Ma zaledwie dziewięć lat, a posiada wiedzę na poziomie nauczycieli akademickich. Jest utalentowany artystycznie, piękne śpiewa, tańczy i jest urodzonym aktorem. Mając sześć lat swoim występem skradł serca polonijnej publiczności, a obecnie jego talentem i umiejętnościami zachwycają się artyści i gwiazdy światowego formatu.
Wojtek Maślanka
Andrzejek Michoń, znany także – zwłaszcza w środowisku amerykańskim – jako Andrew, jest dzieckiem, które przebywając w gronie swoich rówieśników wizualnie niczym szczególnym się od nich nie wyróżnia. Jednak jeśli pojawi się na scenie lub zacznie dyskutować, to od razu tryska z niego ponadprzeciętna energia, mądrość i talent. Zna go, a przynajmniej kojarzy, chyba każdy bywalec polonijnych imprez, koncertów, akademii i przedstawień teatralnych. Jest przy tym wszystkim bardzo skromnym chłopcem, który nigdy się nie wywyższa, a wręcz przeciwnie, chętnie dzieli się swoim doświadczeniem, wiedzą i służy pomocą.
Jednak w pierwszych latach jego życia nic nie wskazywało, że będzie posiadał tak wiele talentów i zdolności, a także chęci do nauki i zdobywania wiedzy. Jeszcze jako dwulatek nie potrafił mówić, przez co niektóre koleżanki jego mamy zaczęły jej zwracać uwagę, że chyba z rozwojem Andrzejka jest coś nie tak. Innego zdania była pediatra, która się nim opiekowała.
„Pani doktor Joanna Lis powiedziała mi, żebym się nie martwiła, ponieważ geniusze zawsze zaczynają późno mówić” – wspomina Małgorzata Michoń. I chyba to były prorocze słowa…
„Gdy tylko Andrzejek skończył dwa latka to od razu zaczął mówić pełnymi zdaniami, a dwa miesiące później już 'spelował’, a nawet zaczął czytać i pisać” – dodaje z dumą mama chłopca. Obecnie uczy się on systemem domowym i przerabia materiał obowiązujący w liceach oraz college’ach. Uczęszcza również do Polskiej Szkoły Dokształcającej im. o. Augustyna Kordeckiego na Manhattanie, gdzie jest w klasie piątej (rok wyższej niż jego rówieśnicy) i chodzi do niej głównie po to, by mieć kontakt z dziećmi w jego wieku, zresztą chętnie im pomaga w nauce, ponieważ przerabiany materiał ma już dawno opanowany. Jest też w tej placówce oświatowej najlepszym uczniem, a na koniec roku szkolnego otrzymał dyplom Dyrektora oraz dyplom Ambasadora.
Poza tym artystycznie udziela się w różnych dziecięcych zespołach tanecznych i ż, występuje również jako solista, recytator i aktor na różnych akademiach, przedstawieniach oraz imprezach. Zaśpiewał także na deskach Kaufman Music Center na Manhattanie podczas koncertu, na którym wystąpili m.in. soliści z Metropolitan Opera: sopranistka Brittany Renee i tenor Paul Appleby. Oboje byli zachwyceni jego talentem i umiejętnościami wokalnymi.
W tym roku podczas Parady Pułaskiego, w uznaniu zasług związanych z promocją polskości, Andrzejek Michoń będzie jako Junior Mister Polonii, wraz z marszałkiem Robertem Chibowskim, Miss Polonii Julią Greer oraz Juior Miss Polonii Anną Florek – reprezentował kontyngent Centrum Polsko-Słowiańskiego podczas biało-czerwonego marszu Piątą Aleją na Manhattanie.
ODKRYCIE TALENTU
Małgorzata Michoń, która wychowuje swojego syna jako samotna matka, zauważyła jego ponadprzeciętny talent zupełnie przypadkowo, a było to tuż po tym jak zaczął mówić.
„Gdy Andrzejek miał dwa i pół roku pojechaliśmy na Manhattan, gdzie na straganach było wiele różnych rzeczy dla dzieci. Zaproponowałam mu żeby sobie coś wybrał, a on spośród tysięcy różnych książek i rzeczy tam się znajdujących wybrał plakat z amerykańskimi prezydentami. Po dwóch dniach znał ich wszystkich na pamięć. Od tego wszystko się zaczęło, zarówno jego miłość do prezydentów, jak i zafascynowanie historią. Później wszystko potoczyło się jak z górki. Gdy miał niecałe trzy lata to potrafił czytać i pisać w dwóch językach, i nawet nie wiem w jaki sposób to wszystko opanował – wyjaśnia pani Małgorzata. – Andrzejek uwielbia się uczyć i poznawać nowe rzeczy. Cały wolny czas poświęca na zdobywanie wiedzy, czytanie książek, różnych dokumentów i artykułów, a także na wycieczki w ciekawe miejsca” – wylicza mama uzdolnionego dziecka.
Laboratoryjno-naukowy kącik w pokoju Andrzejka Michonia / Foto: MAŁGORZATA MICHOŃ
Jego pokój wygląda jak połączenie muzeum z laboratorium. Jest w nim miejsce na archiwalia i eksponaty, jak również na przyrządy naukowe, probówki, wyeksponowana jest tablica Mendelejewa oraz różne kamienie, kryształy, minerały, a nawet mały fragment meteorytu. Są zdjęcia, mapy, atlasy i przewodniki, książki historyczne, kopia Konstytucji Stanów Zjednoczonych, a także poczet królów i książąt polskich… Właściwie chyba łatwiej byłoby stwierdzić czego tam nie ma, niż opisać to co zgromadził w ramach swoich zainteresowań. A te są ogromnie szerokie. Jednak najbardziej interesuje się geografią, chemią, historią oraz kosmosem.
„Gdy Andrzejek miał cztery lata, poszłam do nowojorskiego Departamentu Edukacji z pytaniem co powinnam zrobić, w związku z ponadprzeciętnymi umiejętnościami mojego syna. Poradzono mi, żebym wysłała go do college’u. Uznałam jednak, że to nie jest dobry pomysł, ponieważ chciałam, żeby miał normalne dzieciństwo oraz kolegów w swoim wieku” – wspomina Małgorzata Michoń. W związku z tym posłała go do publicznej szkoły podstawowej, lecz o jedną klasę wyżej niż powinien iść według swojego rocznika. Niestety Andrzejek wytrzymał tam tylko dwa tygodnie, ponieważ niesamowicie się nudził na lekcjach.
Historyczno-geograficzny kącik w pokoju Andrzejka Michonia / Foto: MAŁGORZATA MICHOŃ
„Cały czas uczyliśmy się tylko o literce 'm’, i o tym co już dawno wiedziałem. To było bardzo nudne” – stwierdził chłopiec.
Podobna sytuacja była w szkole prywatnej, z tą różnicą, że nauczycielka starała się zainteresować Andrzejka innymi tematami i dawała mu różne, ponadprogramowe materiały i zadania. Jednak on to szybko opanowywał i dalej się nudził na lekcjach.
„Dlatego nie chciał chodzić do żadnej z tych szkół, bo ile razy miał się uczyć o czymś, co doskonale znał i wiedział” – podkreśliła mama chłopca. Wówczas doradzono jej domową szkołę z indywidualnym tokiem nauczania.
„Jego nie da się zaszufladkować i przyporządkować do konkretnej klasy, ponieważ jego wiedza jest bardzo duża i szeroka” – stwierdziła pani Małgorzata. Dlatego domowe nauczanie okazało się jedynym sensownym i wręcz idealnym rozwiązaniem.
Początkowo nauką syna, gdy była to wiedza podstawowa, zajmowała się sama. Jednak z chwilą gdy osiągnął on już poziom college’u, musiała do tego celu zatrudnić odpowiedniego nauczyciela. Okazało się, że to również nie było łatwe zadanie, ponieważ aż trzech pedagogów nie potrafiło sprostać poziomowi i szybkości adaptacji materiału i wiedzy przez Andrzejka. Ostatecznie znalazła się odpowiednia osoba – Dianne Nitcolette – która pracuje z nim przez wiele godzin każdego dnia i udaje się jej sprostać zadaniu, jakiego się podjęła.
„Oni potrafią się uczyć całymi dniami. Czytają książki, robią eksperymenty. Ona często wychodzi od nas dopiero o godzinie 8-9 wieczorem. Czasem nawet podkreśla, że chciałaby 'być w głowie’ Andrzejka, żeby zrozumieć jego sposób myślenia” – podkreśla Małgorzata Michoń.
UKRYTY TALENT ARTYSTYCZNY
Codzienny grafik Andrzejka, prócz czasu poświęconego na naukę, również jest bardzo napięty, ponieważ niesamowicie aktywnie udziela się on w środowisku polonijnym. Chodzi na lekcje śpiewu i gry na fortepianie, od czwartego roku życia występuje w zespole Krakowianki i Górale, a od piątego w Polish American Folk Dance Company. Od czterech lat jest także ministrantem w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie. Poza tym prawie codziennie jest w jakimś muzeum, na wystawie lub historycznym miejscu.
Serca polonijnej publiczności skradł podczas występu, jaki miał miejsce w maju 2022 roku w Centrum Polsko-Słowiańskim na Greenpoincie. Wówczas odbywał się tam charytatywny koncert na rzecz pomocy dla Ukrainy. Andrzejek zaśpiewał wówczas znany szlagier „Tylko we Lwowie” czym zaskarbił sobie sympatię całej publiczności, a nawet został okrzyknięty nowym odkryciem wokalnym, przez co od razu został uznany za polonijną gwiazdę. Od tego momentu pojawia się prawie na każdej poważnej uroczystości i akademii.
„Jako, że ma pamięć absolutną to potrafi bardzo szybko nauczyć się długich tekstów na pamięć. Wystarczy, że raz przeczyta jakiś tekst i od razu go zapamiętuje. Dlatego też gdziekolwiek występuje, czy to w szkole na akademii lub w jakimś przedstawieniu, czy to z Krakowiankami i Góralami czy też z THEOS Theatre and Opera Society, to zawsze dostaje najdłuższe teksty, bo każdy wie, że on jest w stanie to opanować w bardzo krótkim czasie. I w dodatku bardzo to lubi, ponieważ, mimo że jest małym geniuszem, to także uwielbia występy i grę aktorską na scenie” – mówi z dumą mama Andrzejka.
Małgorzata Michoń dodaje, że zaczął nawet pisać krótkie scenariusze, przygotowywać przedstawienia, scenografię oraz kostiumy i zapraszać znajomych na pokazy, które organizuje w domu.
„Mogę już nawet zdradzić, że pisze scenariusz do 'Królowej śniegu’, a przedstawienie przygotowuje wraz z Kasią Drucker i planują je wystawić w grudniu lub w styczniu” – opowiada mama uzdolnionego dziecka.
W swoim artystycznym dorobku Andrzejek ma występy zarówno z zespołami dziecięcymi, THEOS Theatre and Opera Society i Kasią Drucker jak również ze znanymi artystami m.in. ze Stanem Borysem. Na pewno jego największy sukces to solowy występ w Kaufman Music Center na Manhattanie podczas koncertu poświęconego św. Janowi Pawłowi II, gdzie również zaśpiewali światowi soliści z Metropolitan Opera: sopranistka Brittany Renee i tenor Paul Appleby.
„Początkowo przed tym występem Andrzejek trochę się denerwował, ponieważ była to prestiżowa sala koncertowa, którą on zna z występów uznanych wykonawców, których chodzi tam oglądać. Jednak szybko poczuł się jak ryba w wodzie, ponieważ okazało się, że po raz pierwszy w życiu był tam potraktowany jak prawdziwa gwiazda, a w dodatku miał swoją garderobę” – wyjaśniła Małgorzata Michoń. Po koncercie okazało się, że nie tylko publiczność była zachwycona występem Andrzejka, ale także światowe gwiazdy z Metropolitan Opera.
„Brittany Renee powiedziała nawet, że musi zacząć robić tam miejsce dla Andrzejka, ponieważ widzi w nim potencjalną gwiazdę operową. A jako, że sama śpiewa wiele lat, to potrafi szybko rozpoznać talent i zauważyć potencjalnego śpiewaka” – podkreśliła z dumą mama uzdolnionego chłopca. Dodała też, że jej zdaniem Andrzejek talent artystyczny odziedziczył po prababci, która tańczyła i śpiewała w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze” natomiast łatwość i zdolność do zdobywania wiedzy po pradziadku.
