Mieszkańcy Oyster Bay wykorzystywali zdjęcia z Trumpem do oszustw „na zieloną kartę”

Mieszkanka Oyster Bay w stanie Nowy Jork przyznała się do udziału w oszustwie, w ramach którego ona i jej wspólnik oferowali „dostęp do najważniejszych polityków w USA” – w tym m.in. prezydenta Donalda Trumpa – a także fikcyjną inwestycję, mającą zapewnić inwestorom stały pobyt w USA, tzw. zielonej karty, w ramach programu EB-5. Oszuści zyskiwali zaufanie ofiar m.in. dzięki wspólnym zdjęciom z Trumpem. W zawartej ugodzie z prokuraturą kobieta zgodziła się na przepadek majątku wartego przeszło 30 mln dolarów.

Sherry Xue Li z Oyster Bay w stanie Nowy Jork przyznała się w środę do udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która sprzedawała obywatelom krajów z całego świata obietnice „dostępu” do najważniejszych urzędników w USA. Razem ze swoim wspólnikiem, Lianbo Wangiem, Li oferowała także możliwość pozyskania tzw. zielonej karty w ramach programu EB-5 poprzez fikcyjną inwestycję „Thompson Education Center”.

Pozyskane od inwestorów fundusze nie były jednak nigdzie lokowane, a zamiast tego oszuści transferowali środki przez sieć swoich kont bankowych, aby następnie wydawać je na bieżące potrzeby i luksusowe życie.

Jednym z kluczowych zarzutów wobec pary było przekazywanie nielegalnych darowizn na kampanie wyborcze amerykańskich urzędników. Li i Wang pełnili rolę „słupów”, za pośrednictwem których pieniądze od zagranicznych darczyńców były prane, a następnie przekazywane właściwemu komitetowi. W jednym z przypadków oszustwa wyborczego para zorganizowała wydarzenie fundraisingowe dla 12 cudzoziemców, od których pobrali po 93 tys. dolarów. Następnie przelali kwotę 600 tys. dolarów na konto jednego z komitetów wyborczych w ramach darowizny.

Li i Wang wraz zagranicznymi inwestorami uczestniczyli w wydarzeniu z 28 czerwca 2017 roku z udziałem Donalda Trumpa, gdzie robili sobie z nim zdjęcia, które posłużyły do uwiarygodnienia się w oczach ofiar późniejszych oszustw „na zieloną kartę”.

Li grozi kara 20 lat pozbawienia wolności. W ramach ugody z prokuraturą zgodziła się także na przepadek mienia o wartości 31,5 mln dolarów oraz trzech nieruchomości o nieznanej wartości.

Red. JŁ