New York
45°
Mostly Cloudy
7:00 am5:19 pm EST
8mph
74%
29.79
WedThuFri
37°F
41°F
45°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Publicystyka
Opinie i Analizy

Czy nie za późno?

29.04.2024
FOTO: PAP Zniszczenia po ataku rakietowym wojsk rosyjskich na dzielnicę mieszkalną w Odessie

Tomasz Deptuła

Zarówno otwarta wojna na Bliskim Wschodzie, jak też porażka Ukrainy i dalsza ekspansja Rosji na zachód mogły stać się zaczynem globalnego konfliktu.

Pragmatyzm zwyciężył i po kilku miesiącach nerwowego oczekiwania nastąpił w Kongresie przełom w sprawie pakietu pomocy dla Izraela, Ukrainy i sojuszników z rejonu Indo-Pacyfiku. Miliardy dolarów przeznaczonych na uzbrojenie pomogą władzom w Kijowie w zatrzymaniu rosyjskich operacji wojskowych.

Ukraińscy dyplomaci i zachodni eksperci od miesięcy ostrzegali, że Kijów będzie nadal tracił terytorium na rzecz Moskwy bez pomocy wojskowej ze strony USA i że kraj prawdopodobnie stanie w obliczu nowej ofensywy, która rozpocznie się już pod koniec przyszłego miesiąca. Siłom ukraińskim kończą się kluczowe zasoby, takie jak amunicja i rakiety przechwytujące, wykorzystywane przez systemy obrony powietrznej.

Widok był budujący: demokraci i republikanie połączyli siły i zagłosowali razem po miesiącach politycznego impasu. Zdominowana przez republikanów Izba Reprezentantów, która od miesięcy ignorowała ostrzeżenia płynące z Ukrainy i możliwych konsekwencjach porażki wspieranego przez Zachód kraju dla globalnego bezpieczeństwa, postanowiła w końcu zająć się długo odkładaną legislacją. „Uwolnienie” projektów i poddanie ich pod głosowanie to zasługa przewodniczącego Izby Mike’a Johnsona, który przestał być zakładnikiem konserwatywnego skrzydła Partii Republikańskiej. Ponosi już za to polityczne konsekwencje, bo grozi mu odwołanie ze stanowiska z inicjatywy kolegów partyjnych. „Wykonaliśmy tutaj to, co do nas należało, i myślę, że historia dobrze to oceni” – powiedział Johnson po głosowaniu. Projekt poparli gremialnie demokraci i połowa zasiadających w izbie niższej republikanów.

95 MILIARDÓW DLA ŚWIATA

Od ponad dwóch lat Rosja prowadzi przeciw Ukrainie wojnę na pełną skalę, a Kijów jest w dużym stopniu zależny od wsparcia Zachodu. Bez tego wsparcia nie mógłby kontynuować swoich wysiłków przeciwko Rosji – znacznie większemu krajowi, posiadającemu praktycznie niewyczerpane zasoby, który z powodzeniem przestawił swój przemysł obronny na tryb wojenny. W czasie, gdy sytuacja za wschodnią granicą Polski wyraźnie się pogarszała, a Izrael po spacyfikowaniu Strefy Gazy znalazł się u progu otwartej wojny z Iranem, republikanie próbowali powiązać kwestię wojskowej pomocy międzynarodowej z problemem umocnienia południowej granicy i załagodzenia kryzysu migracyjnego. Na szczęście przyszła chwila opamiętania i bezpieczeństwo międzynarodowe i zabezpieczenie globalnych interesów USA przestało być zakładnikiem wewnętrznych sporów politycznych. Co nie znaczy, że kryzys na granicy przestał być ważnym problemem zarówno dla federalnej administracji, jak i dla rządów stanowych i władz lokalnych.

Całkowita kwota finansowania, wynosząca 95 miliardów dolarów, obejmuje 61 mld dol. dla Ukrainy, przy czym część środków zostanie przeznaczona na uzupełnienie amerykańskiej amunicji. 26 mld dol. otrzyma Izrael. 8 mld dol. przeznaczono dla sojuszników USA w regionie Indo-Pacyfiku, w tym dla Tajwanu. Wreszcie 9 mld dol. wyasygnowano na pomoc humanitarną dla ludności cywilnej w strefach objętych działaniami wojennymi, takich jak Haiti, Sudan i Strefa Gazy. Pakiet obejmuje również zakaz do marca 2025 r. bezpośredniego finansowania przez USA agencji ONZ zapewniającej kluczową pomoc dla Gazy. Ostatecznie brzmienie ustawy po uzgodnieniu z przegłosowanym projektem w Senacie może się nieco zmienić. Izba Reprezentantów przegłosowała też ustawę dotyczących priorytetów bezpieczeństwa, w tym przepisy umożliwiające użycie zamrożonych rosyjskich aktywów (ok. 5-8 mld dol.) na pomoc Ukrainie, a także wymuszające sprzedaż TikToka przez chińskiego właściciela aplikacji.

