Za nami kolejny, rewelacyjny, koncert Kultu w Nowym Jorku, który odbył się 26 września w Melrose Ballroom na Queensie. Podczas trzygodzinnego występu pojawiły się zarówno stare, jak i nowe przeboje, doskonale znane prawie każdemu widzowi.
Wojtek Maślanka
Była to prawdziwa uczta muzyczna nie tylko dla miłośników Kazika Staszewskiego i jego ekipy, ale dla każdego, kto lubi dobrą rockową muzykę. Uczestnicy koncertu śpiewali z wokalistą kultowej grupy większość prezentowanych utworów, a już na pewno wszystkie refreny. Zespół zagrał – włącznie z bisami – 34 doskonale znane przeboje ze zdecydowanym naciskiem na utwory pochodzące z lat 80. i 90., chociaż późniejszych też nie brakowało.
Koncert rozpoczął się od „Wspaniałej nowiny”, a zakończył „Barankiem”, szlagierem stworzonym przez Stanisława Staszewskiego, ojca Kazika. Jego utworów było więcej, tym bardziej, że należą one do najpopularniejszych przebojów Kultu.
Ciekawostką był utwór „45-89”, którego do tej pory zespół nie wykonywał na koncertach, ponieważ w całości był on złożony z tzw. sampli pochodzących ze znanych wypowiedzi czołowych polityków oraz ludzi kultury z czasów komunistycznej Polski. Kazik – jak wyjaśnił – w ostatnim czasie postanowił spróbować jak to wypadnie na żywo i postanowił wcielić się w słynne postaci i naśladować sposób mówienia m.in. Władysława Gomułki, Edwarda Gierka, Wojciech Jaruzelskiego, a nawet… Krystyny Loski. Eksperyment wyszedł mu bardzo dobrze, a publiczność nagrodziła go za to gromkimi brawami.
Wierni fani Kultu świetnie się bawili przez cały wieczór, a nawet niejednokrotnie pogowali. Koncert ten na pewno pozostanie na długo w ich pamięci i zostanie zaliczony do jednych z najlepszych i najciekawszych spośród tych, jakie miały miejsce w ostatni czasie w Nowym Jorku.
Autor zdjęć: Wojtek Maślanka