Świat jest w kluczowym momencie. Decyzje, które będziemy podejmować w ciągu najbliższych pięciu lat, będą decydowały o przyszłości świata na wiele dziesiątków lat. Dotyczy to Ameryki i innych narodów – powiedział we wtorek w Warszawie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Prezydent USA wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego, w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Jak w nim zaznaczył, decyzje, które teraz będą podejmowane, „pokażą, że nadzieja trwa wiecznie”. „Jest różnica między budowaniem, a niszczeniem. Jesteśmy za swobodą, a przeciwko atakowi i za obroną, a przeciwko tym, którzy atakują”.
„Nie chodzi tylko o to, przeciwko czemu się przeciwstawiamy. Chcemy budować. Musimy mieć siłę i możliwości, żeby wznieść, poprawić poziom życia ludzi, dobrobyt, bezpieczeństwo, pokój, żeby każdy był traktowany z godnością i z szacunkiem” – podkreślił prezydent USA. Jak dodał, „walczą o to demokracje całego świata”.
Jak wskazał, zwracając się do zgromadzonych, „nie ma lepszego celu, większej aspiracji, niż wolność”. „Amerykanie to wiedzą, wy to wiecie i wszystko, co robimy teraz, musi być robione, aby nasze dzieci i wnuki też to wiedziały”. „Wróg tyrana, nadzieja odważnych, prawda wieków. To wolność. Stańcie z nami, my staniemy z wami. I ruszajmy naprzód – z wiarą i przekonaniem, trwałym zaangażowaniem, aby być sojusznikami – nie ciemności, ale światła, nie ucisku, ale wyzwolenia, nie niewoli, ale wolności” – podkreślił Biden.
„Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg chroni naszych żołnierzy i niech Bóg błogosławi bohaterów Ukrainy i wszystkich tych, którzy bronią wolności na całym świecie. Dziękuję, Polsko, za to wszystko, co robicie” – zakończył swoje przemówienie prezydent Stanów Zjednoczonych. (PAP)
Autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski, Daria Kania