NERWOWO NA KREMLU

Miarą wagi wznowienia pomocy dla Ukrainy była histeryczna reakcja Kremla i rosyjskiego aparatu propagandy. Niektóre wypowiedzi nawiązywały wręcz do niechlubnych narracji z czasów ZSRR. Decyzja ta „wzbogaci Stany Zjednoczone Ameryki, jeszcze bardziej zrujnuje Ukrainę i doprowadzi do śmierci jeszcze większej liczby Ukraińców, z winy reżimu w Kijowie” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w komentarzu przekazanym przez rosyjskie państwowe agencje informacyjne.

„Przydzielenie przez Stany Zjednoczone pomocy wojskowej Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi zaostrzy światowy kryzys” – oznajmiła z kolei rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa w poście przesłanym do aplikacji Telegram.

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, który pełni rolę propagandowego harcownika kremlowskiego aparatu propagandy, stwierdził, że zatwierdzenie nowej pomocy dla Ukrainy jest „rusofobiczne” i zwiększy „liczbę ofiar tej wojny”. Nie zabrakło jednak niepokojących akcentów. „Nie mogę nie życzyć sobie, aby Stany Zjednoczone jak najszybciej pogrążyły się w nowej wojnie domowej” – powiedział Miedwiediew w Telegramie. Czy to tylko figura retoryczna, czy rzeczywista zapowiedź podjęcia prób destabilizacji USA? Tym, którzy podejrzewają mnie o rozpowszechnianie teorii spiskowych, polecam lekturę wypowiedzi Władimira Putina i jego podwładnych na wiele miesięcy przed inwazją z 2022 roku. Teorie pozbawiające Ukraińców prawa do samostanowienia, negujące istnienie całego narodu były wówczas traktowane z przymrużeniem oka i niedowierzaniem. Historia po raz kolejny pokazała, że narracji dyktatorów nie można lekceważyć.

KOLEJNA SZANSA

Trzeba było otwartego ataku sił wspieranych przez Iran na cele w Izraelu i groźby wybuchu otwartej wojny między tymi krajami, a także dramatycznych raportów o możliwym załamaniu ukraińskich linii obrony wobec kilkukrotnej przewagi sił rosyjskich, aby doszło do otrzeźwienia. Oba wydarzenia stanowiły bezpośrednie zagrożenie nie tylko dla amerykańskiej racji stanu, ale także dla ładu światowego. Zarówno otwarta wojna na Bliskim Wschodzie, jak też porażka Ukrainy i dalsza ekspansja Rosji na zachód mogły stać się zaczynem globalnego konfliktu. Pozostaje jedynie pytanie, dlaczego doszło do tego tak późno i czy Ukraina wobec przejęcia inicjatywy przez Rosję może jeszcze skutecznie się bronić.

Najtrudniejszy moment może być tuż-tuż. Instytut Badań nad Wojną (ISW), amerykański think tank uważany za autorytet w dziedzinie analizy przebiegu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, ostrzega, że Kreml będzie chciał wykorzystać moment, zanim amerykańska broń znajdzie się na froncie. Transporty ponoć już ruszyły, ale pełne zaopatrzenie ukraińskich żołnierzy to kwestia tygodni. Uzbrojenie dociera na wschód kilkoma wąskimi kanałami, a głównym hubem przerzutowym jest dziś Polska, bo droga przez Rumunię jest dużo dłuższa, a Węgry i od niedawna Słowacja odmówiły udziału w procesie dozbrajania swojego wschodniego sąsiada. ISW ostrzega więc, że w najbliższych tygodniach sytuacja na froncie będzie się pogarszać, zanim Ukraińcy będą mogli w pełni wykorzystać przysyłaną broń i amunicję. Przewiduje też, że Kreml będzie chciał w najbliższym czasie wykorzystać swoją przewagę operacyjną, nasilając ataki rakietowe, przy pomocy dronów i na rozciągniętym na ponad 1000 kilometrów froncie. Otwartym pytaniem pozostaje, na ile nasilone ataki okażą się skuteczne. Ukraina dostała jednak kolejną szansę, dzięki amerykańskiemu pragmatyzmowi, który wielokrotnie dosłownie za pięć dwunasta umożliwiał znalezienie rozwiązania w sytuacjach kryzysowych.

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner