23 placówki zajmujące się wystawianiem e-zwolnień i e-recept znalazły się na liście podmiotów, które postanowił skontrolować ZUS – wynika z ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej”.
Gazeta podaje, że rośnie liczba firm, w których za pieniądze, w ekspresowym tempie oraz bez realnej konsultacji można otrzymać i L4, i recepty.
„DGP” podaje, że firmy te działają tak, że „wystarczy zapłacić ok 65 zł za receptę i ok. 80-100 zł za zwolnienie, by w ekspresowym tempie, ale – co najistotniejsze – bez badania i rozmowy z lekarzem uzyskać oba dokumenty”. Informuje, że na liście ZUS są firmy pojedynczych lekarzy, ale też większe przedsiębiorstwa, w tym spółka Telmedicin i Biostat.
„Jak się dowiedzieliśmy, trwają prace nad tym, żeby ograniczyć listę leków wydawanych w taki sposób. Tego chcą zarówno resort zdrowia jak i izby lekarskie. Z takim podejściem nie zgadzają się wszyscy przedstawiciele rządu – część z nich uważa, że środowisko medyczne powinno oczyścić się samo” – czytamy w dzienniku. (PAP)
wni/ mrr/