Wojtek Maślanka O "Nowym Dzienniku" po raz pierwszy usłyszałem w 2001 roku, kiedy to mieszkając jeszcze w Polsce przygotowałem fotorelację z kompletnie zniszczonego przez rwącą wodę Budzowa – mojej rodzinnej miejscowości, która podczas ówczesnej powodzi została na kilka dni całkowicie odcięta od świata. Zdjęcia te były potrzebne do akcji pomocowej, jaką wówczas przygotowywała dla najbardziej...