Roland Beainy, libański Amerykanin w drugim pokoleniu i zwolennik Trumpa, powiedział Houston Chronicle, że otworzył restaurację w Bellville w Teksasie w 2020 roku, rok po przeprowadzce do USA – po kilku latach pobytu w Libanie.
„Będąc imigrantem z miejsca, w którym wszystko jest złe i zarabiasz niecałe 200 dolarów, widzisz kogoś takiego jak on, który wspiera kraj i buduje gospodarkę. Jako przedsiębiorca, doceniam to, co zrobił” – powiedział o Trumpie Beainy.Jeden z miejscowych mieszkańców powiedział Chronicle, że niezbyt interesuje go polityka, ale lubi jeść w restauracji Beainy’ego ze względu na miłą obsługę i wspaniałe dekoracje. Inny mieszkaniec przyznał, że lokal w weekendy jest wręcz przepełniony.
Choć aprobata dla Trumpa wśród Republikanów spada, a niedawny sondaż New York Times wskazuje na 49% poparcia, były prezydent pozostaje zdecydowanym faworytem do nominacji GOP. W restauracji dumnie wiszą banery „Trump 2024”.
Beainy zwierzył się też „Chroncile”, że miał początkowo wiele trudności z prowadzeniem tego typu restauracji.
„Na początku dostaliśmy wiele złych telefonów – od ludzi, którzy chcieli spalić to miejsce” – powiedział Beainy gazecie. „Na początku było to przerażające, ale nie mamy już tych telefonów. Mamy świetnych fanów i nie wszyscy są zwolennikami Trumpa. Przychodzą po jedzenie i obsługę”.
Beainy ma nadzieję, że Trump kiedyś wpadnie na posiłek. Zdradził, że ma pewne kontakty – zna ludzi, którzy mogą dotrzeć do 45. Prezydenta. Opierając się na nawykach żywieniowych Trumpa oraz jego zamiłowaniu do McDonald’s, Beainy stwierdził, że jego menu może się spodobać byłemu prezydentowi.