorzy „Nowego Dziennika”, zamawiali książki każdego dnia.

Działalność wydawnictwa książkowego Bicentennial Publishing Corporation zasługuje na osobny rozdział. Wspomnieć należy, że w latach 80. wydawano prace Feliksa Gadomskiego, Janusza Głowackiego, Stanisława Jordanowskiego, Stefana Korbońskiego, George’a „Jura” Lerskiego, Bolesława T. Łaszewskiego, Andrzeja Nagórskiego, Edmunda Jana Osmańczyka, Mariana Święcickiego, i oczywiście redaktora naczelnego „Nowego Dziennika” Bolesława Wierzbiańskiego. Książki dotyczyły historii, polityki, nauk społecznych i literatury.

Oprócz aktywności na rzecz słowa pisanego równą troską objęto sztukę. Organizowane przez wiele lat aukcje sztuki polskiej dawały Polonii okazję do kontaktu z obrazami przywiezionymi z Polski, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży kierowano w miejsca potrzebujące pomocy. Pamiętać też trzeba o dwóch galeriach, wykorzystujących tylne pomieszczenie na 38 Street, które gromadziły artystów z nowojorskiego, i nie tylko, regionu. Znakomicie działające Shtooka Gallery i później Artes Gallery, kierowane przez Krystynę Spisak-Madejczyk, dawały szanse na organizowanie dziesiątków wystaw cieszących się powodzeniem.

„Nowy Dziennik” zmienił właściciela w czerwcu 2011 roku. Siedzibę gazety przeniesiono do Garfield w stanie New Jersey. Nowi wydawcy skupili się przede wszystkim na gazecie, zainteresowani też byli nowymi mediami, które pojawiły się na rynku, i można je było wykorzystać do popularyzacji „Nowego Dziennika”.

Przez pewien czas udostępniali jednak pomieszczenia w reakcji na nowo otwartą przez wyżej podpisaną – pracującą przez wiele lat w Księgarni „Nowego Dziennika” – księgarnię o nazwie EK Polish Bookstore. Działa ona do dziś – i współpracuje z „Nowym Dziennikiem”.

FOTO: ZOSIA ŻELESKA-BOBROWSKI

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner