New York
46°
Mostly Cloudy
6:09 am7:40 pm EDT
7mph
75%
30.15
SatSunMon
66°F
61°F
64°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Społeczeństwo
Polonia

Ponadczasowe hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna”

15.08.2022

Weterani ze SWAP, harcerki z hufca „Podhale”, harcerze z hufca „Warmia”, a także parafianie i zaproszeni goście m.in. sybiraczka Helena Knapczyk i wicekonsul Mateusz Gmura wzięli udział w okolicznościowej mszy św. odprawionej w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie. Uroczyste nabożeństwo zorganizowano w związku z 78. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.

„ZHP wraz ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, będą dalej kontynuować i przekazywać historyczne wartości i fakty wielkiego patriotycznego zrywu jakim było powstanie warszawskie, poprzez pracę metodą harcerską z młodzieżą i dziećmi” – podkreśliła hm. Jola Nowacka. Hufcowa nowojorskiego hufca „Podhale” zapewnienie to przekazała podczas mszy św. poświęconej szarym szeregom, żołnierzom AK i wszystkim powstańcom.

Okolicznościowe nabożeństwo zastało odprawione w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie. W ten sposób ZHP i SWAP stali się kontynuatorami tradycji, którą od wielu lat kultywował zmarły w 2020 roku kpt. Mieczysław Madejski ps. „Marek”, prezes nowojorskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy AK. Msza powstańcza zawsze cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród Polonii i tak też było w tym roku. Po jej zakończeniu w parafialnym audytorium odbyło się spotkanie, podczas którego wygłoszono krótkie przemówienia, zaśpiewano kilka piosenek powstańczych i żołnierskich oraz miał miejsce poczęstunek.

Mszę powstańczą odprawił o. Tadeusz Olzacki, paulin z Amerykańskiej Częstochowy / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

POWSTAŃCZE NABOŻEŃSTWO

Msza powstańcza została odprawiona w niedziele, 31 lipca, dzień przed 78. rocznicą wybuchu warszawskiego zrywu. Przewodził jej o. Tadeusz Olzacki, paulin z Amerykańskiej Częstochowy.

„Powstanie miało sens. Została przelana krew za ojczyznę, ale Polska w końcu Polska odzyskała wolność i jest wolnym krajem, wolnym narodem. W Polsce żyją wolni ludzie – mówił kapłan podczas kazania. W ten sposób o. Tadeusz Olzacki podkreślił, że nie wszystko przychodzi od razu, a czasem na efekty naszych starań trzeba trochę poczekać.

„Wszystko, cokolwiek doświadczamy w naszym życiu, ma sens. Dobrze, że przychodzicie jako potomkowie powstańców i harcerzy, żeby oddać im hołd i chwałę” – stwierdził paulin. Właśnie taka jest idea powstańczego nabożeństwa odprawianego w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie od kilkudziesięciu lat.

Hufcowa nowojorskiego hufca „Podhale” hm. Jolanta Nowacka zapewniała, że ZHP i SWAP będą kultywować pamięć o powstaniu warszawskim / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

„Jeszcze do niedawna w dorocznej mszy św. upamiętniającej rocznicę wybuchu powstania, uczestniczyli prawdziwi bohaterowie tamtych czasów. Dzisiaj niestety już ich nie ma wśród nas, ale nie pozwolimy zapomnieć o ich czynach” – zapewniała w słowie wstępnym hm. Jolanta Nowacka. Przy okazji przypomniała, że podczas warszawskiego zrywu do żołnierzy AK i walczących powstańców dołączyły oddziały szarych szeregów, dzielnie stawiając czoła niemieckim okupantom. Dlatego też dla harcerek z hufca „Podhale” i harcerzy z hufca „Warmia” bardzo ważne jest podtrzymywanie pamięci o bohaterach tamtych wojennych czasów.

