Złodziej został aresztowany, wypuszczony na wolność, aresztowany ponownie w ciągu kilku godzin od zwolnienia, a następnie znów zwolniony z aresztu. Mężczyźnie postawiono wiele zarzutów – m.in. kradzież pojazdu i artykułów sklepowych.
Media donoszą o kuriozalnej sytuacji, która z pewnością trafi do kanonu najbardziej jaskrawych przykładów funkcjonowania kontrowersyjnej polityki „złap i wypuść” nowojorskich organów ścigania.
Mieszkaniec powiatu Orange został zatrzymany przez policję stanową Drodze Stanowej 50 w Wilton późnym wieczorem w niedzielę, 21 lipca. 38-latek z Warwick nie posiadał ważnego prawa jazdy. W jego aucie znaleziono szklaną lufkę z pozostałościami po narkotykach oraz skradzione ze sklepu przedmioty z jeszcze nieodciętymi metkami i zabezpieczeniami.
Policjanci skontaktowali się z właścicielami miejscowego sklepu w Wilton i okazało się, że do kradzieży doszło chwilę wcześniej.
Podejrzany został zatrzymany, przewieziony na komisariat, przesłuchany, a następnie wtrącony do aresztu. Na „dołku” spędził 14 godzin – do rana, w poniedziałek.
Tuż przed godz. 13:00 tego dnia policjanci odpowiedzieli na wezwanie ws. kradzieży auta z parkingu w rejonie Ballard Road w Wilton. Niecałe pół godziny później funkcjonariusze zlokalizowali skradziony pojazd w Albany. Za kierownicą siedział ten sam 38-latek, którego kilka godzin wcześniej wypuścili z aresztu.
Podejrzany został postawiony w stan oskarżenia w Sądzie Miejskim w Wilton, a następnie wypuszczony na wolność pod nadzorem kuratora Departamentu Probacji Powiatu Saratoga.
Red. JŁ