Na posiedzeniu komisji Knesetu omawiano przypadki powoływania do służby wojskowej osób z zespołem stresu pourazowego (PTSD) – poinformował we wtorek portal Walla. Śledztwo dziennika „Haarec” ujawniło, że mimo traumatycznych doświadczeń część żołnierzy trafia z powrotem do jednostek.
Inicjatorką debaty była posłanka Efrat Rejtan z Partii Pracy, która skrytykowała takie praktyki: „Fakt, że na pole bitwy trafiają żołnierze, cierpiący z powodu poważnych urazów psychicznych, jest ekstremalnie nierozsądny”.
Posiedzenie komisji spraw zagranicznych i obrony odbyło się po opublikowaniu w dzienniku „Haarec” wyników śledztwa, które ujawniło, że setki, a nawet tysiące żołnierzy z zaburzeniami pourazowymi zostało powołanych do aktywnej służby, mimo stanu ich zdrowia psychicznego. Dziennikarze opisali również brak skutecznej koordynacji między wojskową ochroną zdrowia, systemem rehabilitacji a dowództwem jednostek.
Zespół stresu pourazowego to zaburzenie psychiczne rozwijające się po skrajnie traumatycznych doświadczeniach, takich jak udział w działaniach wojennych. Objawia się m.in. napadami lęku, bezsennością, depresją i trudnościami w funkcjonowaniu społecznym.
Od wybuchu wojny w Strefie Gazy rannych zostało 19 tys. żołnierzy, z których ponad 10 tys. zmaga się z zespołem stresu pourazowego i innymi problemami psychicznymi – podał departament rehabilitacji w ministerstwie obrony Izraela.
W sumie pod opieką departamentu znajduje się około 80 tys. pacjentów, którzy służyli w przeszłych i obecnych konfliktach, w tym ponad 30 tys. z problemami psychicznymi.
Na posiedzeniu komisji Knesetu głos zabrała matka żołnierza rezerwy, który po półrocznej służbie w Strefie Gazy popełnił samobójstwo – Elirana Mizrachiego.
„Eliran wrócił do domu, ale nie wrócił do siebie. Wyszedł z Gazy, ale Gaza nie wyszła z niego. Widzieliśmy zmianę, ale nie pojęliśmy, jak wielki był jego ból. (…) Nie wolno nam powoływać żołnierzy z PTSD do rezerwy. To nie jest bohaterstwo ani konieczność, to niebezpieczeństwo. To bomba, która wybuchnie nam w twarz” – cytuje matkę Mizrachiego portal Walla.
Izraelska armia może odczuwać braki kadrowe m.in. z powodu dużej liczby odmów służby wśród rezerwistów oraz wyłączenia Żydów ultraortodoksyjnych spod obowiązku poboru.(PAP)
baj/ mal/