Według nowego badania firmy Trace One stan Nowy Jork zajmuje 9. miejsce w USA pod względem ryzyka skażenia mięsa. Raport wykazał, że aż 25 proc. przebadanych próbek kurczaka zawierało salmonellę i kampylobakteriozę. Skażenie dotknęło także mięsa indyczego i w mniejszym stopniu wieprzowego.
Spośród 22 przebadanych stanów Nowy Jork zajął 9. miejsce pod względem ryzyka skażenia mięsa – zgodnie z nowym raportem firmy Trace One.
W badaniach najgorzej wypadły próbki mięsa z kurczaka – w aż jednej czwartej materiału wykryto skażenie salmonellą i kampylobakteriozą. Skażonych było także 18,6 proc. próbek mięsa mielonego z Indyka oraz 5 proc. próbek kotletów wieprzowych.
Skażenia w ogóle nie wykryto w mielonej wołowinie.
W ujęciu ogólnym więcej niż jedna trzecia przebadanych próbek mięsa we wszystkich stanach objętych inicjatywą zawiera co najmniej jedną szkodliwą bakterię.
W tym kontekście eksperci ostrzegają, że cięcie finansowania dla Agencji Żywności i Leków (FDA) oraz Departamentu Rolnictwa USA (USDA) może osłabić nadzór nad bezpieczeństwem żywności, a w konsekwencji pogłębić już istniejący problem skażenia mięsa bakteriami.
Red. JŁ