New York
55°
Clear
5:33 am8:11 pm EDT
1mph
89%
30.03
TueWedThu
79°F
82°F
84°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Kultura
Polska
Polonia

Monumentalny Stan Borys w Rzeszowie?

12.04.2023
Stan Borys jest artystą, który przyczynił się do rozsławienia Rzeszowa na całym świecie / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Stan Borys być może będzie pierwszym polskim artystą, który za życia doczeka się swojego pomnika. Taka forma upamiętnienia znanego i lubianego artysty pojawiła się podczas jego urodzinowego benefisu w Rzeszowie dwa lata temu. Jego pomysłodawczynią jest Iwona Sadowska, reżyserka filmu dokumentalnego „Wolność jak płomień”, opowiadającego o życiu i twórczości autora nieśmiertelnych przebojów – „Jaskółka uwięziona”, „Anna” i „Spacer dziką plażą”.

„Spotkałam się w Rzeszowie z kilkoma osobami na urodzinowym benefisie Stana Borysa i spacerując aleją wspólnie ze znajomymi zobaczyliśmy pomnik Tadeusza Nalepy z gitarą. Stwierdziłam wówczas, że to piękny monument i szkoda, że artysta ten nie mógł go zobaczyć” – wspomina Iwona Sadowska w rozmowie z „Nowym Dziennikiem”. Właśnie wtedy wpadł jej do głowy pomysł z podobnym upamiętnieniem Stana Borysa.

„Jest on osobą bardzo zasłużoną dla Rzeszowa i myślę, że nie tylko warto go uhonorować w ten sposób jeszcze za życia, ale także dać mu szansę zadecydowania o wyglądzie takiego pomnika i miejsca, w którym mógłby stanąć” – wyjaśnia reżyserka filmu „Wolność jak płomień”. Dodaje, że Stan Borys powinien także osobiście go odsłonić.

Jej pomysł szybko podchwycił obecny na tym spotkaniu Eugeniusz Buczek, regionalista i folklorysta pochodzący z Widełki koło Kolbuszowej, który również często przebywa w Nowym Jorku i prężnie działa w środowisku polonijnym. To właśnie on podjął się ogromnego wyzwania związanego z załatwieniem wszelkich formalności prawnych dotyczących pozwolenia na budowę pomnika, miejsca jego usytuowania, projektu, a także zebrania funduszy potrzebnych na realizację tego pomysłu.

„Wystosowałem odpowiednie pismo do prezydenta Rzeszowa z prośbą o wyrażenie zgody na postawienie pomnika” – opowiada Eugeniusz Buczek. Jego zdaniem najlepszą lokalizacją byłaby okolica monumentu Tadeusza Nalepy, nieżyjącego już kolegi Stana Borysa z zespołu Blackout, lub teren w pobliżu siedziby Polskiego Radia Rzeszów. Pismo, które zostało wystosowane do prezydenta Rzeszowa z prośbą o zgodę, później zostało przesłane do różnych departamentów, m.in. biura zajmującego się terenami zielonymi oraz do architekta miejskiego. Ten ostatni przesłał krótką odpowiedź, lecz niestety nie była ona zadowalająca.

„Architekt napisał, że za życia nie powinno się budować pomników, a podczas rozmowy stwierdził, że jedyny wyjątek stanowił Jan Paweł II. Jednak, gdy zapytałem go o podstawę prawną mówiącą o tym, to stwierdził, że takiej nie ma, więc uważam, że to nie była właściwa odpowiedź, tylko jego osobista opinia” – zaznacza lokalny działacz.

Eugeniusz Buczek nie zraził się tym pismem i podkreśla, że w sytuacji braku pozytywnej decyzji władz miasta – chociaż na nią bardzo liczy – ma już alternatywną propozycję lokalizacji monumentu.

„W planach mam wizytę w siedzibie Polskiego Radia w Rzeszowie, by spotkać się z jego dyrektorem i poprosić zarząd rozgłośni o zgodę na postawienie tego pomnika na ich terenie, a jako że jest on prywatny, to decyzja miasta nie jest w tym wypadku wymagana” – argumentuje nasz rozmówca.

Opinia architekta miasta nie podoba się także Iwonie Sadowskiej, która wręcz uważa, że budowa monumentu Stana Borysa może być dobrym precedensem na przyszłość, który umożliwi upamiętnienie w podobny sposób innych znanych i zasłużonych artystów.

„Uważam, że jeśli mamy osoby, które już za życia są legendami w jakiejkolwiek dziedzinie, to warto je uhonorować w ten sposób, by miały swoje miejsce pamięci i o nim wiedziały oraz je osłoniły” – twierdzi pomysłodawczyni pomnika.

