Takie działania obecny ambasador USA w Japonii nazwał „dyplomacją handlową”. Zaznaczył, sytuacja jest alarmująca zwłaszcza wobec inflacji jaka dotknęła cały świat, obawami o bezpieczeństwo w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i nadal groźnej pandemii koronawirusa.
„Od kradzieży własności intelektualnej przez uzależnienie się od Chin i tworzonego wobec nich zadłużenia. To nie pierwszy przypadek kiedy jakieś państwo uzależnia od siebie ekonomicznie inne a przez to wpływa na ich politykę” – powiedział Rahm Emanuel.
Zwrócił uwagę, że Japonia i USA muszą wspólnie znaleźć sposoby na przeciwstawienie się chińskiemu przymusowi gospodarczemu o czym jako pierwszy mówił minister spraw zagranicznych Kraju Kwitnącej Wiśni.