„My jako harcerstwo, wzorujemy się na tych, którzy byli i walczyli w powstaniu warszawskim: hm. Aleksandrze Kamińskim, ps. „Kamyk”, organizatorze jednostek szarych szeregów oraz druhu Mieczysławie Madejskim, ps. „Marek”, dowódcy plutonu Topolnicki w zgrupowaniu „Radosław”. Musimy również pamiętać o tych bohaterach powstania, którzy po wojnie działali w naszych harcerskich szeregach w Stanach Zjednoczonych, a niedawno odeszli na wieczną wartę” – wyjaśniała hufcowa. Przy okazji wspomniała o hm. Jadwidze Langer, hm. Ryszardzie Langerze i  hm. Jadwidze Chruściel ps. „Kozaczek”, którzy zostali pochowani na cmentarzu weterańskim w Amerykańskiej Częstochowie.

„Przekazywanie tej historii jest naszą spuścizną, naszym obowiązkiem. 'Bóg, Honor, Ojczyzna’ – to hasło, które nie traci swojej wartości. Jest ono ponadczasowe” – dodała na zakończenie hm. Jolanta Nowacka.

W powstańczej mszy św. uczestniczył m.in wicekonsul Mateusz Gmura z żoną Martą (w pierwszej ławce) / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Msza powstańcza – jak zwykle – zrobiła na jej uczestnikach wielkie wrażenie. Bardzo ceni ją wiecekonsul Mateusz Gmura, który bierze w niej udział od początku swojej nowojorskiej misji dyplomatycznej, czyli od pięciu lat.

„Cieszę się niezmiernie, że ta inicjatywa nadal jest kontynuowana mimo tego, że wielu powstańców nie ma już z nami. Na szczęście pamięć po nich pozostaje i cieszę się, że w tym roku ZHP wspólnie ze SWAP podjęły się kontynuacji tej tradycji. Jestem bardzo szczęśliwy, że jako przedstawiciel konsulatu miałem przyjemność uczestniczyć w tej uroczystości. W dodatku jestem parafianinem kościoła św. Stanisława Biskupa i Męczennika więc tym bardziej cieszę się, że takie wydarzenie ma tutaj miejsce” – powiedział „Nowemu Dziennikowi” wicekonsul Mateusz Gmura.

Wśród uczestników powstańczej mszy św. byli m.in.: harcerze i harcerki, weterani ze SWAP oraz sybiraczka Helena Knapczyk (druha z prawej w pierwszej ławce) / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

HARCERSKIE SPOTKANIE

Po zakończeniu mszy św. jej uczestnicy zostali zaproszeni na harcerskie spotkanie połączone z symbolicznym poczęstunkiem. Była kawa, herbata i pyszne ciasto, ale jego najważniejszym elementem były przemówienia i  wspólny śpiew piosenek powstańczych i żołnierskich. Wśród nich pojawiły się m.in.: „Pałacyk Michla”, „Siekiera, motyka”, „Hej chłopcy, bagnet na broń”, „Serce w plecaku”, „Rozszumiały się wierzby płaczące” czy też „Warszawskie dzieci”. Okazało się utwory te doskonale znają wszyscy uczestnicy spotkania niezależnie od wieku bowiem śpiewała je cała sala.

Do śpiewu chętnie włączyła się także Halena Knapczyk, sybiraczka i zarazem naczelna prezeska (na Stany Zjednoczone i Kanadę) Korpusu Pomocniczego Pań. Wygłosiła również krótkie przemówienie. Powracając wspomnieniami do czasu wojny podkreśliła, że obecnie żyjemy w komfortowych warunkach, oraz że nie brakuje nam niczego, począwszy od jedzenia aż po ubranie, a wtedy panował głód i strach.

Powstańcze symbole były wyeksponowane przed ołtarzem / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

„Pomyślmy o tych ludziach, którzy poszli walczyć bo nie mogli dłużej znieść tej niewoli” – podkreśliła pani Helena. Dodała, że powstańcy nie myśleli o tym czy zginą, czy też uda im się przeżyć, tylko pragnęli wolnej Polski, marzyli o wolności dlatego poszli walczyć o swój kraj. Ona wówczas już opuściła syberyjskie łagry i przebywała w obozie dziecięcym w Afryce.

„Gdy się dowiedzieliśmy o powstaniu to bardzo się modliliśmy żeby zwyciężyli, żeby odzyskali wolność dla Polski, oraz żebyśmy mogli do niej wrócić” – wspominała ze łzami w oczach Helena Knapczyk. Dodała, że jednak po wojnie okazało się, że zarówno ona jak i wiele innych sybiraków oraz osób walczących o Polskę nie mogło wrócić do komunistycznego kraju, dlatego zostali na obczyźnie. Przy okazji podziękowała ZHP za zorganizowanie uroczystej mszy św. dedykowanej powstańcom.

W parafialnym audytorium śpiewano powstańcze i żołnierskie piosenki. Na gitarze akompaniowała hm. Maria Bielska (pierwsza z prawej) / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

„Byłam harcerką i jestem z tego bardzo dumna. Robicie bardzo dobrą pracę i nie przestawajcie. Wychowujcie młodzież tak jak nas wychowali rodzice przed wojną, w duchu patriotyzmu” – dodała na zakończenie naczelna prezeska Korpusu Pomocniczego Pań.

Głos zabrał także wicekonsul Mateusz Gmura. Przedstawiciel polskich władz podziękował ZHP i SWAP za organizację mszy powstańczej i kontynuację tej tradycji zapoczątkowanej przez kpt. Mieczysława Madejskiego.

„Jesteśmy tutaj po to żeby dać świadectwo pamięci i wiary” – podkreślił wiecekonsul. Dodał, że ma na myśli zarówno wiarę duchową i religijną, jak i wiarę w pamięć historyczną dotyczącą wolnej Polski. „Tak samo jak powstańcy warszawscy 78 lat temu tak i my spotykamy się z pytaniem czy warto było walczyć. Nie jestem tutaj po to, żeby to oceniać, ale myślę, że każdy z nas nas może sobie odpowiedzieć na takie pytanie sam – stwierdził Mateusz Gmura. Powiedział też, że w ciągu swojej pięcioletniej misji konsularnej miał zaszczyt spotkać i poznać kilku powstańców warszawskich, i każdy z nich na takie pytanie odpowiadał, że warto było walczyć. Przy okazji przypomniał, że powstanie wybuchło w piątym roku niemieckiej oraz nadciągającej sowieckiej okupacji Warszawy, dlatego też determinacja mieszkańców polskiej stolicy do walki o wolność była bardzo duża.

Na uczestników spotkania w parafialnym audytorium czekało słodki poczęstunek / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Wicekonsul nawiązał też do współczesności i wojny w Ukrainie oraz różnych komentarzy, zawierających podobne pytanie, czy kraj ten nie powinien zrezygnować z walki i się poddać żeby uniknąć zniszczenia i cierpienia.

„Jak można któremukolwiek z naszych sąsiadów zabronić obronnej walki o swoją ojczyznę i wiary w to, że mogą zerwać okowy, które narzucił im okupant, kiedyś radziecki, jeszcze wcześniej sowiecki, a dzisiaj rosyjski” – wyjaśniał Mateusz Gmura. Zaznaczył, że jest to podobna sytuacja do tego co Warszawa przeżywała w czasie wojny.

„Tak więc wiele faktów powtarza się, jest to niezmienne koło historii. Dlatego naszym zadaniem jest, żeby wiedzę o tym co działo się 78 lat temu przekazywać kolejnym pokoleniom. Po to tu jesteśmy i za to serdecznie wszystkim dziękuję” – dodał na zakończenie przedstawiciel polskich władz.

AUTOR: WOJTEK MAŚLANKA

Pamiątkowa fotografia uczestników spotkania w parafialnym audytorium / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner