New York
30°
Sunny
6:42 am5:37 pm EST
7mph
39%
30.26
ThuFriSat
32°F
37°F
41°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Ameryka

Były urzędnik Pentagonu: Trump cofnął dyplomację do XIX wieku

16.02.2025

Działania i wypowiedzi prezydenta Trumpa i jego zespołu w sprawie Ukrainy sugerują powrót do sposobu dyplomacji z XIX w, kiedy mocarstwa decydowały o wszystkim – powiedział PAP Jim Townsend, były wysoki rangą urzędnik Pentagonu. Jak stwierdził, polityka nowej administracji jest chaotyczna i trudno przewidzieć jej rezultaty.

Kiedy Donald Trump został zapytany w środę, czy uważa Ukrainę za równego uczestnika negocjacji w sprawie wojny na swoim terytorium, prezydent USA zatrzymał się na kilka sekund, ocenił że jest to „ciekawe pytanie”, po czym dodał: „Myślę, że oni muszą zawrzeć pokój”. Chwilę później pytany o to, czy poprze postulat zrzeczenia się terytorium przez Ukrainę, powiedział, że „on (Zełenski) zrobi to, co musi zrobić”.

Jak powiedział PAP Jim Townsend, wieloletni wysoki rangą urzędnik Pentagonu odpowiedzialny za politykę europejską, słowa te przywołały mu na myśl słynny cytat z „Wojny Peloponeskiej” Tukidydesa: „silni robią ile mogą, słabi cierpią ile muszą”.

„Myślę, że podejście prezydenta Trumpa do tej sprawy i szerzej do polityki zagranicznej przypomina powrót do tego, jak wyglądało to w XIX w. On wyobraża sobie, że spotkają się dwaj przywódcy mocarstw – Trump i Putin – i ustalą wszystko między sobą” – powiedział Townsend, obecnie ekspert think-tanku Center for New American Security (CNAS).

Jak jednak zaznaczył, dotychczasowe podejście Trumpa i jego zespołu jest niezorganizowane i pełne chaosu oraz sprzeczności, co sprawia że trudno jest przewidzieć jego wynik. Ocenił, że słowa szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha – o wykluczeniu członkostwa Ukrainy w NATO i powrotu do granic Ukrainy z 1991 r. – przedstawiają faktyczne stanowisko administracji, nawet jeśli Hegseth i inni urzędnicy przekonywali później, że „wszystko pozostaje na stole”.

„Trudno jest coś takiego cofnąć, kiedy już powie się to publicznie, zwłaszcza, jeśli potem potwierdza to sam prezydent. To pokazuje jego brak doświadczenia, ale też, że on (Hegseth) jest przede wszystkim wykonawcą woli prezydenta, a nie aktorem kształtującym politykę” – mówi ekspert.

Townsend uważa też, że Europa ma prawo być zaniepokojona działaniami nowej administracji w sprawie relacji transatlantyckich, choć wypowiedzi nowego szefa Pentagonu na temat przeniesienia uwagi i środków USA z Europy do Indo-Pacyfiku nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem.

„Europa powinna być gotowa na to, że USA odejdą na krok, czy to od Ukrainy, czy od bezpieczeństwa europejskiego. Ale myślę, że było to po prostu tak osłupiające, w pewnym sensie, bo zostało to powiedziane tak oficjalnie i w tak bardzo dosadny sposób” – ocenił ekspert.

Słowa szefa Pentagonu o tym, że USA nie będą dłużej głównym gwarantem bezpieczeństwa w Europie osłabiają znaczenie Artykułu V Traktatu Waszyngtońskiego mówiącym o wzajemnej pomocy w razie napaści. Kłócą się też, jego zdaniem, z zapewnieniami Hegsetha, że USA nadal w pełni utrzymują zobowiązania wobec Sojuszu.

Townsend przekonuje, że takie podejście, zarówno w kwestii NATO, jak i Ukrainy, stwarza szanse dla Chin, by odgrywać większą rolę na kontynencie i osłabia europejski interes w koordynacji polityki wobec Pekinu.

„Myślę, że taka jest prawda: wycofanie się z Europy będzie oznaczało zbliżenie z Chinami i trudno będzie temu zapobiec” – dodał.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ jm/

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner