New York
75°
Sunny
6:13 am7:43 pm EDT
14mph
51%
30.01
SunMonTue
82°F
86°F
81°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Opinie i Analizy

Policjantka: Handel ludźmi to nie transakcja kupna i sprzedaży – to wyzysk

30.07.2025

Handel ludźmi to nie jest transakcja kupna-sprzedaży, nie trzeba płacić komuś za osobę. Handel ludźmi to wyzysk osoby, czyli czerpanie z jej pracy jakichś korzyści – podkreśliła w rozmowie z PAP podinsp. Monika Matyjewicz, radca Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

30 lipca przypada Światowy Dzień Przeciwko Handlowi Ludźmi, zainicjowany przez ONZ, by przypominać o jednym z najbardziej brutalnych przestępstw przeciwko wolności człowieka.

Jak zaznaczyła w rozmowie z PAP podinsp. Monika Matyjewicz, handel ludźmi jest zjawiskiem, z którym mamy do czynienia nie tylko w Polsce, ale w wielu innych krajach, i to nie tylko tych mało rozwiniętych, ale również w krajach europejskich.

– To przestępstwo, które jest trzecim co do wielkości, po handlu narkotykami i handlu bronią, jeśli chodzi o zarobki, o finansową atrakcyjność – poinformowała ekspertka. – To przestępstwo bardzo poważne, (…) trudne do zdiagnozowania i zidentyfikowania, ponieważ jest wieloobszarowe – dodała.

Wyjaśniła, że często przestępstwo to jest w kontaminacji z innymi przestępstwami, częstokroć o charakterze zorganizowanym, np. w ramach działania zorganizowanych grup przestępczych.

– Ono samo w sobie, w swojej istocie, zawiera wypełnienie wielu innych przestępstw, które kodyfikuje kodeks karny. Stąd jest taka trudność w identyfikacji – zaznaczyła.

Kolejna związana jest z tym, że w większości przypadków, czy nawet wszystkich, są to postępowania, w których ofiara handlu ludźmi nie ma świadomości, że jest ofiarą.

– Handel ludźmi to przestępstwo, które jest kodyfikowane w artykule 189a kk, który mówi o zagrożeniu karą oraz w korelacji z art. 115 par. 22 kk, gdzie wskazane jest, czym jest istota tego przestępstwa, a więc wyzysk, wykorzystanie osoby nawet za jej zgodą, w celu uzyskania jakiejś korzyści – podkreśliła podinsp. Matyjewicz.

Przekazała, że według danych, zebranych na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, od 2015 do 2024 roku, w Polsce z samego artykułu 189a kk, czyli bezpośrednio identyfikującego przestępstwo handlu ludźmi, zostało wszczętych 216 postępowań, 369 przestępstw zostało stwierdzonych, zdiagnozowanych i 275 zidentyfikowanych domniemanych ofiar handlu ludźmi.

– Zgodnie z definicją zawartą w artykule 115 par. 22 ten wyzysk ma określony kierunek i różne formy, np. praca przymusowa i współistniejące z nią niewolnictwo, eksploatacja seksualna, żebractwo, handel organami, zmuszanie do kradzieży, czy zawierania fikcyjnych małżeństw, brania kredytów – wymieniła. Podkreśliła, że w tej kwestii istotny jest cel, czyli uzyskanie jakiejś korzyści.

Ekspertka zwróciła uwagę, że handel ludźmi dla ogółu społeczeństwa to taka transakcja kupna-sprzedaży. – Słyszymy handel, a więc rozumiemy, że trzeba komuś zapłacić za osobę. A tak nie jest. Handel ludźmi to nie jest transakcja kupna-sprzedaży. Głównym celem tego przestępstwa jest wyzysk osoby, czyli osiągnięcie jakichś korzyści, niekoniecznie materialnych, z tej drugiej osoby – wyjaśniła.

Wskazała, że wykorzystanie osoby może być na przykład w pracy przymusowej, jako opiekunki do dziecka, czy przy zbiorze owoców, warzyw, gdzie wyzyskiem jest praca tej osoby, za którą nie otrzymuje ona żadnych pieniędzy, albo zaniżenie stawek, czy długofalowe odwlekanie płatności. Czyli sprawca czerpie korzyści, bo nie ponosi kosztów pracy innej osoby.

Zwróciła uwagę, że jeżeli chodzi o płeć ofiar handlu ludźmi to dane się bardzo przenikają. Obecnie wśród osób wykorzystywanych w pracy przymusowej dominują mężczyźni. Jak mówiła, wpływ na to mają aktualne geopolityczne uwarunkowania, konflikty zbrojne, migracja w celach zarobkowych.