URODZONY AKTOR
Z uznaniem o niesamowitym talencie i umiejętnościach artystycznych Andrzejka wypowiadają się także osoby i artyści, z którymi do tej pory współpracował. Prócz sopranistki Brittany Renee i tenora Paula Appleby w gronie tym jest m.in. Stan Borys i Katarzyna Drucker.
„Miałem przyjemność występować z Andrzejkiem dwa lata temu w Centrum Polsko-Słowiańskim oraz Konsulacie Generalnym RP, gdzie ten, wówczas siedmioletni chłopiec, recytował bardzo trudny wiersz Cypriana Kamila Norwida pt. 'Do potomności (Klaskaniem mając obrzękłe prawice)’ i zrobił to niesamowicie pięknie” – podkreślił nestor Polonii.
Stan Borys zwrócił też uwagę na piękną polszczyznę, jaką posługuje się Andrzejek, podkreślając, że jest to także wielka zasługa jego mamy, która dba o język polski.
„Mamy obecnie zalew rapu i hip-hopu pełnego wulgaryzmów, a jednak jej udało się ochronić to dziecko przed tego typu wpływami, a także odpowiednio przygotować do recytacji tak trudnej poezji. Myślę, że w przyszłości Andrzejek będzie poetą, pisarzem lub aktorem ponieważ ma do tego ogromny talent i świetne predyspozycje” – stwierdził Stan Borys.
W superlatywach o młodym artyście mówiła także Katarzyna Drucker, dyrygentka, polonijna działaczka kulturalna, a także założycielka THEOS Theatre and Opera Society.
„W jednym z wywiadów, Maria Pakulnis znana aktorka filmowa i teatralna powiedziała, że 'talent albo się ma, albo… się go nie ma. Talentu człowieka się nie nauczy. Owszem, można solidną robotą wypracować pewne umiejętności, ale jeżeli palec Boga nas nie dotknął, to dobrze nie będzie’. To stwierdzenie w stu procentach sprawdza się w przypadku Andrzejka Michonia, którego pierwszy raz spotkałam przy organizacji Parady Dyngusa w 2021 roku. Wtedy od razu zaiskrzyła iskra Boga i nastąpiła pomiędzy nami nić artystycznego powiązania. Bo u Andrzejka jest taka dojrzałość artystyczna i charyzma, którą rzadko się spotyka u dzieci i którą czuje publiczność. W połączeniu z jego wrodzoną skromnością mamy artystę, który rodzi się raz na 100 lat” – podkreśliła Katarzyna Drucker. Wspólnie zrealizowali wiele różnych programów i projektów, m.in. Festiwal Poezji Polskiej „Pieśń i Poezja Polskiemu Sercu Bliska”, na którym Andrzejek recytował ze Stanem Borysem wspomniany wcześniej wiersz Norwida.
Uzdolniony chłopiec wystąpił także w przygotowanym przez THEOS Theatre and Opera Society przedstawieniu „Cud wigilijnej nocy”, a także podczas 2. edycji Festiwalu Poezji Polskiej, czy też występu na uroczystości mikołajkowo-świątecznej w Centrum Polsko-Słowiańskim.
„Gdy Andrzejek wychodzi na scenę, to staje się zawodowym aktorem, który poradzi sobie z każdym tekstem i każdą piosenką. Profesjonalista w każdym calu” – stwierdziła pani Kasia.
„Podsumowując, jest on najbardziej rozpoznawalnym młodym artystą wśród Polonii i wróżę mu wielką przyszłość, a kolejny krok to chyba Broadway lub Metropolitan Opera. Już złapał bakcyla, gdy zaśpiewał 'Barkę’, ulubioną pieśń Jana Pawła II, przy boku czołowych solistów z Metropolitan Opera, sopranistki Brittany Renee i tenora Paula Appleby, którzy byli nim zachwyceni” – dodała założycielka THEOS Theatre and Opera Society.