38-letni obywatel Nikaragui, który obecnie zamieszkuje Albany w stanie Nowy Jork, został oskarżony o napaść na funkcjonariusza federalnego, który w wyniku ataku doznał wielu obrażeń ciała. 38-latek przebywa w Stanach Zjednoczonych nielegalnie i już od kilku lat był objęty procedurą deportacyjną.
Michel Manuel Garcia Rojas został zatrzymany przez policję z Rotterdam za drobne kradzieże i narażenie dziecka na niebezpieczeństwo. Po zwróceniu się policjantów do Homeland Security Investigations (HSI), agenci federalni mieli przejąć podejrzanego.
Podczas transportu z komisariatu policji w Rotterdam do placówki HSI Rojas oswobodził jedną rękę z kajdanek, a następnie wysiadł z radiowozu i próbował uciekać. W pościg za 38-latkiem ruszył jeden z agentów, który został przez Rojasa zaatakowany pięściami, a potem podejrzany uderzył go jeszcze drzwiami. Funkcjonariusz odniósł szereg obrażeń – w tym stłuczenia szczęki, otarć, skaleczeń dłoni i kolan oraz urazu pleców.
Do ponownego zatrzymania 38-latka było potrzebnych aż sześciu agentów, którzy zmuszeni byli ponadto do użycia paralizatora, aby obezwładnić mężczyznę. Rojas zeznał podczas przesłuchnia, że w Nikaragui był policjantem, zajmującym się szkoleniem funkcjonariuszy w zakresie technik walki wręcz.
W przypadku Nikaraguańczyka deportacja byłaby wybawieniem. Jeśli zostanie skazany na podstawie wszystkich zarzutów, grozi mu do 20 lat więzienia oraz grzywna w wysokości 250 tys. dolarów.
Red. JŁ