Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami głównych indeksów, które przerwały serię sześciu spadkowych dni z rzędu. Sesja była bardzo zmienna, inwestorzy początkowo zareagowali spadkami na wrześniowe dane o inflacji w USA.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 2,83 proc. i wyniósł 30.038,72 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 2,60 proc. i wyniósł 3.669,91 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 2,23 proc. i zamknął sesję na poziomie 10.649,15 pkt.
„Nie sądzę, że nadszedł czas, aby teraz kupować na dołku. Najpierw musimy zobaczyć dane na najniższym poziomie i nie sądzę, aby Fed zmienił swoje nastawienie w najbliższym czasie. Na rynkach akcji pojawi się więcej słabości. Nie sądzę, że rynek akcji spadnie o 40-50 proc., ale z pewnością wygląda na to, że odtąd giełdy będą słabnąć” – powiedział Oliver Kettlewell, szef działu instrumentów o stałym dochodzie i globalnych portfeli w Mashreq Capital.
„Najważniejsze pozostaje pytanie, czy podwyżki stóp proc., złagodzenie na rynku cen energii i zmniejszenie ograniczeń w łańcuchu dostaw wpływają już na gospodarkę i obniżają presję cenową” – powiedział Sumit Kendurkar, starszy trader w Optiver.
W tym tygodniu od największych banków w USA rozpocznie się sezon wyników za III kw. – w piątek swoje kwartalne sprawozdania finansowe opublikują JPMorgan, Morgan Stanley, Citi i Wells Fargo.
Inwestorzy nerwowo zareagowali na publikację wrześniowych danych o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Potem jednak nastąpiła wyraźna poprawa nastrojów.
Ceny konsumpcyjne w USA we wrześniu wzrosły o 8,2 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 0,4 proc. Oczekiwano +8,1 proc. rdr i -0,2 proc. mdm.
Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wzrosła o 0,6 proc. mdm i 6,6 proc. rdr. Oczekiwano +0,4 proc. mdm i +6,5 proc. rdr. Inflacja bazowa zanotowała największy wzrost rdr od sierpnia 1982 roku.
Kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych w pełni wyceniają podwyżkę stóp proc. w USA o 75 pb. w przyszłym miesiącu. Według futures, stopa funduszy federalnych osiągnie poziom 4,85 proc. do marca 2023 r. i pozostanie na tym poziomie przez większość 2023 roku. Z kolei kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych wyceniły 13-proc. szansę na podwyżkę stóp procentowych o 100 pb.
„Kluczowym aspektem dzisiejszej publikacji jest dalszy wzrost inflacji bazowej. Dopóki Fed nie dostrzeże dowodów na spowolnienie inflacji bazowej i obniżki wskaźników rynku pracy, takich jak rosnące bezrobocie lub spowolnienie liczby nowych miejsc pracy, jest mało prawdopodobne, aby zmienił kurs” – powiedział Willem Sels, dyrektor ds. inwestycji globalnych, Global Private Banking and Wealth w HSBC.
„Mówienie, że Fed mógłby dokonać zwrotu w polityce monetarnej jest teraz pobożnym życzeniem. Fed musi poradzić sobie z inflacją. Miękkie lądowanie również staje się myśleniem życzeniowym, im bardziej Fed podnosi stopy procentowe. Będziemy mieli naprawdę miękki, może nawet ujemny czwarty kwartał” – powiedział Arthur Laffer, prezes Laffer Tengler Investments w Nashville w stanie Tennessee.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wyniosła 228 tys. Ekonomiści spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 225 tys. wobec 219 tys. poprzednio.
Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła zaś 1,368 mln w tygodniu, który skończył się 1 października.
Analitycy oczekiwali 1,365 mln wobec notowanych poprzednio 1,365 mln, po rewizji z 1,361 mln.
Rentowność 10-letnich UST rosła o 5 pb. do 3,94 proc. Dochodowość 30-letnich obligacji rosła o 4 pb. do 3,91 proc.
Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi -50 pb. Spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie 24 pb.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na listopad są wyceniane po 88,73 USD za baryłkę, po wzroście o 1,66 proc., na grudzień futures na Brent zwyżkują o 1,6 proc. do 93,94 USD/b.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 9,88 mln baryłek, czyli o 2,3 proc. do 439,08 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 2,02 mln baryłek, czyli o 0,97 proc. do 209,49 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 4,85 mln baryłek, czyli o 4,38 proc. do 106,06 mln baryłek. (PAP)