Dzieci z Uvalde nie wracają do szkoły w której przeżyły strzelaninę

Dzieci i nauczyciele z szkoły podstawowej Robb, w teksańskim Uvalde, nie wracają do miejsca masowej strzelaniny, w której w 24 maja zginęło 19 uczniów i dwie nauczycielki.

Jak podała we wtorek CNN, ubiegłoroczni pierwszoklasiści rozpoczną drugą klasę w szkole Dalton. Dzieci z drugich i trzecich klasy znajdą się w nowej szkole podstawowej w Uvalde otworzonej w istniejącym tam kompleksie edukacyjnym.

Szkoła katolicka Sacred Heart w Uvalde rozpoczęła nowy rok szkolny z dwukrotnie większą liczbą uczniów uczniów w porównaniu do minionej jesieni. Jest wśród nich 30 dzieci z Robb, które otrzymały stypendium na naukę w prywatnej szkole.

Uczniowie pozostający w publicznym okręgu szkolnym Uvalde mogą zapisać się na zdalne nauczanie i korzystać z dostarczonych im tabletów. Nie obejmuje to dzieci, których obydwoje rodzice pracują poza domem.

„Władze wielokrotnie zmieniały opowieści o tym, co się stało, gdy pojawiały się nowe, obciążające dowody. Teraz rodziny, które już straciły dziecko w masakrze, martwią się o wysłanie kolejnego do szkoły. A miesiące przygotowań rodziców i administratorów zostaną wystawione na próbę” – zauważyła CNN.

Jak przypomniała, rodziny dowiedziały się, że policjanci mogli zapobiec zbrodni ale czekali z interwencją ponad godzinę, bo ich dowódca przedłożył życie funkcjonariuszy nad życie dzieci. Oceniła, że zmiana scenerii nie wymaże horroru dręczącego rodziny ofiar.

„To jest coś, co terroryzuje cię dzień i noc” – powiedział CNN Brett Cross, wujek zastrzelonego chłopca Uziyaha Garcii, którego wychowywał jak własnego syna.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/wr/