Luty okazał się kolejnym miesiącem, w którym życie w Wielkim Jabłku narażone było na coraz więcej niebezpieczeństw. Według statystyk NYPD przestępczość w mieście wzrosła prawie o 60 procent w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. W styczniu wskaźnik ten wynosił 38,5 procent.
Wszystko wskazuje na to, że były nowojorski burmistrz Bill de Blasio i komisarz policji Dermot Shea pozostawili swoim następcom – Ericowi Adamsowi oraz Keechant Sewell – nie lada wyzwanie związane z opanowaniem wzrastającej fali przestępczości, która z każdym miesiącem ulega wzmożeniu. Dane statystyczne za dwa miesiące tego roku, będące jednocześnie okresem ich urzędowania, wskazują, że ta tendencja nie tylko nie jest wyhamowywana, ale wręcz przeciwnie – wrasta w sposób lawinowy.
W styczniu wskaźnik poszybował w górę prawie o 40 procent, w lutym aż o 60 procent. W dodatku wzrosły prawie wszystkie tzw. indeksowe dane dotyczące analizowanych i zarazem najcięższych przestępstw, niektóre – jak np. kradzieże samochodów – nawet o ponad 100 procent.
Komisarz NYPD zapewnia jednak, że policja zrobi wszystko, co w jej mocy, żeby spokój i bezpieczeństwo powróciło na ulice i osiedla Wielkiego Jabłka, oraz że nie dopuści do tego, by metropolia była opanowana przez gangi i przestępców.
„Mężczyźni i kobiety z nowojorskiego wydziału policji proaktywnie przeciwdziałają głęboko zakorzenionym przyczynom zachowań przestępczych – stwierdziła Keechant Sewell. – NYPD nigdy nie ustąpi, a nasz wydział poczynił przez dziesięciolecia zbyt duży postęp i zainwestował zbyt dużo w społeczność, której służy, aby cofnąć się w jakikolwiek sposób. Nowojorczycy zasługują na bezpieczniejsze życie” – zapewniła komisarz policji.
Niestety, statystyki pokazują, że spełnienie tej obietnicy nie jest i na pewno nie będzie łatwe do wykonania. W lutym w Nowym Jorku – według danych zgromadzonych w specjalnym policyjnym systemie CompStat – odnotowano wzrost ogólnej przestępczości indeksowej o 58,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku.
W sumie w minionym miesiącu popełniono 9138 poważnych przestępstw wobec 5759 w lutym ubiegłego roku. Rozboje wzrosły o 56 proc. (1276 wobec 818), włamania o 43,9 proc. (1186 do 824) gwałty o 35,4 proc. (134 w stosunku do 99), napady o 22,3 proc. (1665 wobec 1361), a morderstwa o 10, 3 proc. (32 do 29 w roku ubiegłym).
Najwyższe wskaźniki dotyczą kradzieży, w tym tzw. poważnych oraz kradzieży samochodów. Tych pierwszych w lutym tego roku odnotowano 3762, natomiast rok temu w tym samym okresie było ich 2099, co daje wzrost o 79,2 proc. Jeszcze większy wskaźnik dotyczy kradzieży samochodów. W ubiegłym miesiącu ich liczba wzrosła – w porównaniu z lutym 2021 roku – aż o 104,7 proc. W sumie skradziono 1083 auta, natomiast rok temu odnotowano 529 takich przypadków.
Jedynym wskaźnikiem przestępstw indeksowanych, który nieco się zmniejszył, jest użycie broni palnej. W lutym zmalał on 1,3,proc., bowiem odnotowano ich 76, co oznacza, że było ich mniej o jedną w porównaniu z danymi z 2021 roku – było ich wtedy 77.
Jeżeli chodzi o przestępczość w środkach komunikacji miejskiej (głównie w metrze), to w tym przypadku w lutym odnotowano wzrost o 73,3 proc. (182 przypadki do 105), natomiast na osiedlach mieszkaniowych wskaźnik ten powędrował w górę o 28,3 proc. (444 wobec 346).
Czy faktycznie uda się powstrzymać tę tendencję w najbliższych miesiącach? Władze miasta, a przede wszystkim stróże prawa mają nadzieję, że tak i zapewniają, że robią wszystko, aby tak się stało. Wydział nowojorskiej policji nadal koncentruje się na czynnikach wpływających na wzrost przestępczości i zamieszek w Wielkim Jabłku i – jak podkreśla – realizuje swoją podstawową misję, jaką jest ochrona wszystkich ludzi, którym służy.
W specjalnym oświadczeniu przesłanym do prasy komisarz policji Keechant Sewell napisała: „Każdego dnia, w nowojorskich dzielnicach policjanci zaangażowani są w pracę dotyczącą zidentyfikowania i poszukiwania stosunkowo niewielkiej liczby osób odpowiedzialnych za większość przestępczej działalności – i wykorzystują wszelkie środki, aby zapewnić, że ci przestępcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. W tym celu specjalnie stworzone lokalne zespoły ds. bezpieczeństwa, tzw. Neighborhood Safety Teams, będą jeszcze bardziej wzmacniać wysiłki nowojorskiej policji i koncentrować się na powstrzymaniu rozprzestrzeniania się nielegalnej broni, tłumienia działalności gangów i przemocy spowodowanej tymi bezprawnymi działaniami. Oddelegowanie do tych zespołów specjalnie przeszkolonych funkcjonariuszy i dowódców ma wzmocnić bieżącą pracę patrolowania miejskich ulic, metra i osiedli mieszkaniowych przez 24 godziny na dobę. Życie prawie dziewięciu milionów nowojorczyków uzależnione jest od NYPD oraz od lokalnych, stanowych i federalnych organów ścigania, którzy mają zapewnić im bezpieczeństwo – a każdy członek wydziału policji jest w pełni zaangażowany w wykonywanie tej kluczowej misji”.
Miejmy nadzieję, że te założenia i działania sprawdzą się w praktyce i przyniosą zamierzony skutek.