Nie możemy obyć się bez Grenlandii, musimy ją mieć – powiedział w piątek prezydent USA Donald Trump. Jak dodał, jeśli Dania i Unia Europejska tego nie rozumieją, będzie musiał je przekonać.
Trump odniósł się do odbywającej się w piątek wizyty wiceprezydenta J.D. Vance’a w bazie Pituffik na Grenlandii. Pytany w Gabinecie Owalnym, czy USA zamierzają zwiększyć obecność wojskową na wyspie, Trump nie odpowiedział wprost, lecz ponownie podkreślił, że Ameryka potrzebuje Grenlandii „na potrzeby bezpieczeństwa międzynarodowego”.
„Dogadujemy się bardzo dobrze z Grenlandią, dogadujemy się bardzo dobrze z Danią. Zawsze mieliśmy dobre stosunki z Danią, robią w Stanach Zjednoczonych dużo interesów. My nie robimy tam zbyt wiele, ale oni robią dużo interesów w Stanach Zjednoczonych i myślę, że wszyscy chcą, by to wszystko dobrze się potoczyło” – powiedział Trump.
„To nie jest kwestia tego, czy myślę, że możemy się bez niej obejść. Nie możemy. Jeśli spojrzysz teraz na Grenlandię, jeśli spojrzysz na szlaki wodne, masz wszędzie chińskie i rosyjskie statki, a my nie będziemy mogli nic z tym zrobić, nie możemy polegać na Danii ani nikim innym, aby poradzili sobie z tą sytuacją. I nie mówimy o pokoju dla Stanów Zjednoczonych. Mówimy o pokoju na świecie” – zaznaczył prezydent.
Ocenił, że Dania i Unia Europejska to rozumieją, lecz dodał, że „jeśli nie rozumieją, będziemy musieli im wyjaśnić”.
Podczas krótkiej konferencji w Gabinecie Owalnym z okazji zaprzysiężenia jego byłej prawniczki Aliny Habby na szefową prokuratury federalnej w New Jersey, Trump odniósł się też do kilku innych tematów. Podkreślił m.in. że sprawa powrotu ukraińskich dzieci wywiezionych przez Rosjan jest ważnym problemem i okropną sytuacją, do której nigdy by nie doszło, gdyby był wówczas prezydentem.
Pytany o sprawę irańskich dronów używanych przez Rosję do bombardowania Ukrainy, powiedział, że „przygląda się” sprawie, dodając że Iran wytwarza skuteczne drony i jest „bardzo wysoko na jego liście rzeczy do pilnowania”.
Relacjonował też swoją rozmowę z nowym premierem Kanady Markiem Carneyem, twierdząc, że poszła ona „bardzo, bardzo dobrze” i dodał, że chce dobrych relacji z Kanadą. Jednocześnie zapewnił, że jeśli Ottawa wprowadzi cła odwetowe, Ameryka „absolutnie” podwyższy swoje cła.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/