12-letni chłopiec nie żyje a 11-letnia dziewczynka walczy o życie w szpitalu po tragicznym wypadku na jeziorze Washington Park Lake w Albany. Według ustaleń śledczych – chłopak próbował przejść po zamarzniętej powierzchni jeziora, kiedy lód załamał się pod jego ciężarem. Dziewczynka ruszyła mu na pomoc i również wpadła do lodowatej wody.
Nadal jest nadzieja na uratowanie życia 11-letniej dziewczynki, którą wyłowiono w sobotę z jeziora Washington Park Lake w Albany. Nastolatka próbowała ratować swojego kolegę, pod którym chwilę wcześniej zapadł się lód. Jak ustalili śledczy – 12-latek próbował przejść po zamarzniętej powierzchni jeziora, ale pokrywa lodowa okazała się zbyt cienka, aby go utrzymać.
Ratownicy medyczni przybyli na miejsce po 7 minutach od zgłoszenia. Wówczas z lodowatej wody udało się wyłowić dziewczynkę. 11-latka została w stanie krytycznym przetransportowana do szpitala Albany Medical Center. Jej obecny stan nie jest znany. Ciało chłopca wyłowiono dopiero w czasie drugiego przeszukania jeziora, po godz. 7:00 wieczorem.
„To tragiczne przypomnienie o tym, jak niebezpieczne mogą być zbiorniki wodne w zimie, zwłaszcza gdy lód jest cienki” – skomentowała burmistrz Albany, Kathy Sheehan. Sheehan podziękowała służbom za szybką i sprawną reakcję na zdarzenie.
Szkoła North Albany Middle School, której uczniem był 12-latek a uczennicą pozostaje 11-latka, ogłosiła żałobę.
Joseph Gregory ze straży pożarnej w Albany przestrzegł, aby pod żadnym pozorem nie próbować samodzielnie ratować osoby, która wpadła pod lód – szczególnie jeśli wymaga to wejść na taflę. Należy zadzwonić pod numer alarmowy 911 i oczekiwać na pomoc.
Red. JŁ