W USA opisano przypadek pacjenta, który po zażyciu fentanylu stracił przytomność, po czym spędził 26 dni w szpitalu z poważnymi zaburzeniami pracy mózgu. Fentanyl jest 50 razy silniejszy od heroiny – przestrzegają eksperci.
Wcześniej zdrowy, 47-letni mężczyzna został zabrany przez karetkę na oddział ratunkowy w Oregon Health & Science University. Znaleziono go nieprzytomnego w hotelowym pokoju, w którym przebywał podczas wyjazdu biznesowego.
Lekarze po raz pierwszy w historii stwierdzili leukoencefalopatię spowodowaną wdychaniem fentanylu. Wcześniej podobne przypadki zdarzały się po zażyciu heroiny. Fentanyl jest przy tym tani i aż 50 razy silniejszy w działaniu niż heroina.
„Korzystanie z opiatów jest w ostatnim czasie stygmatyzowane” – zwrócił uwagę dr Chris Eden, główny autor publikacji, która ukazała się w magazynie „BMJ Case Reports” (https://casereports.bmj.com/content/17/5/e258395). „Opisujemy przypadek mężczyzny należącego do klasy średniej, w wieku powyżej 45 lat, który użył fentanylu po raz pierwszy w życiu. Pokazuje to, że fentanyl może zaszkodzić każdemu” – dodał specjalista.
Choć to pierwszy taki znany przypadek, prawdopodobne jest, że było ich więcej, tylko nie zostały wykryte. Niewiele bowiem wiadomo o fizjologii zauważonej reakcji, a przy tym szpitale nie uwzględniają fentanylu w rutynowej diagnostyce. Z drugiej strony przypadki przedawkowania, także śmiertelne, fentanylu i innych opiatów są powszechne.
„Wiele już wiemy o ubocznych skutkach klasycznych opiatów: niewydolności oddechowej, utracie przytomności, dezorientacji. Jednak zwykle nie myślimy o możliwości nieodwracalnego uszkodzenia mózgu i tego skutkach, jak to miało miejsce w tym wypadku” – dodaje dr Eden.
Rezonans magnetyczny u wspomnianego pacjenta wykazał zapalenie mózgu z ryzykiem trwałych uszkodzeń, choć nie wiadomo było początkowo, jaka jest przyczyna utraty przytomności. Teoretycznie mogło to być np. zatrucie tlenkiem węgla, udar czy jakaś choroba metaboliczna. Dopiero niestandardowo stosowany test wykazał obecność fentanylu.
Szczęśliwie, w ciągu 26 dni chory w dużej mierze wrócił do siebie, choć potrzebował dalszego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie pracował m.in. nad odzyskaniem mowy. Obecnie jest z rodziną w domu, wrócił do pracy. Nie pamięta jednak związanego z fentanylem zdarzenia.
Leczenie wymagało udziału licznych specjalistów, w tym od chorób wewnętrznych, neurologii, neuroradiologii, medycyny paliatywnej, a także pracowników socjalnych, fizykoterapeutów, dietetyków i farmaceutów.(PAP)
Marek Matacz
mat/ bar/