Prezydent Joe Biden spadł z roweru podczas sobotniej przejażdżki w pobliżu swojego domu wakacyjnego w Rehoboth Beach, w stanie Delaware. Według Białego Domu czuje się dobrze.
„Biden powiedział, że przewrócił się, ponieważ jeden z jego butów zaczepił o pedał, gdy próbował zatrzymać się i porozmawiać z życzliwymi mu osobami” – poinformował dziennik „New York Post”. Jak dodał, 79-letniemu przywódcy pomogli stanąć na nogi agenci Secret Service.
Gazeta relacjonuje, że prezydent wyruszył na przejażdżkę około godz. 8.30 ścieżkami rowerowymi w parku stanowym Cape Henlopen. Po godzinie oddalił się od swojej żony Jill i podjechał do grupy około 30 obserwujących go mieszkańców.
„Jak powiedział prezydent, jego stopa zaczepiła się o pedał podczas zsiadania, ale nic mu nie jest. (…) Nie potrzebuje pomocy medycznej. Prezydent cieszy się, że resztę dnia spędzi z rodziną” – wyjaśnił niewymieniony z nazwiska urzędnik Białego Domu.
Biden przewrócił się na prawy bok. Upadł na łokieć i kolano. Zgodnie z zapewnieniami Białego Domu czuł się dobrze po upadku.
Reporterzy amerykańscy stwierdzili, że na ciele prezydenta nie było widać żadnych skaleczeń, ani zadrapań. Odpowiadając krótko na ich pytania powiadomił, że zamierza wkrótce rozmawiać z prezydentem Chin Xi Jinpingiem o zniesieniu ceł.
„Jestem w trakcie podejmowania decyzji” – oświadczył.
„New York Post” przypomina o kilku wcześniejszych upadkach Bidena, m.in. na schodach prowadzących do prezydenckiego samolotu Air Force One. Ostatni miał miejsce 8 czerwca.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mal/