„Zdaję sobie sprawę, że Polacy przyjęli prawie 1,5 mln Ukraińców do siebie. To pewien symbol dla całego świata, co mogą ludzie zrobić dla swoich braci i sióstr w walce o wartości” – Alejandro Mayorkas.
Anna Arciszewska
„Polacy przyjęli do swoich domów ponad półtora miliona uchodźców z Ukrainy. Jesteście wzorem dla świata, jak należy się zachować w obliczu dramatu, z jakim mierzy się inny naród” – powiedział szef bezpieczeństwa wewnętrznego Stanów Zjednoczonych. Alejandro Mayorkas, kilka dni przed wizytą prezydenta USA w Polsce, odwiedził między innymi przejście graniczne w Korczowej na Podkarpaciu. Spotkał się też z uchodźcami i wolontariuszami.
Na Podkarpaciu są cztery drogowe przejścia graniczne z Ukrainą i jedno kolejowe. Od dnia wybuchu wojny, czyli od 24 lutego ub. roku, na wszystkich, na kierunku wjazdowym odprawiono prawie 6 mln osób. „Najtrudniejszy był 6 marca, kiedy – tylko w czasie jednej doby – do Polski uciekło ponad 75 tysięcy osób, to przede wszystkim kobiety i dzieci” – powiedział Komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej szefowi bezpieczeństwa USA, gdy spotkali się na polsko-ukraińskiej granicy w Korczowej. Alejandro Mayorkas nie krył podziwu dla polskich pograniczników. „Moja obecność tutaj to także wyraz wdzięczności dla funkcjonariuszy” – mówił Mayorkas stojąc kilkanaście metrów od granicy z Ukrainą.
Tylko na przejściu w Korczowej odprawiono, w minionym roku, w obu kierunkach, prawie 3 mln uchodźców. „Przejście graniczne w Korczowej jest specyficzne ze względu na połączenie z autostradą A4. Jest to przede wszystkim przejście drogowe, przeznaczone na ruch towarowy, ale oczywiście w sytuacji, z jaką mieliśmy do czynienia w ubiegłym roku, również na tym przejściu umożliwiono przekraczanie granicy pieszym – uchodźcom, matkom z dziećmi, osobom starszym, które uciekały od wojny, a nie miały środka transportu” – mówi „Nowemu Dziennikowi” ppor. Piotr Zakielarz, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Na wszystkich przejściach uproszczono procedury, tak by jak najszybciej, jak najwięcej osób mogło znaleźć się po bezpiecznej stronie granicy. Funkcjonariusze nie tylko sprawdzali dokumenty, ale pomagali nieść bagaże, kierowali do punktów recepcyjnych, nierzadko też zwyczajnie dodawali otuchy. Cały czas też strzegli polskich granic. Za co też dziękował szef bezpieczeństwa wewnętrznego USA. „Obrona granic i odstraszanie to najsilniejszy przekaz, jaki możemy wysłać, aby uniknąć przyszłej agresji – mówił Alejandro Mayorkas. – Nasza obecność tutaj to także sposób, aby wyrazić hołd dla tych wszystkich, którzy walczą i poświęcają swoje życie za wolną Ukrainę. Jesteśmy zaangażowani w siłę sojuszu, który pokazuje siłę partnerstwa i jedność, szczególnie w obliczu walki o wolność” – podkreślił.
O tym, jakie są skutki wojny, amerykański polityk rozmawiał między innymi w centrum wsparcia dla Ukraińców, prowadzonym na Podkarpaciu przez urząd komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców. To miejsce, gdzie pomagają wolontariusze nie tylko z Polski, ale całego świata. Alejandro Mayorkas spędził tam kilkadziesiąt minut. „W centrum wsparcia spotkałem wielu wolontariuszy, z Polski, ale i innych krajów, także ze Stanów Zjednoczonych. Pomagają ramię w ramię. Jedna z Polek, która jest tam od samego początku, powiedziała, że jest bardzo podbudowana tym, że świat zauważył, co zrobił jej kraj dla sąsiedniego narodu. To napawa ją dumą i daje siłę, do dalszego działania. My, Amerykanie, podziwiamy to, co Polska osiągnęła, nie tylko jeśli chodzi o obronę granicy, ale o naród polski. Zdaję sobie sprawę, że Polacy przyjęli prawie 1,5 mln Ukraińców do siebie. To pewien symbol dla całego świata, co mogą ludzie zrobić dla swoich braci i sióstr w walce o wartości. Jesteście wzorem dla świata, jak należy się zachować w obliczu dramatu, z jakim mierzy się inny naród” – mówił już w Rzeszowie szef bezpieczeństwa krajowego USA.
Stolica Podkarpacia była ostatnim punktem jednodniowej wizyty w Polsce amerykańskiego polityka. „Jestem pełen podziwu, ile dają z siebie Polacy. Jesteśmy dumni, pracując z wami i będziemy razem z wami tak długo, jak wszyscy zobaczymy wolną i wyzwoloną Ukrainę. Wszyscy wspieramy naszych ukraińskich braci. Jest to wysiłek międzynarodowy, gdzie społeczność sojuszników zjednoczyła się, aby włączyć przeciw niesprowokowanej agresji Rosji i popierać wartości, które nas jednoczą” – podkreślił Mayorkas.
FOTO: ANNA ARCISZEWSKA/ NOWY DZIENNIK