Nasze bezpieczeństwo zależy od wsparcia dla Ukrainy, nie wolno pozwolić na to, by Putin zwyciężył, bo to rozbudzi rosyjski imperializm – mówił we wtorek po spotkaniu z liderami Republikanów i Demokratów w Kongresie prezydent Andrzej Duda.
Przekonując swoich rozmówców do zwiększenia pomocy finansowej dla Ukrainy prezydent wskazywał, że wspieranie Ukrainy jest obecnie tanie, biorąc pod uwagę to, jakie musiałoby być, gdyby doszło do wojny i ataku na państwa NATO.
Andrzej Duda spotkał się w Waszyngtonie z liderem większości w Senacie Charlesem Schumerem i liderem mniejszości Mitchem McConnellem, a następnie ze spikerem Izby Reprezentantów Michaelem Johnsonem oraz liderem mniejszości Hakeemem Jeffriesem.
Na briefingu przed Kapitolem prezydent ocenił, że były to „bardzo ciekawe i dobre rozmowy”. Podkreślił, że spotkania pokazały, że polsko-amerykańskie relacje są znakomite i są budowane niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi, kto jest prezydentem w Stanach Zjednoczonych, kto jest prezydentem w Polsce i jaka jest większość w parlamencie. „Budujemy te relacje; te 25 lat obecności Polski w NATO, ten cały czas po 1989 roku, kiedy budujemy ten sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to wszystko pokazuje te bardzo silne więzi” – dodał.
Prezydent powiedział, że w rozmowach z amerykańskimi politykami poruszał temat sytuacji bezpieczeństwa Polski.
„Muszę powiedzieć, że z satysfakcją przyjąłem bardzo pozytywne odniesienie się do tej propozycji, którą zgłosiłem, żeby w NATO wydatki na obronność zostały podniesione z 2 do 3 proc. PKB” – oświadczył prezydent. To propozycja, którą Andrzej Duda przedstawił podczas poniedziałkowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Obecnie, państwa członkowskie NATO na mocy Traktatu Północnoatlantyckiego zobowiązane są do ciągłego utrzymywania i rozwoju własnych zdolności obronnych; obecnie NATO uznaje, że do spełnienia tego wymogu każde państwo powinno wydawać co najmniej 2 proc. własnego PKB, jednak część państw tego wymogu nie spełnia. Obecnie największy odsetek PKB na obronność przeznacza Polska (4,23 proc. PKB), na drugim miejscu są USA, wydające ok. 3,5 proc. PKB. Powyżej progu 2 proc. plasują się jeszcze m.in. państwa bałtyckie czy Wielka Brytania, nie spełniają go natomiast państwa takie jak Francja, Holandia, Czechy, Włochy czy Kanada. W tym roku próg 2 proc., wedle deklaracji kanclerza Olafa Scholza, osiągnęły Niemcy.
Prezydent poinformował, że jego głównym przekazem podczas rozmów w Kongresie była konieczność wsparcia Ukrainy. „Akcentowałem, że nie wolno pozwolić na to, by Putin zwyciężył, bo to rozbudzi tylko rosyjski imperializm i wtedy na pewno poziom niebezpieczeństwa jeszcze się zwiększy. Ten imperializm rosyjski musi zostać zatrzymany i to jest ogromnie ważne zadanie dla NATO ze Stanami Zjednoczonymi na czele” – powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył, że w rozmowach wskazywał, że nasze bezpieczeństwo zależy od wsparcia Ukrainy. „Ukraińcy zasługują na wsparcie, bo ich bohaterska obrona przed rosyjską inwazją musi budzić szacunek. Dzisiaj tylko to, że ukraińska armia będzie dysponowała nowoczesną, zachodnią i amerykańską technologią walki i obrony może dać Ukrainie możliwość przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść” – podkreślił.
Andrzej Duda wskazywał też, że w interesie USA jest to, by Rosja nie zwyciężyła na Ukrainie. „Wsparcie finansowe dla Ukrainy jest tanie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, jakie musiałoby być wsparcie, gdyby doszło do wojny i ataku na państwa NATO. Wtedy to amerykański żołnierz będzie musiał stanąć do walki, zgodnie z zobowiązaniami wynikającymi z art. 5. Dzisiaj to są tylko pieniądze. Warto je wydać po to, by utrzymać pokój i bezpieczeństwo” – powiedział prezydent.
Prezydent pytany był o reakcję na te słowa spikera Izby Reprezentantów, republikanina Mike’a Johnsona. „Pan przewodniczący powiedział, że znakomicie rozumie przedstawioną argumentację i zna sytuację. I na tym sie? rozstaliśmy” – relacjonował Duda.
W Izbie Reprezentantów utknęła ustawa zakładająca m.in. wielomiliardową pomoc dla Ukrainy. Pakiet jest wstrzymywany przez Republikanów, mających większość w Izbie. Spotyka się to z krytyką Demokratów i prezydenta Joe Bidena.
Andrzej Duda relacjonował ponadto, że podczas spotkań w Kongresie podziękował za obecność amerykańską w Polsce i aprobatę dla zakupów uzbrojenia. „Mówiłem także, że ta obecność Amerykanów w Polsce, jako gwarancja bezpieczeństwa jest absolutnie konieczna. I ma to wielkie znaczenie dla umacniania poczucia bezpieczeństwa Polaków i narodów naszej części Europy wobec tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą” – dodał.
Z Waszyngtonu Aleksandra Rebelińska
reb/ ann/