Sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył w czwartek wieczorem, że Stany Zjednoczone stanowczo odrzucają francuski plan uznania państwa palestyńskiego. Ta lekkomyślna decyzja służy propagandzie Hamasu – dodał Rubio.
„Stany Zjednoczone stanowczo odrzucają plan Emmanuela Macrona dotyczący uznania państwa palestyńskiego podczas Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Ta lekkomyślna decyzja jedynie służy propagandzie Hamasu i oddala pokój. To policzek dla ofiar (ataku) 7 października” – napisał Rubio w serwisie X.
W wyniku ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r., który wywołał trwającą do dziś wojnę w Strefie Gazy, zginęło ponad 1200 osób. Ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy szacuje, że izraelska kampania odwetowa pochłonęła życie niemal 60 tys. Palestyńczyków.
Macron zapowiedział w czwartek, że jego kraj uzna państwo palestyńskie we wrześniu, podczas Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Francja jest największym spośród krajów europejskich, który uzna Palestynę; dotąd uczyniło to kilkanaście państw w Europie; w sumie na świecie zrobiło to 148 krajów.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ piu/
Analityczka Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IFRI) Dorothee Schmid uważa, że za zapowiedzią uznania przez Francję państwa palestyńskiego stoi zamiar wsparcia rozwiązania w postaci dwóch państw na Bliskim Wschodzie.
„Francja ma silne zobowiązania historyczne w stosunku do Palestyńczyków – jest jednym z głównych architektów rozwiązania dwupaństwowego. Jest również jednak domem dla ważnej wspólnoty żydowskiej i atak Hamasu z 7 października 2023 roku – ofiary i wzięcie zakładników – dotknęły ją bezpośrednio” – podkreśliła analityczka w komentarzu przesłanym PAP.
Z tego powodu, jak przypomniała, francuski prezydent Emmanuel Macron „bez wahania poparł ofensywy mające na celu przywrócenie bezpieczeństwa Izraela, w tym prewencyjne uderzenia przeciwko Iranowi (chodzi o izraelskie ostrzały irańskich instalacji nuklearnych – PAP)”.
Schmid, ekspertka programu Turcji i Bliskiego Wschodu w IFRI, przypomniała, że ponad dwie trzecie państw ONZ już uznaje Palestynę. „Rola Francji polega tutaj na wparciu rozwiązania dwupaństwowego. Wielu analityków uważa dzisiaj, że to rozwiązanie jest fizycznie niemożliwe do wdrożenia z powodu izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich, aneksji i przemieszczeń ludności arabskiej – faktycznych i planowanych przez sam rząd izraelski” – wskazała badaczka.
„Głosowanie w Knesecie za anektowaniem przez Izrael Zachodniego Brzegu Jordanu sprawiło, że deklaracja (Francji) stała się pilniejsza: logika zjednoczenia terytoriów pod władzą izraelską nabiera tempa” – dodała ekspertka; chodzi o niewiążącą uchwałę Knesetu z 23 lipca, wspierającą „zastosowanie suwerenności Izraela” nad tym obszarem.
Schmid zauważyła, że „niedawne izraelskie ostrzały Damaszku również wzbudziły silne kontrowersje: wszyscy sojusznicy Izraela wyrazili swoje zaniepokojenie”. Ponadto – dodała – „Francja niepokoi się również Libanem, gdzie systematycznie naruszane jest zawieszenie broni i dochodzi do coraz poważniejszych incydentów”.
„Dla Emmanuela Macrona celem jest więc dzisiaj – poza poparciem dla partnerów arabskich i historyczną konsekwencją w kwestii palestyńskiej – wysłanie sygnału do rządu (premiera Izraela Benjamina) Netanjahu w sprawie granic, które nie mogą być już przekraczane” – podsumowała ekspertka IFRI. Podkreśliła także, że „chodzi o gest Francji przywracający nasz status jako ważnego gracza w tej kwestii”.
Pytana o to, czy decyzja Francji może przekonać inne kraje, nie tylko w kwestii uznania Palestyny, ale też uznania Izraela przez państwa arabskie, oceniła, że efekt w sprawie uznania Izraela „może pojawić się później”. „Wiadomo, że Paryż aktywnie pracuje również nad tą sprawą, na razie bez większego sukcesu” – oceniła ekspertka.
Prezydent Macron poinformował w czwartek, że we wrześniu, podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych Francja oficjalnie uzna Palestynę jako suwerenne państwo. W przyszłym tygodniu Francja wspólnie z Arabią Saudyjską zamierzają zorganizować konferencję ONZ w sprawie współistnienia dwóch państw – żydowskiego i arabskiego.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/ js/