Pięściarze grupy Kownacki Management: Damian Knyba (7-0, 4 KO), Witold Lisek (3-0, 2 KO), Łukasz Niemczyk (2-0) oraz Mateusz Niemczyk (2-1, 1 KO) stoczyli bardzo udane pojedynki podczas bokserskiej gali zorganizowanej w Nowym Jorku.
Walki młodych pięściarzy, będące ich amerykańskim debiutem, odbyły się w sobotę, 21 maja, i miały miejsce w Amazura Concert Hall na Queensie. Wszyscy Polacy odnieśli zwycięstwa przynosząc nie tylko dużo radości polonijnym kibicom, ale także nadzieję, że spośród nich w niedalekiej przyszłości pojawią się nowi bokserzy, którzy będą zajmowali czołowe miejsca w statystykach zawodowych bokserskich federacji oraz zdobywali pasy i mistrzowskie tytuły.
Walką wieczoru podczas „Rising New Stars” był pojedynek w kategorii ciężkiej stoczony pomiędzy Damianem Knybą (7-0, 4 KO) a doświadczonym amerykańskim bokserem Terrellem Jamallem Woodsem (28-51, 20 KO). „Hussar”, bo takiego pseudonimu na ringu używa polski pięściarz, pokonał swojego przeciwnika na punkty. Polak prawie przez całą walkę (sześć rund) górował nad amerykańskim bokserem, i to nie tylko wzrostem (jest wyższy o 10 centymetrów), ale również taktyką i liczbą zadanych ciosów. Mimo wygranej – jak powiedział „Nowemu Dziennikowi – nie był w pełni usatysfakcjonowany tym pojedynkiem.
„Czuję się bardzo dobrze, chociaż mam lekki niedosyt, że nie udało mi się znokautować przeciwnika – stwierdził Damian Knyba. – Terrell Jamall był twardym zawodnikiem i nie chciałem zbytnio się odkrywać oraz iść za ciosem, żeby za bardzo nie ryzykować. W czwartej rundzie złapała mnie kolka, bo zbyt późno zjadłem ostatni posiłek, co było moim błędem, którego już na pewno nie popełnię w przyszłości. Dlatego nie chciałem iść na całość, tylko spokojnie wyboksować go na punkty” – wyjaśnił swoją taktykę „Hussar”.
Dodał, że podczas walki bardzo motywował go doping, który słyszał z trybun. Mimo wszystko panował nad sytuacją na ringu oraz nie pozwolił, by emocje wzięły górę i go poniosły, ponieważ Terrell Jamal Woods, jako doświadczony bokser, tylko czekał na chwilę nieuwagi z jego strony, by zaatakować i zadać mu jakiś mocny i celny cios.
Dla Damiana Knyby sobotnia walka była debiutem na amerykańskim ringu zawodowym, który na pewno – mimo braku nokautu z jego strony – był udany. „Hussar” jest młodzieżowym mistrzem Polski, wicemistrzem Polski seniorów i brązowym medalistą mistrzostw Polski. Uznawany jest za jeden z największych talentów wśród młodych polskich pięściarzy. Na zawodowym ringu stoczył siedem zwycięskich walk, z czego cztery przed czasem. Ma także duże doświadczenie zdobyte podczas sparingów, które odbył m.in. z medalistami igrzysk olimpijskich – Filipem Hrgoviciem i Zhangiem Zhileiem. Pomaga mu także Mariusz Wach, czyli były polski pretendent do zdobycia tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
Niebawem Damian Knyba rozpocznie sparingi z mistrzem wagi ciężkiej WBA, WBO i IBF Oleksandrem Usykiem, który zaprosił naszego młodego pięściarza do przygotowań przed jego rewanżem z Anthonym Joshuą. Będzie także uczestniczył w obozie przygotowawczym w Dubaju, gdzie Zhang Zhilei trenuje przed pojedynkiem z Filipem Hrgoviciem.
Podczas gali „Rising New Stars” w Amazura Concert Hall na Queensie udanie zaprezentował się także Witold Lisek (3-0, 2 KO), który w czterech rundach pokazał bardzo dobry i skuteczny styl walki, pokonując na punkty amerykańskiego pięściarza Twona Smitha (3-6).
Zwycięstwa odnieśli także bracia Niemczykowie. Obaj bliźniacy pokonali na punkty swoich amerykańskich przeciwników. Ich walki również były czterorundowe. Mateusz Niemczyk (1-1) wygrał z Zacharym Scottem Juusolą (1-2), a Łukasz z Dario Guerrero-Menesesem (0-1).
Pomiędzy występami polskich bokserów wystąpił znany polki raper Z.B.U.K.U.
Organizatorem gali w Amazura Concert Hall na Queensie była grupa RBK Promotions wraz z The New Mexican Promotions, we współpracy z Kownacki Management i wsparciu wielu polonijnych biznesów, wśród których głównym sponsorem był Greenpoint Insurance Brokerage.