New York
77°
Mostly Cloudy
6:15 am7:40 pm EDT
9mph
72%
29.81
TueWedThu
81°F
79°F
81°F
Jesteśmy z Polonią od 1971 r.
Wiadomości
Polska

Delegacja z Europy w Białym Domu grupą „wsparcia psycho-fizycznego Zełenskiego”? „To nie były negocjacje”

25.08.2025

To nie były negocjacje, tylko rozmowa między prezydentem Trumpem a prezydentem Zełenskim – tak o rozmowach w Waszyngtonie mówił w poniedziałek w TVN24 szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Według niego liderzy z UE byli tam, żeby „wesprzeć stan psychofizyczny” Zełenskiego.

Przydacz ponownie odniósł się do ubiegłotygodniowych rozmów w Waszyngtonie. W zeszły poniedziałek prezydent USA Donald Trump rozmawiał w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i kilkoma liderami europejskimi. Na spotkaniu nie było przedstawiciela polskich władz, byli za to m.in. kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron czy premier Włoch Giorgia Meloni.

– Koncentrowaliśmy się na wizycie (prezydenta Nawrockiego, PAP) 3 września. Uważam z perspektywy czasu, że to nie jest tak, że podczas tych – to nawet nie były negocjacje, to była tak naprawdę rozmowa pomiędzy prezydentem Trumpem a prezydentem Zełenskim – aby tam koniecznie Polska akurat w tym formacie, w tej rozmowie uczestniczyła – powiedział Przydacz w TVN24.

Jak tłumaczył, europejscy liderzy przybyli do Waszyngtonu, by wspierać Zełenskiego w ich rozmowach z Trumpem. – To była grupa tak naprawdę wspierająca stan psychofizyczny pana prezydenta Zełenskiego i wystarczała już ta grupa, która się tam znalazła, aby prezydent Zełenski poczuł się pewnie – dodał.

Prezydencki minister wskazał, że „jeśli do kogoś miałby być zarzut, to raczej do strony rządzącej, która buńczucznie mówi, że to ona prowadzi politykę zagraniczną, a jak przyszło do tamtego weekendu, soboty, niedzieli, kiedy ta analiza była przeprowadzona, to rząd zamilkł”.

Jak relacjonował, w ub. sobotę po rozmowie z Trumpem europejscy liderzy, w tym premier Donald Tusk, we własnym gronie dyskutowali m.in. o tym, kto poleci do Waszyngtonu. Według Przydacza, tego dnia nikt nie zadzwonił do Pałacu Prezydenckiego z rekomendacją, by jechać na rozmowy do Białego Domu, natomiast kontakt z MSZ nastąpił dopiero w niedzielę, „gdzieś koło godziny dwudziestej, kiedy wszyscy liderzy byli już nad Atlantykiem lecąc do Waszyngtonu”.

Zwrócił się też do wiceministra SZ Marcina Bosackiego. – Panie ministrze Bosacki, jeżeli pan chce rzeczywiście analizować tę sytuacje, to wtedy, kiedy jest potrzeba podjęcia takiej decyzji, a nie wtedy, kiedy już nie ma jej możliwości wykonania – stwierdził Przydacz.

– Mimo, że wykrzykują, że prowadzą politykę zagraniczną, nie chcieli tej decyzji podjąć. Ani w sobotę, ani w niedzielę. A myśmy tę decyzję podjęli. (…) Uznaliśmy, że dla Polski będzie lepiej, kiedy się skoncentrujemy na 3 września – powtórzył Przydacz.

Karol Nawrocki odwiedzi Waszyngton 3 września na zaproszenie prezydenta USA Donalda Trumpa. Będzie to pierwsza wizyta zagraniczna prezydenta. Wracając z Waszyngtonu, 5 września złoży oficjalną wizytę w Watykanie, gdzie spotka się z papieżem Leonem XIV.(PAP)

kmz/ mro/

Podobne artykuły

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

baner