Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki powiedział w sobotę w Kościerzynie (Pomorskie), że Polska musi w sposób zdecydowany dążyć do co najmniej 300-tysięcznej armii. Nie po to, żeby ta armia się biła, bo chcemy dla Polski pokoju, ale po to, by nikt na nas ręki nie podniósł – stwierdził.
Nawrocki odwiedził w sobotę wieczorem Kościerzynę, gdzie w Hali Sokolnia spotkał się z mieszkańcami.
„Jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polek i Polaków, to musimy w sposób zdecydowany dążyć do co najmniej 300-tysięcznej armii polskiej. Nie po to, żeby ta armia się biła, bo chcemy dla Polski pokoju, ale po to, by nikt na nas ręki nie podniósł. Żeby wiedzieli, że to jest największa lądowa armia NATO w Unii Europejskiej i musimy w tym kierunku zrobić wszystko” – mówił kandydat na prezydenta.
Jego zdaniem, żebyśmy mogli czuć się bezpiecznymi, musimy dbać o relacje z naszym największym sojusznikiem, jakim są Stany Zjednoczone.
„Musimy dbać o nasze relacje bezpośrednie, o naszą aktywną obecność w NATO, a nie szukać alternatyw dla NATO za sprawą budowy sił zbrojnych Unii Europejskiej i sił zbrojnych ekologicznych oczywiście, bo Unia Europejska jest dzisiaj na wielkim zakręcie. My chcemy nasze bezpieczeństwo budować na Sojuszu Północnoatlantyckim i odporności naszej armii, która musi mieć finansowanie na poziomie 5 proc. PKB” – stwierdził Nawrocki.
Kandydat na prezydenta odniósł się również m.in. do kwestii konieczności budowy tanich mieszkań.
„Dzisiaj największym problemem polskiej młodzieży jest to, że nie wie, czy kiedykolwiek będzie mogła mieszkać we własnych mieszkaniach. Statystyka, która mówi, że w coraz późniejszym wieku młodzi ludzie opuszczają swoje gospodarstwo domowe, rodzinne, pokazuje, że z mieszkaniami jest coraz gorzej. Jako prezydent będę wywierał presję na wszystkich rządzących, żeby w końcu uwolnić państwową ziemię dla spółdzielni i samorządu, żeby budować mieszkania szybciej i taniej, bo oni na te mieszkania czekają” – podkreślił Nawrocki.
Zaapelował też do zgromadzonych, aby „spojrzeli w sposób otwarty, chrześcijański na tych, którzy głosowali ostatnio inaczej i aby dostrzegli w nich ludzi, którzy zostali w sposób brutalny oszukani”.
„Ci kłamcy, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, oszukali wszystkich tych, którzy dokonywali też innych wyborów. Gwarantuję państwu, że oni nie chcą płacić takich cen za energię elektryczną, oni nie chcą płacić takich środków finansowych za gaz. Oni, jak mają małe czy średnie przedsiębiorstwo, to wiedzą, że się nie rozwijają przez to, że prąd kosztuje właśnie tyle ile kosztuje. I nie potrafią tego zrozumieć, bo zadają sobie pytanie, jak prąd może tyle kosztować, jak w Polsce są złoża na kolejne pięć dekad” – powiedział Karol Nawrocki.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura planowana jest 1 czerwca.(PAP)
dsok/ mhr/