Gwałtowny wzrost imigracji do USA z Wenezueli, Kuby i Nikaragui we wrześniu zwiększył liczbę nielegalnych imigrantów w zakończonym 30 września roku podatkowym do najwyższego z dotychczasowych poziomu . Na granicy z Meksykiem zatrzymano w ciągu 12 miesięcy 227 547 osób.
Jak zauważyła agencja Associated Press odzwierciedla to pogarszające się warunki gospodarcze i polityczne w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej, względną siłę gospodarki amerykańskiej i luźne egzekwowanie restrykcji azylowych w porównaniu z czasami Trumpa.
Według amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic (CBP) liczba zatrzymanych na granicy USA z Meksykiem wzrosła o 11,5 proc. w porównaniu z sierpniem br. i 18,5 proc. z 2001 z wrześniem 2021 roku.
„W roku podatkowym, który zakończył się 30 września, odsetek zatrzymań okazał się o 37 proc. wyższy niż w roku minionym. W sumie nielegalnych imigrantów było ponad 2 mln, czyli ponad dwukrotnie więcej niż podczas prezydentury Donalda Trumpa w 2019 roku.
We wrześniu zatrzymano prawie 78 tys. migrantów z Wenezueli, Kuby i Nikaragui. Z Meksyku i trzech innych krajów – Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru, z których zazwyczaj przybywała większość nielegalnych imigrantów, było ich tylko 58 tys.
Z powodu napiętych stosunków dyplomatycznych, Stany Zjednoczone nie mogą wydalić zatrzymanych imigrantów do Wenezueli, Kuby lub Nikaragui. W rezultacie są oni w większości wpuszczani do USA, aby załatwiać formalności azylowe.
W opinii władz w Waszyngtonie od 12 października spadła jednak o ponad 85 proc. wenezuelska imigracja do USA. Zgodnie z przepisami amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) mogą zawiesić wjazd imigrantów do USA z powodu konieczności ochrony zdrowia publicznego.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)