Katarzyna Zdziebło zdobyła srebrny medal lekkoatletycznych mistrzostwach świata w amerykańskim Eugene w chodzie na 20 km, poprawiając rekord Polski. Pierwsze miejsce zajęła Kimberly Garcia Leon z Peru, a trzecia była Chinka Shije Qieyang.
„W tym momencie jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Spełniłam swoje marzenie. Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana i mogę walczyć o medal. Poszłam odważnie i udało się” – powiedziała Zdziebło na antenie TVP Sport.
Garcia Leon triumfowała czasem 1:26.59, ustanawiając rekord Peru. Zdziebło wynikiem 1:27.31 poprawiła rekord kraju. Trzecią na mecie Chinkę Polka wyprzedziła o 25 sekund.
„Wyścig od początku był mocny i przełamałam się, bo od razu wskoczyłam na mocne obroty i utrzymałam się. Nie czułam, że tempo rośnie. Po prostu szłam swoje” – wyznała lekkoatletka.
25-letnia Zdziebło przez większość dystansu zajmowała trzecie miejsce, ale około 17. kilometra wyprzedziła Qieyang i jako druga dotarła do mety. Strata do prowadzącej Peruwianki okazała się zbyt duża.
„Na 15. kilometrze trochę się obawiałam. Poczułam lekki ból w lędźwiach. Modliłam się tylko, żeby dotrwać do końca i utrzymać trzecie miejsce, a udało się wywalczyć drugie” – wyjawiła Zdziebło.
„Zrobiłam w tym roku kawał roboty i widać, że to się opłaciło. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w tej drodze” – oznajmiła wzruszona zawodniczka.
Zdziebło otrzymała medal po przekroczeniu linii mety, co jest nowością, gdyż w poprzednich latach przyznawano medale podczas oficjalnej dekoracji.
„Mieć medal MŚ w ręce to cudowna sprawa. Nie spodziewałam się, że spełnię to marzenie” – stwierdziła wicemistrzyni świata.
Katarzyna Zdziebło w ostatnich latach łączyła treningi ze studiami i ukończyła medycynę.
„Spełniłam swój amerykański sen, to zawsze było moje marzenie. Postawiłam w życiu na medycynę, bo wiadomo, że w chodzie nie zarobi się takich pieniędzy. Chciałam jednak udowodnić sobie, że mogę być dobra w jednym i drugim. Ostatnio już nawet moja mama zaczęła wierzyć w mój sukces sportowy” – oznajmiła reprezentantka Polski na mecie dziennikarzom.
Trenerem Katarzyny Zdziebło jest Grzegorz Tomala, ojciec Dawida Tomali – mistrza olimpijskiego w chodzie na 50 km. „Kasia była w super dyspozycji. Start na 20 km był jej decyzją, bo właśnie w takich warunkach się bardzo dobrze czuje” – powiedział.
„To jest całoroczna praca. Kasia po igrzyskach w Tokio praktycznie nie odpoczywała. Już w listopadzie miała start na 35 km i tam nieoficjalnie osiągnęła minimum na mistrzostwa świata. Startowała też bardzo dobrze w Pucharze Świata w Oregonie, gdzie zajęła trzecie miejsce. To był pierwszy sygnał, że wszystko jest ok” – dodał Grzegorz Tomala.
To pierwszy medal biało-czerwonych w Eugene i zarazem pierwszy w historii polskiej lekkoatletyki kobiecy medal MŚ w chodzie. Jest to również 60 medal dla Polski w historii lekkoatletycznych MŚ. Za tydzień Zdziebło wystartuje na dystansie 35 km. (PAP)
mg/ krys/