Kwestia wieku kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Biden i Donalda Trumpa wysunęła się na plan pierwszy w kampanii wyborczej, ale to dla Bidena może się on okazać większym obciążeniem – ocenia dziennik „New York Times”.
Wiek i sprawność umysłowa kandydatów stała się tematem wiodącym po publikacji w czwartek raportu specjalnego prokuratora federalnego Roberta Hura, dotyczącego tajnych dokumentów znalezionych m.in. w domu Bidena. Hur napisał, że Biden jest „starszym mężczyzną o słabej pamięci”, zasugerował też, że prezydent nie potrafił podać daty śmierci swojego syna (Beau Biden zmarł w 2015 roku.).
Rywalka Trumpa do nominacji republikańskiej Nikki Haley oświadczyła natomiast, że zarówno 81-letniemu Bidenowi, jak i 77-letniemu Trumpowi brakuje sprawności umysłowej do pełnienia funkcji prezydenta.
Obu politykom zdarzało się w ostatnim czasie pomylić kraje i nazwiska przywódców. Trump pochwalił np. premiera (Węgier) Viktora Orbana za kierowanie Turcją, a Biden odnosząc się do obecnych przywódców europejskich wymienił nazwiska zmarłych polityków, pomylił też Egipt z Meksykiem.
Tymczasem wyborów bardziej zdaje się niepokoić wiek Bidena niż Trumpa. Sondaż „NYT” i Siena College wykazał, że przytłaczająca większość respondentów ma poważne obawy związane z wiekiem Bidena i 70 proc. uważa, ze jest on za stary na prezydenta. Podobne zastrzeżenia wobec Trumpa miała mniej niż połowa ankietowanych.
Wskazuje to – jak pisze „NYT” – nie tylko na głębokie różnice między tymi dwoma mężczyznami, ale też na odmienne ich postrzeganie i inne oczekiwania wobec nich wśród Amerykanów. Według dziennika różnica ta może odegrać istotną rolę w zbliżających się wyborach prezydenckich.
„NYT” pisze, że częściowo może to wynikać z różnic fizycznych: głos Bidena stał się słabszy i bardziej zachrypnięty, a włosy zrzedły mu i posiwiały. Porusza się mniej pewnie niż wcześniej. Zdarzyło mu się też spaść z roweru czy potknąć o worek z piaskiem.
Trumpa upływ czasu wydaje się imać w mniejszym stopniu. Często farbuje włosy i wygląda na nienaturalnie opalonego. Jest bardziej przysadzisty niż Biden i wykorzystuje swój wygląd fizyczny do wywoływania wrażenia siły. W jego przemówieniach jest dużo retoryki macho i często trwają one ponad godzinę, co jest odbierane jako dowód wytrzymałości.
Specjalistka od wizerunku przywódców Carol Kinsey Goman oceniła, że Trump „popełnia co najmniej tyle samo błędów, co Joe Biden, ale ponieważ robi to z brawurą, nie wygląda to starczo. Wygląda to na pasję”.
Na korzyść Trumpa przemawia też jego impulsywność i skłonność do wykraczania poza scenariusz, co jest odbierane jako autentyczność. W opinii Goman, Trump „potrafi zawładną tłumem. Ma bardzo ofensywną osobowość, która kojarzy się z młodością, zdrowiem, aktywnością. A Biden nie”.
„Donald Trump jest pod wieloma względami bardziej człowiekiem estrady niż politykiem – powiedział demokrata z Wisconsin Mark Pocan. – Myślę, że oczekiwania wobec niego są po prostu inne i dlatego uchodzi mu to na sucho”. (PAP)
mw/ mal/