Z kolei w innej formie wykorzystania, jaką jest eksploatacja seksualna, większość ofiar stanowią kobiety. – Można stwierdzić, że w zależności od danego roku szala przechyla się na daną płeć – zauważyła.

Zaznaczyła, że czynnikami, które mogą wpłynąć na to, że jakaś osoba stanie się ofiarą handlu ludźmi są przede wszystkim graniczne ubóstwo, skrajne bezrobocie, brak perspektyw, wykluczenie społeczne, bezdomność, przynależność do grup marginalizowanych, niski dostęp do edukacji, niepełnosprawność intelektualna, uzależnienie od narkotyków, czy alkoholu, uleganie presji, czyli podatność na wpływ innych osób. Narażone są także osoby wtórnie wiktymizowane, czyli takie, które doświadczyły w przeszłości jakiejś przemocy, a także osoby szukające miłości.

– Ofiara handlu ludźmi jawi się często jako osoba w kajdanach, przykuta do ściany, bita. Tymczasem wyzysk osoby może być niekoniecznie poprzez przemoc fizyczną, udręczenie, ale to może być zastraszenie, to mogą być formy takiej manipulacji: „ja cię kocham, musisz dla mnie pracować”. To jest bardzo powszechna metoda werbunku ofiar zwana metodą na loverboya – wskazała ekspertka.

Jako przykład podała sytuację, gdy mężczyzna przekonuje swoją partnerkę do prostytucji, tłumacząc to pracą dla dobra ich obojga, czy rodziny. – Taka kobieta w tej swojej świadomości ma przekonanie, że to nic złego, że ona nie jest żadną ofiarą – zauważyła policjantka.

Zwróciła też uwagę, że ludzie żyjący w trudnej, traumatycznej sytuacji, w biedzie, kiedy nagle dostają od losu – jak sądzą – intratną propozycję, to myślą, że los się do nich uśmiechnął. – I są łatwym celem dla sprawców, aby być wykorzystanym z naruszeniem jego elementarnej godności. To jest istotą tego przestępstwa – podkreśliła Matyjewicz.

Jednym z elementów, w których sprawca potęguje swoją przemoc, ale nie fizyczną, jest chociażby mówienie, że ofiara musi odpracować dług. – Ktoś zwerbował kogoś do pracy za granicę, zapłacił za bilet i teraz oczekuje spłaty tego biletu, ale nie tyle, ile on faktycznie kosztował, ale 10-, 20-, czy 100-krotnie – przekazała podinspektor.

Jak podkreśliła, bywają takie sytuacje, kiedy ofiara uważa, że nie jest w stanie nic zrobić, aby się wyzwolić, tym bardziej, jeżeli zabrano jej dokumenty, nie zna języka, bo jest w innym kraju, jeżeli pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, w której nie ma żadnego oparcia.

– Każdy przypadek handlu ludźmi jest indywidualny. Ofiarą handlu ludźmi naprawdę może stać się każdy, niezależnie od statusu społecznego – zwróciła uwagę policjantka.

Wskazała, że w walce z handlem ludźmi pierwszym i najważniejszym działaniem, jakie należy podejmować, jest uświadamianie, czym jest to przestępstwo, że jest to współczesna forma niewolnictwa.

– Bez edukacji nasze działania ze strony instytucji pomocowych, czy samej policji naprawdę nie odniosą oczekiwanego skutku. Najważniejsza jest edukacja i pogłębienie świadomości ludzi, że takie rzeczy mają miejsce i mogą się dziać w mieszkaniu obok, w jakimś domu, który codziennie mijamy – zaznaczyła ekspertka.

Podkreśliła, że świadomość obywateli powinna iść w tym kierunku, że to nie ofiara jest winna i nie powinna być w żaden sposób oceniana.

– Mam taki apel – patrzmy uważnie, reagujmy mądrze na to, co widzimy, wspierajmy skutecznie pewne osoby w swoich środowiskach. Żaden człowiek nie może być traktowany jak towar, przedmiotowo – zaapelowała.

I przypomniała, że w tym roku Światowy Dzień Przeciwko Handlowi Ludźmi odbywa się pod hasłem przewodnim: „Handel ludźmi to zorganizowana przestępczość. Zakończmy wyzysk”.

– Niech to nie będzie tylko hasło, a zobowiązanie. I żeby to zadziałało, było sprawcze, to instytucje państwowe, samorządowe i obywatele muszą zadziałać razem – podsumowała podinsp. Matyjewicz.

Agnieszka Pipała (PAP)

api/ jann/ js/

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner