W pobliżu baru w nowojorskim Harlemie doszło w niedzielę do strzelaniny, w której ranne zostały trzy osoby – informuje NYPD. Lokalni przedsiębiorcy martwią się, że incydenty takie jak ten mogą doprowadzić ich biznesy na skraj bankructwa.
Do strzelaniny doszło o 3:58 nad ranem w niedzielę, 18 lutego, przy 2247 Adam Clayton Powell Blvd.
„Na początku zaczęło się jak normalna noc. Muzyka, ludzie dobrze się bawią, kłócą się, krzyczą, to normalne. Ale nigdy nie było tak ekstremalnie” – powiedziała Mariah, która zajmuje mieszkanie tuż nad miejscem, gdzie doszło do strzelaniny.
Emocjom pewnego mężczyzny zabrakło ujścia pod lokalem Just Lorraine’s Place 3. Jak przekazała policja – trzech mężczyzn w wieku 46, 21 i 39 lat zostało postrzelonych w nogę.
Poszkodowani trafili do szpitala. Ich stan jest stabilny.
„To nie jest dla nas dobre. To nie jest dobre dla nikogo” – powiedział lokalny przedsiębiorca w rozmowie z mediami. Chciał pozostać anonimowy.
„Kiedy coś takiego się dzieje, ma to wpływ na biznes, a zwłaszcza tak jak dzisiaj. Wielu klientów dzwoniło do mnie i pytało o to” – dodał.
Postrzeleni mężczyźni stali naprzeciwko baru w godzinach zamknięcia, kiedy podszedł do nich sprawca i otworzył ogień.
„Rano były tu media. Ludzie, których widzę, wszędzie mają powybijane szyby, są moimi sąsiadami i chcę się upewnić, że to się nie powtórzy” – kontynuował przedsiębiorca.
Do tej pory sprawcy nie udało się schwytać. Nikt nie został oskarżony w związku ze sprawą.
Red. JŁ