Stanowi i miejscy urzędnicy kończą wieloletnią „wojnę z indykami” na Staten Island. Po latach prób rozwiązania problemu kłopotliwej populacji tych zwierząt zdecydowano się na zachowanie indyczego status quo. Dla mieszkańców oznacz to tyle, że… będą musieli nauczyć się żyć z pierzastymi sąsiadami.
Występowanie indyków na Staten Island po raz pierwszy udokumentowano w latach 90. XX wieku. Wówczas skrzydlate zwierzęta gromadziły się głównie na wschodnim krańcu gminy, przy Seaview Avenue wokół obecnego Szpitala Uniwersyteckiego Staten Island, Ocean Breeze.
W ostatnich latach populacja eksplodowała, indyki znacznie rozszerzyły strefę swojego bytowania i zaczęły być uciążliwe dla mieszkańców – wchodziły na trawniki, blokowały ruch uliczny, zdarzało im się też porysować karoserię samochodów, wypróżniać się na prywatnych posesjach a nawet padać na chodnikach, gdzie ich ciała zaczynały się rozkładać.
Pierwszym pomysłem rozwiązania problemu indyków na Staten Island było przesiedlenie ptaków w inne miejsce. Akcja relokacyjna nie przynosiła jednak zadowalających skutków, a pomiędzy stanowymi i miejskimi agencjami a lokalnymi urzędnikami doszło do impasu.
Indyki ze Staten Island pozostaną na wyspie. Urzędnicy skapitulowali wobec biernego oporu ptakówPodczas szczytu Wildlife Summit w 2022 r. przedstawiciele stanowego Departamentu Ochrony Środowiska (DEC) dali do zrozumienia urzędnikom ze Staten Island, że mieszkańcy dzielnicy będą musieli nauczyć się żyć z indykami.
„Oświadczenia DEC w tamtym czasie, przed i po szczycie, wskazywały na ich pogląd, że indyki były rodzajem status quo, które teraz należy zaakceptować, a ja się z tym nie zgadzałem” – powiedział radny David Carr (R-Mid-Island). Dodał, że DEC zrzucało odpowiedzialność za NYC Parks, ale lokalna agencja poczyniła niewielkie postępy w opracowywaniu nowego planu relokacji.
„Chcę kontynuować te rozmowy i opracować plan za obopólną zgodą z DEC i Parks w najbliższej przyszłości, ale w tym momencie nie osiągnięto porozumienia co do dalszego postępowania” – podkreślił radny.
Potwierdza to wypowiedź jednego z przedstawicieli DEC, który stwierdził, że wyłapywanie i przenoszenie dzikich zwierząt, co było dotychczasową strategią postępowanie wobec indyków, „nie jest długoterminowym, zrównoważonym rozwiązaniem ze społecznego, finansowego i biologicznego punktu widzenia”. Dodał, że lokalne władze powinny zaakceptować fakt „dominacji indyków” nad obszarem Staten Island i skupić się na informowaniu i edukowaniu mieszkańców w zakresie najlepszych sposobów na spokojne współistnienie ze zwierzętami.
Red. JŁ