Dyrektor finansowy Florydy pochwalił własny stan, a zarazem samego siebie, szczycąc się skrupulatnym gospodarowaniem każdego dolara, który wpływa i wypływa z kasy Słonecznego Stanu, a także warunkami prowadzenia biznesu na Florydzie. Tę zasługę oddał stanowej legislaturze i gubernatorowi Ronowi DeSantisowi. Na przeciwległym biegunie postawił zaś Nowy Jork twierdząc, że jest odwrotnością zalet, które posiada...