46-letnia mieszkanka Nowego Jorku przeżyła mroźną noc pod jednym ze szczytów górskiego pasma Adirondack, przedtem niemal spadając w przepaść ze stromego urwiska. Podczas wędrówki kobieta straciła równowagę, po czym ześlizgnęła się ze szczytu, spadając setki stóp w dół. Przed – najprawdopodobniej śmiertelnym – upadkiem z klifu uratowała ją rosnący na krawędzi świerk. "Myślałam, że zamarznę na...