Jak czytamy w Politco – kryzys, związany z przeludnieniem schronisk dla bezdomnych w Nowym Jorku rozpoczął się kilka miesięcy temu. Na początku roku w fotelu burmistrza zasiadł świeży włodarz – Eric Adams. Do tej pory nie udało mu się zrobić nic, aby zażegnać problem, z którym boryka się jego miasto. Ale nie obwinia za to siebie, bo w ostatnich dniach spadła mu z nieba znakomita wymówka.
Gubernator Teksasu Greg Abbott zmienił cel swojej „wojny hybrydowej” z władzami Federalnymi. Teraz już nie wysadza migrantów, którzy zalewają południową granicę USA, przed Kapitolem w Waszyngtonie, ale w Nowym Yorku. Adam usiłuje powiązać wewnętrzne problemy miasta z przywiezieniem autobusami Abbotta do Nowego Jorku… kilkudziesięciu migrantów.
„To niewyobrażalne, co zrobił gubernator Teksasu” – powiedział Adams w niedzielę na terminalu autobusowym Port Authority na Manhattanie, gdzie powitał 14 migrantów, relokowanych z Teksasu.
Starając się ubrać wewnętrzny problem Nowego Jorku w nowe szaty, sugerując, że kryzysu w schroniskach jego administracja nie mogła przewidzieć, Adams obwinia republikańskich gubernatorów z południa, którzy „wysyłają autobusy pełne osób ubiegających się o azyl z Ameryki Południowej i Środkowej do Nowego Jorku”. Burmistrz nie był w stanie określić wypływu tej garstki migrantów na „przeludnienie” w nowojorskich schroniskach.
Zdaniem Politico Adam jest w pułapce. Zwraca się nawet w stronę takich rozwiązań, jak umieszczanie bezdomnych w komercyjnych hotelach za pieniądze miasta, starając się w międzyczasie zwiększyć pojemność schronisk.
„Nie było dla nikogo tajemnicą, że tego lata ludzie stracą domy i staną się bezdomni w większej liczbie niż w czasie zwykłej letniej fali” – powiedział Joshua Goldfein, prawnik z Legal Aid Society’s Homeless Rights Project, cytowany przez Politico.
„Nie ma dowodów na to, że to, co widzimy teraz, jest wyłącznie wynikiem ubiegania się [migrantów] o azyl” – dodał. „To, co widzimy, jest wynikiem niepowodzeń w planach miasta”.