Rodzina zamordowanego Edwarda Byrne’a z ulgą przyjęła wiadomość o odmowie zwolnienia warunkowego dla zabójcy ich krewnego. Todd Scott odsiaduje karę od 25 lat do dożywocia. „Najlepszym sposobem na uhonorowanie ofiary mojego brata jest pokazanie, że nie ma odkupienia dla tych, którzy zabijają policjantów” – powiedział brat Byrne’a, Kenneth.
Todd Scott, który odsiaduje karę od 25 lat więzienia do dożywocia, pozostanie za kratkami. Taką decyzję podjęła 23 stycznia Stanowa Komisja ds. Zwolnień Warunkowych. Zgodnie z komunikatem – Scott pozostanie w zakładzie karnym Shawangunk w Ulster County.
Mężczyzna ma na sumieniu zabójstwo 22-letniego funkcjonariusza policji, Edwarda Byrne’a, który zginął w 1988 roku na Queensie. W tym czasie Byrne wraz z trzema innymi policjantami pilnował domu świadka, który miał zeznawać przeciwko baronowi narkotykowemu z Jamajki, Howardowi „Pappy’emu” Masonowi.
Scott i trzej jego wspólnicy otrzymali 8000 dolarów za dokonanie ostentacyjnej egzekucji na młodym policjancie. „Całe życie mojego brata Eddiego było przed nim, kiedy ten brutalny gang narkotykowy odebrał mu to cenne życie” – powiedział po decyzji komisji Kenneth Byrne, brat Edwarda Byrne’a.
„Próbowali zrobić z Eddiego przykład, wysyłając policji i społeczeństwu wiadomość, że to oni rządzą na ulicach” – mówił dodając, że cieszy się, ze tym razem ten przekaz jasno wybrzmiał w stronę przestępców, którym przez myśl przeszło zabijanie stróżów prawa.
„Najlepszym sposobem na uhonorowanie ofiary mojego brata jest pokazanie, że nie ma odkupienia dla tych, którzy zabijają policjantów” – podkreślił Kenneth Byrne.
Red. JŁ