Stan Borys (z prawej) z Eugeniuszem Buczkiem, który podjął się starań związanych z postawieniem pomnika tego artysty w Rzeszowie / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Pomysł upamiętnienia Stana Borysa podoba się Markowi Gilowi, wiceburmistrzowi Kolbuszowej sąsiadującej z Rzeszowem. Samorządowiec nie chciał jednak wypowiadać się w kwestii decyzyjnej i organizacyjnej pomnika, ponieważ – jak stwierdził – to leży w gestii władz Rzeszowa. Jednak sam bardzo chce w jakiś sposób upamiętnić zasłużonego artystę pochodzącego z Podkarpacia, z którym miał okazję spotkać się niedawno podczas pobytu w Nowym Jorku.

„Niewątpliwie jest to postać, która powinna być uhonorowana w jakiś sposób i chciałbym, żebyśmy zorganizowali taką uroczystość przy okazji kolejnej rocznicy urodzin Stana Borysa, ale na razie nie chciałbym wyprzedzać pewnych faktów. Jednak decyzję w sprawie pomnika w Rzeszowie może podjąć prezydent tego miasta, jego radni i lokalne władze, dlatego nie chcę się w tej kwestii wypowiadać, bo nie leży to w mojej gestii” – podkreśla wiceburmistrz Kolbuszowej. Dodaje, że pomysł jest wart rozważenia niezależnie od tego, czy to będzie inicjatywa obywatelska, czy pochodząca od władz miasta, ponieważ Stan Borys jest tego wart. Natomiast decyzja w tej kwestii musi zapaść w rzeszowskim ratuszu i nie chce w nią w jakikolwiek sposób ingerować.

Marek Gil zapewnił też, że jest fanem Stana Borysa i z przyjemnością słucha jego piosenek, które w czasie jego młodości były bardzo odważne w sferze tekstowej, tym bardziej że system komunistyczny nie zezwalał wówczas na pełną wolność słowa i wypowiedzi.

Idea upamiętnia legendy polskiej piosenki pochodzącej z Rzeszowa została bardzo ciepło przyjęta przez Anię Maleady, menedżerkę artysty i jego życiową partnerkę.

„Pomysł jest bardzo fajny i myślę, że Stan Borys na pewno zasługuje na takie uhonorowanie, ponieważ nie tylko jest znanym i zasłużonym artystą, który zrobił karierę z kilkoma różnymi zespołami w Polsce, m.in. w z grupą Blackout, a także odniósł sukces solowy, również poza granicami Polski. Jest wielką postacią, mającą uznanie nie tylko wśród fanów, ale także w różnych instytucjach muzycznych i artystycznych” – podkreśla Ania Maleady. Jej zdaniem, jeśli pomysł Iwony Sadowskiej się urzeczywistni, to na pewno sprawi to Stanowi Borysowi ogromną radość.

„To bardzo miłe, że fani oraz mieszkańcy Podkarpacia, a nawet całej Polski pamiętają o tym legendarnym artyście i chcą go uhonorować i upamiętnić” – zaznacza menedżerka. Przy okazji zdradza, że fani nie zapominają o Stanie Borysie i przesyłają mu listy i pozdrowienia poprzez media społecznościowe oraz e-maile, a niektórzy nawet zaczepiają ich na ulicy, czy to na Greenpoincie, czy nawet na Manhattanie. „Zawsze spotykamy się z dużą życzliwością, za co serdecznie dziękujemy” – dodaje na zakończenie Ania Maleady.

Są też tacy, którzy piszą o nim wiersze.

„Stan Borys gdzieś w raju stał i od samego Boga talent dostał.

Cudownie Norwida recytował, głos eksponował.

Chcemy mu za to podziękować i ten pomnik zbudować” –

zapewnia w małym fragmencie wiersza pt. „Stan Borys” Małgorzata Maciejczyk.

Z kolei Maria Rudnicka w wierszu pt. „Pomnik dla Stana Borysa” dodaje:

„Poddana myśl budowy pomnika,

to spełnienie Jego skrytych marzeń,

to także dowód, że o nim pamiętamy.

Dla miasta to splot miłych wydarzeń”.

Stan Borys jednak nie ogląda się na nagrody i wyróżnienia, i nie one są wyznacznikiem jego działalności artystycznej, czego dowód dał poprzez swoją twórczość i wieloletnią aktywność na scenie. Nadal, mimo problemów zdrowotnych – ponieważ ciągle potrzebuje rehabilitacji po przebytym udarze – jest bardzo aktywny i charytatywnie wspiera różne polonijne imprezy i wydarzenia. Pojawia się i występuje dla seniorów jak również dla młodego pokolenia swoich fanów. Poza tym niebawem weźmie udział w akcji dla młodzieży i będzie otwierał „Festiwal Muzyki Polskiej”, stanowiący foundraising stypendialny Centrum Polsko-Słowiańskiego.

Miejsce, w którym powstała idea budowy pomnika Stana Borysa w Rzeszowie. Na zdjęciu Eugeniusz Buczek czyniący starania w celu realizacji tego pomysłu / Foto: ARCHIWUM EUGENIUSZA BUCZKA

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner