Tylko nikła większość wyborców w USA uważa, że demokracja i praworządność będą lepiej chronione w kraju, jeśli w Białym Domu zasiądzie w przyszłej kadencji prezydent Joe Biden, a nie jego prawdopodobny rywal Donald Trump. Na pierwszego wskazuje 34 proc., a na drugiego 33 proc.
Takie wyniki przyniósł ostatni sondaż CBS News/YouGov przeprowadzony w dniach od 28 lutego do 1 marca. Obydwaj politycy będą najprawdopodobniej kandydatami swoich partii w listopadowych wyborach prezydenckich.
Znaczna część elektoratu wyrażała pesymizm co do bezpieczeństwa demokracji w przypadku zwycięstwa któregokolwiek z kandydatów. 20 proc. ankietowanych stwierdziło, że demokracja i rządy prawa nie będą bezpieczne „w każdym przypadku”. W opinii 13 proc. niezależnie od tego kto wygra, będzie bezpiecznie.
Trump przewodził w potyczce z Bidenem o cztery punkty procentowe, gdy przedstawicieli potencjalnego elektoratu zapytano, na kogo oddaliby głos w wyborach powszechnych. 52 proc. stwierdziło, że poprze Trumpa, a 48 proc. Bidena.
Respondenci indagowani w sprawie zdrowia fizycznego i psychicznego obydwu kandydatów lepiej oceniali Trumpa. 45 proc. sądzi, że właśnie tylko on ma fizyczne zdolności do sprawowania funkcji prezydenta. 17 procent wskazało na Bidena. Zdaniem 29 proc. żaden z nich nie ma odpowiednich predyspozycji.
Na pytanie kto ma zdrowie psychiczne i poznawcze umożliwiające sprawowanie funkcji prezydenta, 43 proc. opowiedziało się za Trumpem, a 26 proc. za Bidenem. Z sondażu wynika też, że w przekonaniu ok. jednej czwartej wyborców żaden z nich nie spełnia tych wymogów.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jm/